Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Modus: Prace z historii sztuki — 16.2016

DOI article:
Kruk, Mirosław Piotr: Dlaczego na wystawie zawisł obraz: uwagi na temat recenzji wystawy "Na wysokiej połoninie". Sztuka Huculsz-czyny - Huculszczyzna w sztuce. W 40. rocznicę śmierci Stanisława Vincenza. Wystawa w Gmach Głownym Muzeum Narodowego w Krakowie, 18 marca - 29 maja 2011
DOI Page / Citation link: 
https://doi.org/10.11588/diglit.40996#0131
Overview
loading ...
Facsimile
0.5
1 cm
facsimile
Scroll
OCR fulltext
również przyczyny, że znajduję w niej bardzo wiele zdań, które znalazły się w re-
cenzji. Przy okazji lektury monografii miałem niekiedy wręcz wrażenie, że recenzja
została skonstruowana ze zdań zaczerpniętych z kolejnych rozdziałów monografii.
Tu też być może tkwi sedno nieporozumienia. Otóż chciałbym to dobitnie pod-
kreślić, że omawiana wystawa nie była pomyślana jako ilustracja procesu mitolo-
gizacji Huculszczyzny, którego opis przynależy do wątków wiodących w rozprawie
pani dr Agnieszki Jankowskiej-Marzec.
Na marginesie poruszona została kwestia „portret” czy „typ” w odniesieniu do
sekcji „Hucułów portret polski”. Jak wskazała autorka „wątpliwości budzi przede
wszystkim określenie ich mianem portretów, skoro są to przedstawienia typów
huculskich” (s. 173). Według mnie jedna kategoria nie wyklucza drugiej. Bardziej
natomiast chodziło o to, że tytuł tej sekcji, a właściwie jej fragment, miał nawiązywać
do tematu wystawy Marka Rostworowskiego „Polaków portret własny” i prowoko-
wać pytanie o to, jak w tym przypadku rozumieć ów nadzwyczajny pęd do sporzą-
dzania wizerunków, który przybrał charakter właściwie masowy, lecz z udziałem
artystów akademickich z jednej strony i ludu górskiego z drugiej. To jest też pytanie
o rolę aranżowanej fotografii portretowej w utrwalaniu stereotypów postrzegania
ludowości w tym czasie. W swojej monografii autorka również skłonna jest pisać
na przemian „portret” i „typ”, na przykład: „Spod pędzla Pautscha wyszło też spo-
ro portretów Hucułów”18; „portret starszego Hucuła”19; „W dorobku Władysława
Jarockiego znalazło się znacznie więcej studiów kobiet huculskich, niż mężczyzn”20;
„Najwięcej typów regionalnych wyszło spod pędzla Sichulskiego”21 itd. Przypomnę
może, że okładkę katalogu i plakat wystawy zdobiła reprodukcja kartki pocztowej
projektu Zofii Stryjeńskiej o tytule: „Polskie typy ludowe: Hucuł”, natomiast spis
prac z wizerunkami Hucułów nosił w katalogu tytuł „Typy i portrety huculskie”,
by oddać dwojakość podejścia do portretowanych, co mogło odpowiadać także
drodze artystycznej niektórych twórców: ,,[Axentowicz] Hucułów początkowo
charakteryzował indywidualnie, z czasem jednak poszedł w kierunku coraz więk-
szej typizacji”22.
Autorka ani słowem nie wspomina na przykład o tak newralgicznej płaszczyź-
nie dialogu artystów ludowych i akademickich, jak twórczość ceramiczna, która
w tym regionie miała znaczenie szczególne. Dla mnie bardziej zajmująca od zbój-
nickich legend związanych z przywiązaniem górali do koni i ogromnej ich roli, co
zostało opisane w komentarzu do odpowiedniej sekcji, jawi się choćby ewolucja
artystyczna ceramiki tworzonej w Krajowej Szkole w Kołomyi. Dotąd nurtuje
mnie pytanie o źródła form antykizujących obecnych w ceramice ludowej, kon-
tynuowanych w wersji „artystycznej”. Dostrzegła je na przykład Agnieszka Sabor:
„Wystawa - przywołująca na myśl porównawczą metodę Jamesa Georgea Frazera,
zaproponowaną w słynnej Złotej gałęzi, najpopularniejszej chyba książce antro-
pologicznej - opowiada o trwałości prastarych wzorów, powracających w różnych
miejscach i czasach. Dowodzi jednocześnie, że Huculszczyzna, kraina odgrodzona
od reszty świata górami, wykazywała ogromną chłonność i otwartość na to, co nowe.
18 Eadem, Między etnografię, s. 220.
19 Ibidem, s. 225.
20 Ibidem, s. 241.
21 Ibidem, s. 226.
22 Ibidem, s. 134.

Dlaczego na wystawie zawisł obraz...

129
 
Annotationen