3. Sygnet Joarmesa Steelsiusa,
używany od roku 1542
(wg Vandeweghe, Op de Beeck,
Marąues typographiqn.es...)
4. Sygnet Mateusza Siebeneichera,
używany od roku 1558
(Biblioteka Jagiellońska, Cim. 457)
wszystkim z tego powodu, że na którejś z jego póź-
niejszych odmian (owalnych, używanych od lat ’40
XVI wieku, z ptakami i berłem stojącymi nie na po-
stumencie czy antycznym sarkofagu, ale na skalnym
głazie i z inskrypcją umieszczoną w medalionowym
otoku, ujętym czasem w ornamentalny kartusz; il.
3) wzorował się nieznany autor, który sygnetowy
klocek drzeworytniczy wykonał dla działającego pod
Wawelem typografa, Mateusza Siebeneichera (il. 4).
Jeśli rzeczywiście „trudno wskazać, co ostatecznie
skłoniło krakowskiego drukarza (i jego następców)
do używania sygnetu o emblematycznej proweniencji
i co odegrało rolę pierwszego impulsu: czy rycina z
Emblematów Alciatusa czy też sygnet Steelsiu-
sa”7, to właśnie znak antwerpskiego wydawcy — ze
względu na niezaprzeczalne pokrewieństwo graficz-
ne — trzeba, moim zdaniem, wskazać jako bezpośred-
ni wzór sygnetu Mateusza Siebeneichera.
Jednak uznając, że sygnet krakowski rzezano
wzorując się na znaku Steelsiusa, nie możemy za-
przeczyć jego emblematycznym powinowactwom.
Użyty po raz pierwszy w roku 15 5 88 znak Mateusza
Siebeneichera byłby jednym z pierwszych w Polsce
sygnetów drukarskich o charakterze emblema-
tycznym, i to nawiązującym do dzieła Alciatusa,
zwanego „emblematurn pater et princeps”9. Wydaje
się, że spośród wielu szesnastowiecznych kolekcji
emblematów to właśnie ta, najsłynniejsza, wywarła
największy wpływ na graficzny kształt i symboliczną
wymowę sygnetów drukarzy. Badacze wielokrotnie
7 Buchwald-Pelcowa, op.cit., s. 111.
8 K. Kr-zak-Weiss, 'Polskie sygnety drukarskie od XV do
połowy XVII wieku, Poznań 2006, s. 141—142. Z roku 1558
znana jest wersja sygnetu obramionego bogatym kartuszem,
w latach 1558—1575 używano odmiany ujętej w wieniec.
9 Alciatusa nazwał tak siedemnastowieczny polihistor Bo-
huslaus Balbinus, zob. Pelc, op.cit., 18.
wskazywali paralele między sygnetami drukarskimi
a rycinami z rozmaitych wydań Emblematurn libellus,
zaznaczając przy tym, że wśród renesansowych
wydawców popularne było — podobne Siebeneiche-
rowemu — zapośredniczone przez obcy sygnet dru-
karski użycie rycin emblematycznych w roli znaków
własnych oficyn10.
Wpływ dzieła Alciatusa na formę graficzną
i symboliczną wymowę sygnetów drukarskich
nowożytnych europejskich wydawców jest bezdy-
skusyjny i przynajmniej wstępnie (zwłaszcza jeśli
chodzi o sygnety drukarzy zachodnioeuropejskich)
rozpoznany. Czy jednak kolekcja Alciatusa, ciesząca
się międzynarodową sławą i uznaniem, była jedynym
emblematycznym zbiorem, do jakiego nawiązywali
renesansowi wydawcy? Odpowiedź wypada dać
negatywną, bo zwłaszcza pod koniec XVI stulecia
pojawiają się sygnety, dla których emblematycznych
koneksji szukać można w książce mediolańskiego
prawnika, albo — nie tylko w niej11. O tym, że em-
blematyczne inspiracje dla sygnetów drukarskich
znajdowano w zbiorach innych niż dzieło Alciatusa,
zdają się świadczyć także dwa sygnety używane w
oficynach dawnej Rzeczypospolitej: znaki Drukarni
Łazarzowej oraz Drukarni Akademii Zamojskiej.
Dla obelisku jednej i Bellerofonta drugiej ważnym
(choć nie jedynym) źródłem inspiracji mogła, moim
zdaniem, stać się emblematyczna książka Achille
Bocchiego Symbolicarum ąuestionum de universo genere
ąuas serio ludebat libri ąuinąue. Bocchi, boloński hu-
10 Zob. Sabbe, op.cit., 108—119; R- B. McKerrow,
Printers’ and Publishers’ Deuices in England and Scotland 1485—
1640, London 1949, s. xxv; P. M. Dały, M. Y. Silcox, The
Modern Critical Reception of the English Emblem, Miinchen—Lon-
don-New York-Paris 1991, s. 186-187.
