Kościół i klasztor Benedyktynek w Nieświeżu
131
najwyższa, została dynamicznie uformowana poprzez wybrzuszone gzymsy na
osi okien oraz pilastry ustawione na narożach. Podziały poziome, wyznaczają-
ce kondygnacje, akcentuje wydatne belkowanie przeciągnięte przez całą
szerokość ścian. Wszystkie otwory mają kształt prostokąta zamkniętego
półkoliście, zróżnicowana jest natomiast ich dekoracja. Na parterze kształt
otworów podkreślony został jedynie płaską listwą, w wyższej partii oprawę
stanowią uszaki o nieregularnie wyciętej, płaskiej formie.
Mimo że klasztor i kościół były adaptowane na koszary i internat,
działania te nie zatarły pierwotnego kształtu architektonicznego. Zachowane
źródła ikonograficzne i rękopiśmienne, skonfrontowane ze współczesnymi
pomiarami architektonicznymi, pozwalają na podjęcie rekonstrukcji wyglądu
budowli po jej wzniesieniu w wieku XVI oraz po osiemnastowiecznej przebu-
dowie (il. 1, 2)27. Wygląd klasztoru Benedyktynek wkrótce po ukończeniu
przedstawiają dwie ryciny Tomasza Makowskiego z ok. 1600 i 1604 (il. 3, 4).
Wynika z nich, że na początku istnienia budynku inaczej wyglądała fasada
kościoła. Przed dobudowaniem wieży była ona bezporządkowa, jednoosiowa
i zwieńczona trójkątnym szczytem. Występowała przed linię wyznaczoną przez
skrzydła klasztoru ryzalitem, flankowanym dwoma okrągłymi wieżyczkami.
Nad prezbiterium znajdowała się sygnaturka.
Przebudowa w XVIII w. objęła fasadę kościoła, na miejscu której
wzniesiono monumentalną wieżę. Jej dolna kondygnacja powstała z powięk-
szenia i wzmocnienia wcześniej istniejącej ryzalitowej fasady. W r. 1899, przed
rozebraniem górnych kondygnacji wieży, wykonano jej pomiar z oznaczeniem
uszkodzeń28. Wygląd klasztoru w takim kształcie został utrwalony malarsko
przez Napoleona Ordę w r. 1876 (il. 5) oraz na fotografii z 1894 (il. 6). Nad
istniejącą do dziś dolną kondygnacją wieży, na planie kwadratu, wznosiła się
druga — ośmioboczna, rozczłonkowana zamkniętymi półokrągło, płytkimi
lizenami. Powyżej wydatnego gzymsu znajdowała się trzecia kondygnacja,
również na planie ośmioboku, z czterema oknami, naprzemiennie występujący-
mi z płycinami. W jednej z nich umieszczony był zegar. Budowlę wieńczył
trójstopniowy hełm przedzielony dwoma galeryjkami. W miejscu rozebranych
okrągłych wieżyczek znalazły się drzwi do kościoła.
Projekt przebudowy mógł wykonać nadworny budowniczy Michała
Kazimierza Radziwiłła „Rybeńki”, Kazimierz Antoni Żdanowicz. Wieżę
klasztorną łączą daleko idące podobieństwa z wieżą bramną zamku nieświes-
kiego, przebudowywanego w tym samym czasie przez Żdanowicza29. Jego syn,
„budowniczy” Stanisław, pracował dla benedyktynek w latach 1765—6630.
