Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Modus: Prace z historii sztuki — 7.2006

DOI article:
Podniesińska, Kamila: Między Rodinem a Przybyszewskim: klasycyzm dionizyjski Edwarda Wittiga
DOI Page / Citation link: 
https://doi.org/10.11588/diglit.19072#0206

DWork-Logo
Overview
loading ...
Facsimile
0.5
1 cm
facsimile
Scroll
OCR fulltext
Eterycznym motylem niepostrzeżenie przepoczwarzającym się w tłustą ćmę
o - jak to ujął Berent - „sowitym kształcie biodra i nadmiarze soków wege-
tacyjnych"36. Autorowi Oziminy zawdzięczamy niezwykle sugestywny obraz
zagrożeń, jakie niesie tzw. ciepło domowego ogniska. Jednemu z bohaterów
tej książki obserwacja „obrzękłych, mlecznych ciał" nasunie następującą
konstatację: „Siedzą tedy luksusowe małżonki, dyszą perfumami, promienieją
w powietrze fluidum cielesności, wytwarzają atmosferę cieplarni". Bo kimże
jest kobieta? Berent roztacza cały wachlarz możliwości: „To woskowa lala
szeleszcząca jedwabiem (...), trup z przepychem ubrany, flakon ekscytujących
perfum. Sęp-ścierwnik z jego potwornym, ociężałym chłodem, z tą wstrętną
sennością sytego ścierwem ptaka". Takie ujęcie tematu w szerszej perspektywie
epoki nie wyróżnia się szczególną drastycznością37. Przekonują o tym liczne
obrazy Muncha, Klimta, Beardsleya, niezwykła popularność motywu Salome,
Astarte, Herodiady, Lihth38. Kobieta z różnych przyczyn niszcząca swego part-
nera staje się niemal leitmotivem tego czasu. Przywołajmy tu choćby najbardziej
znamienne przykłady. W Przemianach wampira Baudelaire'a kochanek jest
kuszony „wiedzą upojenia", obietnicą rozkoszy, za które „anioły by poszły
w niemocy na potępienie", a po akcie miłosnym zostająz niego już tylko „nagie
piszczele"59. Z kolei na gruncie rodzimym znamiennych przykładów dostarcza
proza Wacława Berenta. U tego skądinąd cenionego pisarza niejednokrotnie
można znaleźć tak wstrząsający opis, jak niżej zacytowany: „Nad nim czaiła
się jak pantera, śniada, prawie brunatna twarz kobieca w nieludzkiej potędze
zimnego wyrazu. I widzi jak zielonawy głąb polipowych oczu, wpija się
w niego, wsysa mu się w krew...". Z kolei kilka stron dalej bohater wysłuchuje

ukierunkowane badaczki. Interesujące uwagi na ten temat znalazły się w książce W. Chadwick.
Women, Art and Society, London 1980. Zob. także omówienie tej książki w artykule E. Franus,
Widzące, widziane, „Artium Quaestiones" 6, 1993, s. 101.

56 Berent (przyp. 52), s. 18-19.

57 Według interpretacji socjologicznej, za demonicznymi portretami kobiet kryła się pod-
świadoma próba obrony dominującej męskiej pozycji społecznej, zagrożonej wobec nasilających
się ruchów emancypacyjnych, jak to określiła Ewa Kuryluk, był to swoisty „lęk nadwątlonych
panów o to. że wypoczęte niewolnice odbiorą im władzę". Zob. E. Kuryluk, Wiedeńska apoka-
lipsa, Kraków 1974, s. 21; zob. także wiersz młodopolskiej poetki Marii Komornickiej, który
zainspirował metaforę Kuryluk. M. Komornicka, Z księgi mądrości tymczasowej, „Chimera"
7, 1904, s. 340.

58 Zob. utwór Oscara Wilde'a Salome, hymny Kasprowicza, operę Wagnera, obrazy Beard-
sleya, Klimta, Khnopffa - o tym samym tytule. Wyczerpujące informacje na temat ikonografii
Salome zawiera książka H. Doffnera, Salome. Ihre Gestalt in Geschichte und Kunst, Miinchen
1912.

39 Ch. Baudelaire, Przemiany wampira, Dance macabre. tłum. Cz. Jastrzębiec, w: tegoż,
Kwiaty zla, Warszawa 1973, s. 103.

176
 
Annotationen