92
Marcin Nyga
dzwoniono w kaplicy w Przedwojowie na Anioł Pański22. Dźwięk dzwonu
było chyba świetnie słychać w Kamiennej Górze...
Można postawić tezę, że kaplica św. Józefa w Przedwojowie to nic innego,
jak zaadaptowane prezbiterium planowanego, dużego kościoła. Po jej rozmia-
rach można stwierdzić, że projekt świątyni był nieomal równie ambitny, jak
we wcześniejszych realizacjach Opata Bernarda Rosy. Świadectwo Webera
znajduje potwierdzenie w architekturze kaplicy. Zachwiane są proporcje po-
między małą powierzchnią obiektu a jego znaczną wysokością. Przytłaczająca
swym ogromem fasada, pozbawiona jest podziałów architektonicznych, we-
wnątrz znajduje się wyjątkowo wąski chór. Kaplica, a raczej prezbiterium
planowanego kościoła, nawiązuje w swym trójbocznym zamknięciu do kościo-
łów w Chełmsku i Starych Bogaczowicach. Jak miała wyglądać cała świąty-
nia, tego obecnie nie można stwierdzić. Wyposażenie kaplicy pochodzi z póź-
niejszego okresu, ramy do obrazu w ołtarzu głównym oraz prawdopodobnie
również antypendium wykonane zostały w 1720 r. na zlecenie opata Domi-
nika Geyera przez krzeszowski warsztat rzeźbiarski23.
Działania opata Bernarda Rosy zaowocowały na polu propagowania kultu
św. Józefa wieloma realizacjami, ponieważ umiał świetnie korzystać
z różnych wzorów i doświadczeń, angażować do swych przedsięwzięć naj-
wybitniejsze osobowości epoki, przeszczepiać na Śląski grunt najnowsze
trendy religijne, kulturalne czy artystyczne. To dzięki niemu podgórskie,
leżące na uboczu opactwo stało się jedną z bram, przez którą na Śląsk dotarła
sztuka barokowa. Swoje plany przeprowadzał z żelazną konsekwencją,
z wiarą we własne racje, niejednokrotnie wzbudzając gwałtowny opór prze-
ciwników, których nigdy mu nie brakowało. Popularyzowany przez niego kult
świętego Józefa, znalazł odbicie na polu architektury, w realizacji trzech
kościołów - pw. św. Józefa w Krzeszowie, Chełmsku i Starych Bogaczo-
wicach oraz w trochę zapomnianej w tym kontekście kaplicy w Przedwo-
jowie, która gdyby nie skomplikowana sytuacja religijna, polityczna
i społeczna, mogłaby zaistnieć jako czwarty kościół św. Józefa z fundacji
opata Rosy.
22 J. H e y n e, Bernhard Rosa, s. 405, przyp. 20; J. H e y n e, Geschichtliche Notizen,
s. 28.
23 J. H e y n e, Geschichtliche Notizen, s. 29; D. O s t o w s k a, Ze studiów nad rzeźbą
krzeszowską przełomu XVII i XVIII w. Jerzy Schroetter i tzw. „Stara szkoła krzeszowska",
„Biuletyn Historii Sztuki” 30(1968), nr 2, s. 250.
Marcin Nyga
dzwoniono w kaplicy w Przedwojowie na Anioł Pański22. Dźwięk dzwonu
było chyba świetnie słychać w Kamiennej Górze...
Można postawić tezę, że kaplica św. Józefa w Przedwojowie to nic innego,
jak zaadaptowane prezbiterium planowanego, dużego kościoła. Po jej rozmia-
rach można stwierdzić, że projekt świątyni był nieomal równie ambitny, jak
we wcześniejszych realizacjach Opata Bernarda Rosy. Świadectwo Webera
znajduje potwierdzenie w architekturze kaplicy. Zachwiane są proporcje po-
między małą powierzchnią obiektu a jego znaczną wysokością. Przytłaczająca
swym ogromem fasada, pozbawiona jest podziałów architektonicznych, we-
wnątrz znajduje się wyjątkowo wąski chór. Kaplica, a raczej prezbiterium
planowanego kościoła, nawiązuje w swym trójbocznym zamknięciu do kościo-
łów w Chełmsku i Starych Bogaczowicach. Jak miała wyglądać cała świąty-
nia, tego obecnie nie można stwierdzić. Wyposażenie kaplicy pochodzi z póź-
niejszego okresu, ramy do obrazu w ołtarzu głównym oraz prawdopodobnie
również antypendium wykonane zostały w 1720 r. na zlecenie opata Domi-
nika Geyera przez krzeszowski warsztat rzeźbiarski23.
Działania opata Bernarda Rosy zaowocowały na polu propagowania kultu
św. Józefa wieloma realizacjami, ponieważ umiał świetnie korzystać
z różnych wzorów i doświadczeń, angażować do swych przedsięwzięć naj-
wybitniejsze osobowości epoki, przeszczepiać na Śląski grunt najnowsze
trendy religijne, kulturalne czy artystyczne. To dzięki niemu podgórskie,
leżące na uboczu opactwo stało się jedną z bram, przez którą na Śląsk dotarła
sztuka barokowa. Swoje plany przeprowadzał z żelazną konsekwencją,
z wiarą we własne racje, niejednokrotnie wzbudzając gwałtowny opór prze-
ciwników, których nigdy mu nie brakowało. Popularyzowany przez niego kult
świętego Józefa, znalazł odbicie na polu architektury, w realizacji trzech
kościołów - pw. św. Józefa w Krzeszowie, Chełmsku i Starych Bogaczo-
wicach oraz w trochę zapomnianej w tym kontekście kaplicy w Przedwo-
jowie, która gdyby nie skomplikowana sytuacja religijna, polityczna
i społeczna, mogłaby zaistnieć jako czwarty kościół św. Józefa z fundacji
opata Rosy.
22 J. H e y n e, Bernhard Rosa, s. 405, przyp. 20; J. H e y n e, Geschichtliche Notizen,
s. 28.
23 J. H e y n e, Geschichtliche Notizen, s. 29; D. O s t o w s k a, Ze studiów nad rzeźbą
krzeszowską przełomu XVII i XVIII w. Jerzy Schroetter i tzw. „Stara szkoła krzeszowska",
„Biuletyn Historii Sztuki” 30(1968), nr 2, s. 250.