W 1763 r. zespół benedyktynek otrzymał drugi monumentalny akcent
w postaci późnobarokowej wieży bramnej31; w tym też roku zakupiono cegłę
i wapno „na dzwonnicę”. „Architektowi za abrys do tejże fabryki” zapłacono 36
złp., zaś „mularzom za robotę” 1582 złp.32 Zapewne jest to ten sam architekt,
który prowadził w latach 1755—62 na zlecenie benedyktynek budowę cerkwi
w Howieźnie33. Odkładając na inną okazję omówienie tego obiektu, trzeba
131
najwyższa, została dynamicznie uformowana poprzez wybrzuszone gzymsy na
osi okien oraz pilastry ustawione na narożach. Podziały poziome, wyznaczają-
ce kondygnacje, akcentuje wydatne belkowanie przeciągnięte przez całą
szerokość ścian. Wszystkie otwory mają kształt prostokąta zamkniętego
półkoliście, zróżnicowana jest natomiast ich dekoracja. Na parterze kształt
otworów podkreślony został jedynie płaską listwą, w wyższej partii oprawę
stanowią uszaki o nieregularnie wyciętej, płaskiej formie.
Mimo że klasztor i kościół były adaptowane na koszary i internat,
działania te nie zatarły pierwotnego kształtu architektonicznego. Zachowane
źródła ikonograficzne i rękopiśmienne, skonfrontowane ze współczesnymi
pomiarami architektonicznymi, pozwalają na podjęcie rekonstrukcji wyglądu
budowli po jej wzniesieniu w wieku XVI oraz po osiemnastowiecznej przebu-
dowie (il. 1, 2)27. Wygląd klasztoru Benedyktynek wkrótce po ukończeniu
przedstawiają dwie ryciny Tomasza Makowskiego z ok. 1600 i 1604 (il. 3, 4).
Wynika z nich, że na początku istnienia budynku inaczej wyglądała fasada
kościoła. Przed dobudowaniem wieży była ona bezporządkowa, jednoosiowa
i zwieńczona trójkątnym szczytem. Występowała przed linię wyznaczoną przez
skrzydła klasztoru ryzalitem, flankowanym dwoma okrągłymi wieżyczkami.
Nad prezbiterium znajdowała się sygnaturka.
Przebudowa w XVIII w. objęła fasadę kościoła, na miejscu której
wzniesiono monumentalną wieżę. Jej dolna kondygnacja powstała z powięk-
szenia i wzmocnienia wcześniej istniejącej ryzalitowej fasady. W r. 1899, przed
rozebraniem górnych kondygnacji wieży, wykonano jej pomiar z oznaczeniem
uszkodzeń28. Wygląd klasztoru w takim kształcie został utrwalony malarsko
przez Napoleona Ordę w r. 1876 (il. 5) oraz na fotografii z 1894 (il. 6). Nad
istniejącą do dziś dolną kondygnacją wieży, na planie kwadratu, wznosiła się
druga — ośmioboczna, rozczłonkowana zamkniętymi półokrągło, płytkimi
lizenami. Powyżej wydatnego gzymsu znajdowała się trzecia kondygnacja,
również na planie ośmioboku, z czterema oknami, naprzemiennie występujący-
mi z płycinami. W jednej z nich umieszczony był zegar. Budowlę wieńczył
trójstopniowy hełm przedzielony dwoma galeryjkami. W miejscu rozebranych
okrągłych wieżyczek znalazły się drzwi do kościoła.
Projekt przebudowy mógł wykonać nadworny budowniczy Michała
Kazimierza Radziwiłła „Rybeńki”, Kazimierz Antoni Żdanowicz. Wieżę
klasztorną łączą daleko idące podobieństwa z wieżą bramną zamku nieświes-
kiego, przebudowywanego w tym samym czasie przez Żdanowicza29. Jego syn,
„budowniczy” Stanisław, pracował dla benedyktynek w latach 1765—6630.
W 1763 r. zespół benedyktynek otrzymał drugi monumentalny akcent
w postaci późnobarokowej wieży bramnej31; w tym też roku zakupiono cegłę
i wapno „na dzwonnicę”. „Architektowi za abrys do tejże fabryki” zapłacono 36
złp., zaś „mularzom za robotę” 1582 złp.32 Zapewne jest to ten sam architekt,
który prowadził w latach 1755—62 na zlecenie benedyktynek budowę cerkwi
w Howieźnie33. Odkładając na inną okazję omówienie tego obiektu, trzeba