Pokoju Marmurowego, popełnił kardynalny błąd. Wybrał wzór niewłaściwy a pominął praw-
dziwy portret Jagiełły, który był wtedy również osiągalny67. Pozostaje więc teraz do rozwiązania
następny problem, kogo przedstawia w rzeczywistości obraz, który posłużył Bacciarellemu do
namalowania podobizny króla Jagiełły?
W zespole wizerunków, które zdobiły w XVII wieku Pokój Marmurowy w Zamku Królew-
skim w Warszawie znajdowało się — jak wiemy — jedenaście portretów męskich. Trzy z nich
zachowały się w zbiorach nieborowskich a jeden w Wilnie68. Obrazy z tej serii, które zakupił
przy rozprzedaży mienia królewskiego Tarnowski, spaliły się w Dzikowie w grudniu 1927 roku69.
Znajdowały się tam wizerunki następujących mężczyzn: Zygmunta Starego, Zygmunta III, Wła-
dysława IV i św. Kazimierza. Cztery pozostałe męskie portrety nabył Włoch Gallupi.
Z tych ostatnich tylko portret Jana III króla szwedzkiego jest dziś dostępny, natomiast nie
znamy dalszego losu podobizn cesarza Ferdynanda II ojca Cecylii Renaty, arcyksięcia Karola II
zarządzającego Styrią, ojca pierwszej i drugiej żony Zygmunta III a dziada Władysława IV oraz
wizerunku królewicza Zygmunta Kazimierza jedynego syna Władysława IV. Wszystkie te port-
rety musiano sporządzić wzorując się na dostępnych w tym czasie w Warszawie wyobrażeniach
malarskich lub graficznych odpowiednich osób. Tylko w wypadku małego królewicza i jego
rodziców mogły to być obrazy malowane ad vivum, lub-przynajmniej w oparciu o bezpośrednią
znajomość modela.
Nie ma w tej chwili podstaw do kwestionowania listy osób wchodzących w skład ekspono-
wanej w Pokoju Marmurowym „Jagiellońskiej familii”, Wątpliwość budzi w nas tylko, podobnie
jak u autora niedawno opublikowanej pracy na temat tej rodzinnej galerii, pominięcie w niej
Kazimierza Jagiellończyka prapradziada Władysława IV70. Weryfikacji wymaga natomiast
wprowadzenie do ikonografii Władysława Jagiełły za pośrednictwem interpretacji Bacciare-
llowskiej i informacji w Inwentarzu galerii Stanisława Augusta, nowego nieznanego dotąd typu
przedstawienia. Jest to sprawa o tyle istotna, że pierwszy błąd pociągnął za sobą następną omyłkę.
Do ustalenia kogo właściwie przedstawia portret zachowany w Nieborowie (por. ił. 3) do-
chodzimy eliminując ze znanej listy jedenastu mężczyzn z rodziny Władysława IV te osoby,
których znane podobizny nie odpowiadają zachowanemu wyobrażeniu brodatego szatyna. Nie
67 Jak wynika z cytowanej wyżej literatury w zb. królewskim zachowały się do końca XVIII w. dawne portrety
z Pokoju Marmurowego, a wśród nich portret Jagiełły; por. Mańkowski, jw., s. 435; Portrety osobistości
polskich... w Wilanowie, jw., s. 267; Chyczewska, jw.,s.65,66.
68 W Nieborowie zachowały się portrety męskie uchodzące za podobizny: Władysława Jagiełły, Zygmunta
Augusta i Jana Kazimierza; w Wilnie znajduje się portret Jana III króla szwedzkiego. O tych portretach por.
L i 1 e y k o, jw., s. 23, 24, il. 11,12,14, tamże wcześniejsza literatura.
69 Pożar wybuchł 21 grudnia o godz. 3-ej nad ranem, por. m.in. Ilustrowany Kurier Codzienny, nr 353
z 23X11 1927 r.
