Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Towarzystwo Naukowe <Lublin> [Hrsg.]
Roczniki Humanistyczne: Historia Sztuki = History of art = Histoire de l'art — 35.1987

DOI Artikel:
Grabska-Wallis, Elżbieta: Bibliofilskie podróże pittoresques albo pasja Wielebnego Thomasa F. Dibdina
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.27401#0160

DWork-Logo
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
158

ELŻBIETA GRABSKA

książką autorską, która w duchu „czasu” była też opowieścią dydaktyczną,
jest w istocie idealizowaną autobiografią, osobliwą nawet autotematyczną
prozą (autor tłumaczy nawet, dlaczego przy założeniu tak szlachetnym nie jest
ta rozprawa poematem!). Swoich zamiłowań literackich Dibdin nie mógł
ujawnić wprost w innych rozprawach bibliograficznych. Miał stałą posadę
bibliotekarza-bibliografa u lorda Spencera, sporo podróżował, by wydawać
kolejne Voyage pittoresque po francuskich i niemieckich księgozbiorach (już
nie tyle wzorem swych XVIII-wiecznych rodaków, ile raczej Francuzów,
barona Taylora i Ch. Nodiera), ale pisanie — co widać z całego dorobku —
było pasją nie mniejszą niż pasja erudyty książkowego. Pisarstwo jego
znamionuje werwa i coraz śmielej ujawniana — iście diderotowska —
namiętność wobec traktowanego tematu. Wnikliwy czytelnik domyśli się też,
że temperamentowi Dibdina towarzyszy szczypta mitomanii, co charakte-
ryzowało również działalność jego starszego brata Charlesa (1745-1814);
awanturniczy żywot tego utalentowanego pisarza i aktora z trudem pomieś-
ciłyby się na kartach współczesnych Fieldingów czy Sternów.
Miłość do książki i do jej maniackich kolekcjonerów oraz coraz mniej
antykwarska, a bardziej krytyczna1 i selektywna erudycja dała Dibdinowi
przewagę nad bardziej wyspecjalizowanymi w swych zainteresowaniach biblio-
grafami brytyjskimi. Cechowały go rozmach i wyobraźnia — również arty-
styczna — i świadomość celu: ustanowienie nowego statusu społecznego
książki. Toteż nie miał racji krytykujący go za liczne pomyłki (istotnie robił
błędy) i słabą znajomość greki autor artykułu o nim, zamieszczonego
w Dictionary of National Biography (t. 15. 1888 r.), który chwalił co prawda za
pracowitość i popularyzację bibliografii, ale nie dostrzegł oryginalności
Dibdina. To, co miało być oryginalnym programem, odbierano zapewne
w Bibliomanii — głównym dziele — jako naukową groteskę, nawet kpinę.
A przecież między wierszami opowieści o miłośnikach książki, jak i z całego
dorobku tego pracowitego autora dały się odczytać konsekwentnie prze-
myślane założenia. Dotyczyły one po pierwsze — fachowego opracowywania
bibliografii, i po drugie — stworzenia podstaw wiedzy bibliologicznej. Dwóch
oddzielnych zakresów, które wówczas (z wyjątkiem np. Gabriela Peignota we
Francji) były pomieszane. Trzecim założeniem była biblioteka jako taka,
czyniąca z bibliomanii instytucję pro publico bono. Wyobrazić sobie łatwo
czytających te bibliomaniackie projekty Stanisława K. Potockiego czy Józefa
A. Załuskiego.
Dzisiejsi historycy książki odkrywają zasługi Dibdina2. Żaden jednak ze
1 A. Taylor. Book Catalogues. Their Variety and Uses. Chicago 1957 s. 187. Dibdin
w jego opinii jest obok G. Peigniota pierwszym bibliografem (znawcą), który źródła selekcjonuje
i potrafi je ocenić.
2 J. Willms. Bucherfreunde, Buchernarren. Wiesbaden 1978. Autor ten charakteryzując jego
sylwetkę podkreśla temperament satyryczny Dibdina. Natomiast F. Cardasco w bibliografii
 
Annotationen