Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Polska Akademia Umieje̜tności <Krakau> / Komisja Historii Sztuki [Hrsg.]; Polska Akademia Nauk <Warschau> / Oddział <Krakau> / Komisja Teorii i Historii Sztuki [Hrsg.]
Folia Historiae Artium — 27.1991

DOI Artikel:
Bałus, Wojciech: Artura Grottgera "Wieczorna modlitwa rolnika": Próba interpretacji ikonograficznej obrazu
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.20612#0139
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
Dochodzimy do momentu kluczowego. Oto bo-
wiem zjawisko atmosferyczne, jakaś rzeczywistość
przyrodnicza uzyskuje pochodzącą od sztuki in-
terpretację; tyleż będącą materiałem na obraz
czy wiersz, co i już posiadającą walory artysty-
czne. Natura, przyroda, widziana jest jak sztu-
ka. Staje się w ten sposób pejzażem, bo jak pi-
sał Joachim Ritter, „pejzaż jest naturą, której
widok obecny jest dla odczuwającego i doznają-
cego podmiotu na sposób estetyczny" 32.

Co to znaczy? Widzieć naturę jak sztukę zna-
czy wybierać z niej to, co spełnia walory
piękna. „Rzeczywistość [pisał Kromer] traci ziem-
ską i ułomną swoją istotę, gdy na nią spłynie nie-
biańska łuna sztuki" 33. Sztuka jest bowiem, zgod-
nie z koncepcją, która obowiązywała co najmniej
od czasów Antona Raphaela Mengsa aż do poło-
wy wieku XIX, tworzeniem piękna; piękno1 zaś
to „zmysłowe wyobrażenie idei", a więc oddawa-
nie w kształtach cielesnych tego, co ogólne, ko-
nieczne, doskonałe i prawdziwe. Dlatego nie każ-
dy obraz natury mógł być piękny. By mógł się
nim stać, trzeba go byk> najpierw pozbawić te-
go, co banalne i przypadkowe, a następnie pod-
dać regułom sztuki. Sztuka bowiem, skoro do-
ciera do idei, odkrywać może to, co istotne, a za-
tem przerasta, poprzez swój walor poznawczy,
naturę, często skażoną niedoskonałością. Ukazać
ona może w zmysłowej postaci świat doskonały,
czyli pozbawioną brzydoty la belle naturę, zobra-
zowaną jako le beau ideał34. Dlatego też sztukę
stawiano wyżej od natury i dlatego też miarą tej
pierwszej mierzyć można było' to, co przyrodni-
cze. Stąd od drugiej połowy wieku XVIII natura
ujmowana bywała w kategoriach estetycznych
bądź artystycznych jako piękna lub brzydka,
wzniosła lub malownicza 35. Znaczyło to: nie pię-
kna metafizycznym pięknem boskiego dzieła

(gdyż w tej koncepcji pomiędzy naturą a sztuką
stawiano znak równości, Deus artifex nie mó^ł
bowiem stworzyć niczego' złego, resp. brzydkie-
go — ślad tej koncepcji istnieje jeszcze u Kan-
ta), lecz, piękna jak sztuka, czyli piękna je-
dynie tam, gdzie spełniała wymogi sztuki30. Sztu-
ka zaś, tworząc zmysłowe wizje idei, tworzyła
ideały, bo tym właśnie terminem określano w
ówczesnej estetyce taki przedmiot, w którym idea
przejawiała się (posłużmy się cytatem z Hegla)
„jako zgodnie ze swym pojęciem ukształtowana
rzeczywistość" 37.

Ideałem zatem było to, co pewnego wieczoru
zobaczył z wawelskiego wzgórza Kremer. Idea-
łem, czyli przetworzoną w sztukę naturą, a więc
naturą pozbawioną przypadkowości. Ale i czymś
więcej: wyrażając bowiem ideę, ideał stawał się
nośnikiem treści duchowych. „W ideale właś-
nie [pisał Kremer] jest pogodzenie rzeczywistości
i ducha; te dwa bieguny spotykają się ze sobą na
pół drogi i zlewają się w jedno, oba się równo-
ważą" 3S. Ideał jest wyrazem ducha, zawar-
ciem myśli w formie zmysłowej. Dlatego też sztu-
ka, jak twierdzili Schelling, a potem Hegel i jego-
uczniowie, co do celu swego nie różni się od
religii i filozofii, tyle że myśli nie zawiera w bez-
cielesnych wyobrażeniach (jak ta pierwsza), ani
w rozumowym systemie (jak ta druga), lecz przed-
stawia je poprzez obrazy, rzeźby, wiersze czy
utwory muzyczne. Jest więc ona ludzkim dąże-
niem do odkrycia tego, co dla człowieka podsta-
wowe: prawd o Bogu, świecie i sobie 39.

Co zatem wyraża przebijające się przez chmu-
ry słońce? Jaką myśl niesie ów ideał?

Zanim przystąpimy do spraw merytorycznych,
wyjaśnić musimy jak można było wyrazić ideę
w formie? Kremer odpowiadał: nie „oznakami
symbolicznymi" czy „godłami", jak „na przykład

32 J. Rit ter, Landschaft. Zur Funktion des Asthe-
tischen in der modernen Gesellschaft [w:] tegoż, Sub-
jektwitdt. Sechs Aujsdtze, FrankfurtyM 1974, s. 150.

33 Kremer, o.c, s. 273.

34 Por. E. Panofsky, Idea. A Concept in Art
Theory, tłum. J. J. S. Peake, New York-Hagerstown-
-San Francisco-London 1986, wyd. X, s. 109; P. Kra-
kowski, Krajobraz idealny w malarstwie w. XVIII
i XIX (Folia Historiae Artium, XII, 1976), s. 159-160;
W. B a ł u s, Czy idee można zobaczyć? Uwagi o spo-
rze pomiędzy „widzialnym" a „rzeczywistym" w dzie-
jach myśli o sztuce (Znak, 421, 1990), s. 64-71.

35 O kategoriach estetycznych zob.: S. Morawski,

O podstawowych zagadnieniach estetyki angielskiej' XVIII
w. [w:] tegoż, Studia z historii myśli estetycznej
XVIII i XIX wieku, Warszawa 1961, s. 99-114.

36 K. K u y p e r s, Kants Kunsttheorie und die-
Einheit der Kritik der Urteilskraft, Amsterdam 1972,
(Verhandligen der Koninklijke Nederlandse Akademie van
Wetemsohappen, atd. Letterkunde, Nieuve Reeks, 77/3),,
s. 22-26.

37 G. W. F. H e g e 1, Wykłady o estetyce, I, tłum.
J. Grabowski, A. Landman, Warszawa 1964, s. 125. Por.
Bałus, Czy idee..., s. 68-69.

38 Kremer, o.c, s. 276-277.

39 Bałus, Czy idee.., s. 64.

135
 
Annotationen