Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Muzeum Narodowe <Krakau> [Editor]
Rozprawy i Sprawozdania Muzeum Narodowego w Krakowie — 2.1952(1954)

DOI article:
Marekowska, Bronisława: Kolekcja Srebrnych łyżek polskich z w. XVI i XVII
DOI Page / Citation link: 
https://doi.org/10.11588/diglit.21218#0133
Overview
loading ...
Facsimile
0.5
1 cm
facsimile
Scroll
OCR fulltext
ślubnych Elżbiety i Katarzyny, obu żon Zygmunta Augusta, a rege'stra ze
skarbca Ostrogskich w Dubnie z r. 1616 wykazują wśród srebrnej i złotej za-
stawy samych łyżek 280 sztuk; były to: „łyżki kryształowe, koralowe, z per-
łowej masy, pozłociste, włoskiej roboty, łyżki w olstrze" itd.8). Jeżeli chodzi
o sfery mieszczańskie, to inwentarze lwowskich aktów radzieckich z r. 1572
wymieniają, że „po mieszczaninie Morawińskim pozostało 12 łyżek z apo-
stoły... i herbem mieszczańskim'', a po mieszczance Afendykowej „łyżki
srebrne pozłociste z chłopkami, inne z lwimi główkami". To samo źródło
z r. 1612 podaje, iż po Domagaliczu m. in srebrami pozostało „4 tuziny
łyżek, jeden złocisty, drugi płaski, trzeci z herbami odlewanymi, czwarty
z herbami sztychowanymi" 9). Inwentarz z końca w. XVII po mieszczaninie
krakowskim Z. Zaleskim wylicza 75 sztuk łyżek srebrnych, w tym 10 z apo-
stołami 10). Wreszcie spis złotników krakowskich podaje nazwisko Soczyca
Jakuba, starszego cechu z lat 1618 do 1628, trudniącego się głównie wyrobem
srebrnych łyżek 11).

W okresie renesansu dbano nie tylko o bogactwo zastawy stołowej, w skład
której wchodziły wymienione, artystycznie wykonywane łyżki, lecz kładziono
również wielki nacisk na skomplikowany, starannie przemyślany ceremoniał
uczty. W czasie większych przyjęć, w których brało udział dużo gości, usta-
wiano stoły w podkowę, nakrywano je obrusami, haftowanymi nieraz ozdobnie
perłami — uważano bowiem za niegrzeczność, w stosunku do gości przyjmo-
wanie ich przy stole nienakrytym. Przed każdym z gości stawiano nie wprost
na obrusie, lecz na tacach metalowych tzw. „prawdach" lub „miśnikach",
zależnie od zamożności domu, talerze cynowe lub srebrne, obok których kła-
dziono nóż i łyżkę, przykrywając je serwetką. Trzeba zaznaczyć, że zwłaszcza
łyżka srebrna w tym czasie była przedmiotem zbytku, toteż nieraz brakowało
jej przy stole, skutkiem czego ustalił się zwyczaj przynoszenia przez zaproszo-
nych gości łyżki za pasem w ozdobnym futerale, łub nawet wprost za cholewą.
Kto nie miał łyżki, pożyczał od sąsiada lub robił ją sobie ze skórki chlebowej.
Przed ucztą podawano każdemu do umycia rąk miednicę, srebrną nalewkę
z wodą i ręcznik. Pierwsze miejsce pośrodku stołu zostawiano dla osób bar-
dziej honorowanych, ale każdy dbał o to, aby nie być zepchniętym na szary
koniec, nie tylko ze względu na poczucie miłości własnej, ale też z obawy,
żeby dla niego nie zabrakło potraw. Obowiązkiem gospodarza była tzw. „przy-
nuka", tj. zapraszanie gości do jedzenia, nieraz wprost natarczywe, a jeżeli
gospodarz zaniedbał „przynuki", należało jeść skromnie, jakby od niechcenia.

Wymyślny ceremoniał uczt szlacheckich wywołał słowa krytyki już w w.
XVI. Mikołaj Rey w „Żywocie człowieka poczciwego" w rozdziale pt. „Koszt

8) T. Lubomirski, Regestra skarbca ks. Ostrogskich, Sprawozdania K. H. S. t. J V,
Kraków 1900, str. 207.

°) W. Łoziński, Złotnictwo lwowskie w dawnych wiekach, Lwów 1912, str. 13.

10) K. Buczkowski, Dorn Hippolitów w Krakowie, Roczn. Krak. t. XXII, 1928, str. 118.

n) L. Lepszy, op. cit., str. 187.

127
 
Annotationen