Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Rocznik Historii Sztuki — 44.2019

DOI Artikel:
Salwa, Piotr: [Rezension von: Baltazar Castiglione, Książka o dworzaninie]
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.51757#0142

DWork-Logo
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
140

PIOTR SALWA

niej Książka o dworzaninie nie przypomina nudnego traktatu z ambicjami edukacyjnymi. Nie powinno
się jednak zapominać o wyraźnie wyidealizowanym zabarwieniu przedstawionego w niej obrazu dworu.
W rzeczywistości dwory Italii nie były spokojnymi i przyjaznymi miejscami, gdzie królowało piękno
i szlachetność. Wystarczy chyba przypomnieć, jak przedstawia tę rzeczywistość Machiavelli w równie
sławnym co Dworzanin Księciu. Jest to okres umacniania się autokratycznych władców uzurpatorów,
ciągłych wojen i konfliktów, zamykania się klas społecznych, zaostrzania kontroli wyznaniowej i cenzury.
Okres daleki od obywatelskiego humanizmu komun miejskich sprzed wieku i entuzjastycznego odradzania
tradycji klasycznych. Niełatwo jest o wyważony osąd tej rzeczywistości - świata Ariosta, Tassa - który
kontakty ze światem dworów przypłacił rozstrojem nerwowym - czy Rafaela, skądinąd autora portretu
Castigliona, będącego jednym z najwspanialszych dzieł tego malarza. Sama Książka o dworzaninie i jej
znaczenie dla kultury europejskiej obrosły już, naturalnie, ogromną literaturą krytyczną i poważniej zain-
teresowany odbiorca musi samodzielnie przebić się przez jej gąszcz.
Zatrzymajmy się jednak przez chwilę przy owym wzorze idealnego dworzanina, jaki przedstawia
nam Castiglione. Znaczący wydaje się już sam fakt, że ta rola społeczna zasługuje w oczach autora
i jego środowiska na głębszy namysł i poważne potraktowanie, pomimo stosunkowo lekkiej i dalekiej
od pedanterii formy samego traktatu (co zresztą idealnie współgra z zaleceniami, jakie są w nim for-
mułowane). Jeżeli przyrównać te rozważania do wcześniejszej literatury parenetycznej - na przykład
prezentującej sylwetkę doskonałego władcy lub ideał dobrego chrześcijanina - nasuwa się wniosek, iż
omawiane tu dzieło świadczy o nowym, większym prestiżu i znaczeniu tej postaci. Wyraźne są w nim
również wpływy nowego ideału humanistycznego wykształcenia z jego naciskiem na znajomość literatury
i sztuki, tradycji klasycznej i historii. Dworzanin powinien posiadać tego rodzaju umiejętności i wie-
dzę, odznaczać się otwartym i elastycznym umysłem, znać, a nawet uprawiać poezję, grać na jakimś
instrumencie, mieć wykształcony smak artystyczny, co jednak nie przesłania konieczności łączenia przez
niego tych „uduchowionych” kompetencji z bardziej praktycznymi umiejętnościami, jakich wymagać
może oddana służba swojemu władcy, takimi jak na przykład dowodzenie wojskiem, administrowanie
dobrami władcy lub pełnienie misji dyplomatycznych. Lojalna służba władcy jest pierwszym obowiąz-
kiem dobrego dworzanina, najtrudniejszym zaś i jednocześnie najdelikatniejszym z jego obowiązków jest
służenie swemu panu mądrą i wyważoną radą we wszystkich trudnych sytuacjach, jakie niesie ze sobą
sprawowanie rządów. Dworzanin powinien mieć zawsze na względzie jego dobro, w tym również dobro
moralne, aby uchronić go przed występkiem, nawet narażając się na ryzyko utraty łaski (co w prak-
tyce tamtejszych czasów mogło okazać się nawet dość niebezpieczne). Działania dworzanina powinny
odznaczać się przy tym odpowiednim „stylem”. Wszystko należy czynić z wdziękiem i lekkością, tak
aby postronny obserwator mógł odnieść wrażenie, że czynione jest łatwo i od niechcenia (słynne stało
się w tym kontekście castiglionowskie pojęcie sprezzatura, które Górnicki oddaje za pomocą wyrażenia
„nizaczmienie”, ukute od „mieć za nic”). Dopiero na takich podstawach można budować dworski rytuał
i etykietę, ową pozornie beztroską i wyrafinowaną egzystencję i środowiskową, arystokratyczną kulturę,
określaną jako civiltà della conversazione, mało przydatną dla ludzi zmuszonych do utrzymywania się
z własnej pracy, a nie z łaski wielkiego pana. Uznanie Castiglionowego dworzanina za pierwowzór dandysa
byłoby więc sporym uproszczeniem i raczej trudne do uzasadnienia. W rozmowach toczonych w Urbino
można też dostrzec echo debat, jakie toczyły się wówczas w intelektualnych, niekoniecznie dworskich
kręgach Italii, kiedy mowa jest o platońskim ideale miłości, o wzorze literackiego języka wspólnego dla
całych Włoch (gdzie na co dzień używane były dziesiątki dialektów), o poczuciu humoru i zasadach
kulturalnego żartowania.
Castiglionowego dworzanina nie sposób zrozumieć bez odniesień do specyfiki środowiska, w jakim
miał się spełniać. Warto więc przypomnieć, że sławne renesansowe włoskie dwory powstawały wokół
władców, których rządy rozpościerały się na stosunkowo ograniczonych terytoriach, trudno porównywalnych
z państwami położonymi na północ od Alp. Te niewielkie, trwale skonfliktowane między sobą państewka
narażone były nieustannie na cały szereg niebezpieczeństw, w tym na częste przewroty, zamachy i nagłe
zmiany u steru rządów. Wobec tego rodzaju zagrożeń sprawą pierwszej wagi dla panujących była więc
kwestia legitymizacji ich pozycji - tym celom miały służyć na przykład próby tworzenia mitu wielkości
własnego rodu, w co wpisywało się między innymi utrzymywanie imponującego dworu (słynny Orland
szalony Ariosta także nawiązywał, być może nie bez pewnej ironii, do takich właśnie wysiłków). Legi-
 
Annotationen