Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
ŚWIADOMOŚĆ OBRAZOWANIA FORTUNATY OBRĄPALSKIEJ

159

Fotografii"19. Wynikał on zapewne z przewagi, jaką na wystawie miała fotografia konwencjonalna w różnych
odmianach, z rzadka i ostrożnie odwołująca się do nurtów nowatorskich, do której odbiorcy zdążyli się przy-
zwyczaić i którą oceniano przede wszystkim na podstawie kryteriów warsztatowych, sprowadzających się
do stopnia opanowania „tajników sztuki". Zaskakujące jest, zwłaszcza gdy patrzy się przez pryzmat narzu-
conych wkrótce sztuce ograniczeń, że z głosem środowiska współbrzmiały opinie przedstawicieli lokalnej
władzy (podobnie zresztąjak i szczebla centralnego), szczególnie duże znaczenie przywiązującej do rozwo-
ju ruchu fotograficznego o szerokim zasięgu społecznym, ale nienegującej roli fotografii artystycznej. Kie-
rujący Referatem Fotografiki w Wojewódzkim Wydziale Kultury i Sztuki w Poznaniu (pierwszym tego ro-
dzaju w Polsce powojennej) Marian Schulz, sam parający się fotografią czynnie wspierał zarówno
popularyzatorskie, jak i artystyczne ambicje poznańskich fotografów. W Słowie wstępnym do katalogu
II Ogólnopolskiej Wystawy Fotografiki formułował postulaty dla adeptów „młodej sztuki" - wprawdzie
ogólnie, ale odważniej niż oni sami: „Fotografika bowiem jest zbliżeniem człowieka nowoczesnego do zawil-
szych zagadnień plastycznych, jest szkołą pierwszego szukania piękna, postrzegania jego przejawów i ana-
lizyjegowartości. Na stopniu wyższym staje się nieprzypadkową świadomą i celową
dającą często obrazy niepowtarzalne, pracą twórczą [podkreślenie E.H.] opartą
o talent i wiedzę. Wnosi zarazem swoiste wartości jako widzenie i twórczość ludzi wolnych od balastu wie-
kowych przeobrażeń form, ludzi świeżo zrodzonych z ducha teraźniejszości, niemniej uznających i przyswa-
jających sobie w miarę potrzeby wszystkie dobra kultury, jakie nam dały minione wieki"20. Spostrzeżenie
o łączeniu się w fotografii poszukiwań estetycznych i walorów percepcyjnych z całą pewnością nie odnosi-
ło się do dokonań wszystkich autorów biorących udział w wystawach, ale pozwalało włączyć się w obieg
- przynajmniej teoretycznie - także przeciwnikom tradycji, którzy nie zawsze spotykali się z takim zrozu-
mieniem. I idealnie pasowało do postawy, jaką prezentowała Obrąpalska.

Na tle dobrze przyjmowanych dzieł klasyków fotografii i wielu aspirujących do artyzmu amatorów,
całkowitą rewelacją okazały się prace wysłane przez Obrąpalską na I Konkurs Fotograficzny, ogłoszony na
początku roku 1948 w prasie, a rozstrzygnięty 23 lutego 1948 r.21 przez Ministerstwo Kultury i Sztuki w po-
rozumieniu z Polskim Związkiem Artystów Fotografików i Stowarzyszeniem Miłośników Fotografii. Były
to cztery zdjęcia opatrzone jednym tytułem Dyfuzja w cieczy i tym samym traktowane początkowo jak całość,
za które autorka otrzymała pierwszą nagrodę. Wraz z innymi nagrodzonymi fotografiami wystawiono je na
otwartej 24 kwietnia 1948 г. II Ogólnopolskiej Wystawie Fotografiki i choć w katalogu wymienione były
w dziale konkursowym bez opisu, to prawdopodobnie już w trakcie wystawy zaczęły funkcjonować z osob-
nymi tytułami, pod którymi znane są dzisiaj: Tancerka (il. 3), Cisza (il. 4), Przekleństwo (il. 5), Fantazja (il.
6)22. Obrąpalską wyróżniono także na samej wystawie: Powoje zdobyły dla niej pierwszą a Perlamutto -
drugą nagrodę honorową. Komentarze środowiska zgodnie wskazywały na słuszność werdyktu jurorów, choć
częściej stawiano wyżej Perlamutto23. Powszechnie zachwycano się jej osiągnięciem na łamach prasy co-
dziennej, co nie było doświadczeniem np. Zbigniewa Dłubaka, którego spotkało niezrozumienie i ze strony
zwykłego odbiorcy, i części środowiska, gdy szło o najważniejszy element jego fotografii: odwołanie się do
„niepoprawnego" obrazowania. Tak jedna jak i druga postawa odbiorcza znalazła wyraz w artykułach i ko-
mentarzach zamieszczanych w „Świecie Fotografii".

Cykl Dyfuzja w cieczy zdobył ogromną popularność. Składał się z co najmniej czterech zdjęć, przy
czym wiadomo o istnieniu jeszcze jednej kompozycji, nieposiadającej odrębnego tytułu, w porównaniu z po-
zostałymi najmniej „asocjacyjnej"24. Wszystkie są przedstawieniem ciemnej cieczy (czasami Obrąpalska
podawała, że to atrament) rozpływającej się w wodzie. Odwrócenie powstałego obrazu o 180 stopni pozwo-
liło artystce wykorzystać najciemniejszy górny fragment, czyli największe zagęszczenie atramentu jako „na-
turalną" podstawę dla powstałych kształtów, które w ten sposób nabierały cech biologicznych, a niekiedy

19 Redakcja cierpliwie odpowiadała na łamach pisma na zdarzające się głosy niechęci czy nawet szyderstwa, por. „Świat
Fotografii", rok I-III.

20 M. Schulz, Słowo wstępne, [w:] // Ogólnopolska Wystawa..., s. nlb.

21 Konkurs fotograficzny, „Świat Fotografii", III, 1948, nr 7, s. 33-34 oraz Orzeczenie Sądu Konkursowego, „Świat Fotogra-
fii", III, 1948, nr 8, s. 26; konkurs miał charakter otwarty.

22II Ogólnopolska Wystawa..., s. 15.

23 T. L u b o s i e w i с z, II Ogólnopolska Wystawa Fotografiki, „Świat Fotografii", III, 1948, nr 9, s. 15.

24 Reprodukowana na s. 8 katalogu Fortunata Obrąpalska. Katalog wystawy, oprać. W. Makowiecki, M. Michałow-
ska, Galeria Miejska Arsenał, Poznań 1999, błędnie lokalizowana, obecnie prawdopodobnie zaginiona.
 
Annotationen