11 Dały, Silcox, op.cit., s. 188.
89
używany od roku 1542
(wg Vandeweghe, Op de Beeck,
Marąues typographiqn.es...)
4. Sygnet Mateusza Siebeneichera,
używany od roku 1558
(Biblioteka Jagiellońska, Cim. 457)
wszystkim z tego powodu, że na którejś z jego póź-
niejszych odmian (owalnych, używanych od lat ’40
XVI wieku, z ptakami i berłem stojącymi nie na po-
stumencie czy antycznym sarkofagu, ale na skalnym
głazie i z inskrypcją umieszczoną w medalionowym
otoku, ujętym czasem w ornamentalny kartusz; il.
3) wzorował się nieznany autor, który sygnetowy
klocek drzeworytniczy wykonał dla działającego pod
Wawelem typografa, Mateusza Siebeneichera (il. 4).
Jeśli rzeczywiście „trudno wskazać, co ostatecznie
skłoniło krakowskiego drukarza (i jego następców)
do używania sygnetu o emblematycznej proweniencji
i co odegrało rolę pierwszego impulsu: czy rycina z
Emblematów Alciatusa czy też sygnet Steelsiu-
sa”7, to właśnie znak antwerpskiego wydawcy — ze
względu na niezaprzeczalne pokrewieństwo graficz-
ne — trzeba, moim zdaniem, wskazać jako bezpośred-
ni wzór sygnetu Mateusza Siebeneichera.
Jednak uznając, że sygnet krakowski rzezano
wzorując się na znaku Steelsiusa, nie możemy za-
przeczyć jego emblematycznym powinowactwom.
Użyty po raz pierwszy w roku 15 5 88 znak Mateusza
Siebeneichera byłby jednym z pierwszych w Polsce
sygnetów drukarskich o charakterze emblema-
tycznym, i to nawiązującym do dzieła Alciatusa,
zwanego „emblematurn pater et princeps”9. Wydaje
się, że spośród wielu szesnastowiecznych kolekcji
emblematów to właśnie ta, najsłynniejsza, wywarła
największy wpływ na graficzny kształt i symboliczną
wymowę sygnetów drukarzy. Badacze wielokrotnie
7 Buchwald-Pelcowa, op.cit., s. 111.
8 K. Kr-zak-Weiss, 'Polskie sygnety drukarskie od XV do
połowy XVII wieku, Poznań 2006, s. 141—142. Z roku 1558
znana jest wersja sygnetu obramionego bogatym kartuszem,
w latach 1558—1575 używano odmiany ujętej w wieniec.
9 Alciatusa nazwał tak siedemnastowieczny polihistor Bo-
huslaus Balbinus, zob. Pelc, op.cit., 18.
wskazywali paralele między sygnetami drukarskimi
a rycinami z rozmaitych wydań Emblematurn libellus,
zaznaczając przy tym, że wśród renesansowych
wydawców popularne było — podobne Siebeneiche-
rowemu — zapośredniczone przez obcy sygnet dru-
karski użycie rycin emblematycznych w roli znaków
własnych oficyn10.
Wpływ dzieła Alciatusa na formę graficzną
i symboliczną wymowę sygnetów drukarskich
nowożytnych europejskich wydawców jest bezdy-
skusyjny i przynajmniej wstępnie (zwłaszcza jeśli
chodzi o sygnety drukarzy zachodnioeuropejskich)
rozpoznany. Czy jednak kolekcja Alciatusa, ciesząca
się międzynarodową sławą i uznaniem, była jedynym
emblematycznym zbiorem, do jakiego nawiązywali
renesansowi wydawcy? Odpowiedź wypada dać
negatywną, bo zwłaszcza pod koniec XVI stulecia
pojawiają się sygnety, dla których emblematycznych
koneksji szukać można w książce mediolańskiego
prawnika, albo — nie tylko w niej11. O tym, że em-
blematyczne inspiracje dla sygnetów drukarskich
znajdowano w zbiorach innych niż dzieło Alciatusa,
zdają się świadczyć także dwa sygnety używane w
oficynach dawnej Rzeczypospolitej: znaki Drukarni
Łazarzowej oraz Drukarni Akademii Zamojskiej.
Dla obelisku jednej i Bellerofonta drugiej ważnym
(choć nie jedynym) źródłem inspiracji mogła, moim
zdaniem, stać się emblematyczna książka Achille
Bocchiego Symbolicarum ąuestionum de universo genere
ąuas serio ludebat libri ąuinąue. Bocchi, boloński hu-
10 Zob. Sabbe, op.cit., 108—119; R- B. McKerrow,
Printers’ and Publishers’ Deuices in England and Scotland 1485—
1640, London 1949, s. xxv; P. M. Dały, M. Y. Silcox, The
Modern Critical Reception of the English Emblem, Miinchen—Lon-
don-New York-Paris 1991, s. 186-187.
11 Dały, Silcox, op.cit., s. 188.
89