70 L i 1 e y k o, jw., s. 26.
246
dziwy portret Jagiełły, który był wtedy również osiągalny67. Pozostaje więc teraz do rozwiązania
następny problem, kogo przedstawia w rzeczywistości obraz, który posłużył Bacciarellemu do
namalowania podobizny króla Jagiełły?
W zespole wizerunków, które zdobiły w XVII wieku Pokój Marmurowy w Zamku Królew-
skim w Warszawie znajdowało się — jak wiemy — jedenaście portretów męskich. Trzy z nich
zachowały się w zbiorach nieborowskich a jeden w Wilnie68. Obrazy z tej serii, które zakupił
przy rozprzedaży mienia królewskiego Tarnowski, spaliły się w Dzikowie w grudniu 1927 roku69.
Znajdowały się tam wizerunki następujących mężczyzn: Zygmunta Starego, Zygmunta III, Wła-
dysława IV i św. Kazimierza. Cztery pozostałe męskie portrety nabył Włoch Gallupi.
Z tych ostatnich tylko portret Jana III króla szwedzkiego jest dziś dostępny, natomiast nie
znamy dalszego losu podobizn cesarza Ferdynanda II ojca Cecylii Renaty, arcyksięcia Karola II
zarządzającego Styrią, ojca pierwszej i drugiej żony Zygmunta III a dziada Władysława IV oraz
wizerunku królewicza Zygmunta Kazimierza jedynego syna Władysława IV. Wszystkie te port-
rety musiano sporządzić wzorując się na dostępnych w tym czasie w Warszawie wyobrażeniach
malarskich lub graficznych odpowiednich osób. Tylko w wypadku małego królewicza i jego
rodziców mogły to być obrazy malowane ad vivum, lub-przynajmniej w oparciu o bezpośrednią
znajomość modela.
Nie ma w tej chwili podstaw do kwestionowania listy osób wchodzących w skład ekspono-
wanej w Pokoju Marmurowym „Jagiellońskiej familii”, Wątpliwość budzi w nas tylko, podobnie
jak u autora niedawno opublikowanej pracy na temat tej rodzinnej galerii, pominięcie w niej
Kazimierza Jagiellończyka prapradziada Władysława IV70. Weryfikacji wymaga natomiast
wprowadzenie do ikonografii Władysława Jagiełły za pośrednictwem interpretacji Bacciare-
llowskiej i informacji w Inwentarzu galerii Stanisława Augusta, nowego nieznanego dotąd typu
przedstawienia. Jest to sprawa o tyle istotna, że pierwszy błąd pociągnął za sobą następną omyłkę.
Do ustalenia kogo właściwie przedstawia portret zachowany w Nieborowie (por. ił. 3) do-
chodzimy eliminując ze znanej listy jedenastu mężczyzn z rodziny Władysława IV te osoby,
których znane podobizny nie odpowiadają zachowanemu wyobrażeniu brodatego szatyna. Nie
67 Jak wynika z cytowanej wyżej literatury w zb. królewskim zachowały się do końca XVIII w. dawne portrety
z Pokoju Marmurowego, a wśród nich portret Jagiełły; por. Mańkowski, jw., s. 435; Portrety osobistości
polskich... w Wilanowie, jw., s. 267; Chyczewska, jw.,s.65,66.
68 W Nieborowie zachowały się portrety męskie uchodzące za podobizny: Władysława Jagiełły, Zygmunta
Augusta i Jana Kazimierza; w Wilnie znajduje się portret Jana III króla szwedzkiego. O tych portretach por.
L i 1 e y k o, jw., s. 23, 24, il. 11,12,14, tamże wcześniejsza literatura.
69 Pożar wybuchł 21 grudnia o godz. 3-ej nad ranem, por. m.in. Ilustrowany Kurier Codzienny, nr 353
z 23X11 1927 r.
70 L i 1 e y k o, jw., s. 26.
246