Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Polska Akademia Umieje̜tności <Krakau> / Komisja Historii Sztuki [Hrsg.]; Polska Akademia Nauk <Warschau> / Oddział <Krakau> / Komisja Teorii i Historii Sztuki [Hrsg.]
Folia Historiae Artium — NS: 12.2009

DOI Artikel:
Krasny, Piotr: "Operae terrestris congregationis in Apostolorum aetate formatae et totius Ecclesiae communes propiae": Rozważania Rudolfa Hospiniana o roli dzieł sztuki w życiu reformowanego Kościoła
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.20623#0109
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
lat, a następnie poprawiał i udoskonalał aż do swojej
śmierci8. Dzieło to wkomponowało się znakomicie
w teologiczną tendencję, określaną, nieco złośliwie,
mianem „protestanckiej scholastyki”, która rozwijała
się intensywnie od lat osiemdziesiątych w. XVI, dą-
żąc do ścisłego skodyfikowania doktryny ewangeli-
ckiej9. Bezpośrednim impulsem do rozpoczęcia pracy
nad ową syntezą stało się dla Hospiniana bolesne
doświadczenie siły oddziaływania Disputationum
Bellarmina w środowisku ewangelickich teologów
w Szwajcarii. W liście do Franza Kolbingera rektor
Caroliny przyznał się do wstrząsu, wywołanego „po-
rwaniem niektórych spośród naszych” przez bellar-
minowską argumentację, „co jezuita poczytuje sobie
za szczególny tryumf”. Najbardziej poruszyło go to,
iż Antonio Faio z genewskiej uczelni teologicznej, już
po przeczytaniu pierwszej części dzieła Bellarmina,
zachwycił się nim bezgranicznie, przeszedł na kato-
licyzm i zaczął atakować doktrynę Kalwina niczym
Mars lub Bellona10.

Sam Hospinian był znacznie bardziej odporny
na nauki Bellarmina i — jak zapewnił Kolbingera
— był w stanie zwalczyć je skutecznie, obnażając ich
tendencyjność. Zauważył bowiem, że choć jezuicki
teolog posługuje się biegle argumentami czerpanymi
z Biblii i z dzieł Ojców Kościoła, „to postępuje tak w
złej wierze, ponieważ zaraz potem za pomocą inter-
pretacji, rozróżnień, przeciwstawień, wskazywania
wyjątków, sztuczek retorycznych i sofizmatów tak
je przekręca, żeby przy tej sposobności odciągnąć od
nich w przedziwny sposób oczy [czytelnika] i jakby
zaćmić je mgłą. Potem zaś przywołuje orzeczenia
papieży i próbuje przeinterpretować argumenty
znalezione w Słowie Bożym i w pismach Ojców w
taki sposób, aby potwierdzić owe wyroki. Wyjąw-
szy je zaś z ksiąg [dekretów] papieskich, traktuje je
niczym najlepiej zaopatrzony skład albo arsenał, z
którego wydobywa oręż lub pociski, aby uzbroiwszy
w nie swój zamek, mógł stanąć i walczyć przeciwko
nam”11.

Nie trzeba ukrywać, że rektor Caroliny pisząc
swoją monumentalną antybellarminowską apologię
zastosował dokładnie tę samą metodę interpretacji

8 Syntetyczne informacje o wszystkich księgach wchodzą-
cych w skład tej apologii podają Sudhoff, Muller, op.cit.,

s. 393.

9 C. Brovetto, L. Mezzadri, F. Ferrario, P. Rica,
Duchowość chrześcijańska czasów nowożytnych, przeł. E. Dorze-
lecka, Kraków 2005, s. 442—443.

10 Pełny tekst tego listu podaje Huldricus, op.cit.,
s. XXIII.

11 Tamże.

12 Mar córa, op.cit., s. 242—243.

źródeł, odwracając tylko ostrze zarzutów przeciwko
nauce formułowanej przez papieży. Swoim wywo-
dom starał się jednak nadać wrażanie prostoty i
oczywistości, aby pognębić pokrętność jezuickich
sofizmatów. W tym celu stosował nieraz „metodę
klina”, to znaczy próbował rozsadzać argumentację
stosowaną przez Bellarmina, ale sam rezygnował z
formułowania tez, pozostawiając czytelnikowi wy-
ciągnięcie wniosku, iż są one zupełnie przeciwstawne
koncepcjom kardynała. Takie rozwiązanie było dość
skutecznym chwytem erystycznym, ale stanowi ono
spory problem dla współczesnych badaczy, którzy
muszą podejmować czasem dość ryzykowny wysiłek
odgadywania koncepcji teologicznych Hospinia-
na12.

Mimo tego jego monumentalne dzieło, liczące
siedem kilkusetstronnicowych tomów, wydanych w
latach 1585—1612, stało się najpoważniejszą summą
ewangelickiej teologii kontrowersyjnej, sformuło-
waną około r. 1600. Rektor Caroliny popisał się w
nim niesamowitą erudycją, obejmującą nie tylko
teksty natchnione i piśmiennictwo z pierwszych wie-
ków chrześcijaństwa, ale także dzieła późniejszych
autorów katolickich, spośród których wyszukiwał
„świadków Prawdy” w czasach zepsucia Kościoła,
czyli swoistych prekursorów reformacji, takich jak
św. Bernard z Clairvaux13, cieszący się wyjątkowym
autorytetem wśród teologów kalwińskich14. Znacz-
ną zaletą jego wywodów było ścisłe definiowanie
używanych pojęć zarówno za pomocą kategorii
filologicznych, jak i uzusu historycznego15.

Wszystkie te zalety ujawniły się znakomicie w
najbardziej dla nas interesującej części apologii,
zatytułowanej De temp lis, której pierwsze wydanie
ukazało się — jak pamiętamy — w r. 158716, a po-
szerzona wersja, uzupełniona m.in. o polemikę z
Annalibus ecclesiasticis Cezarego Baroniusza, została
wydana w r. 160317. Hospinian nie podzielał rady-
kalnej purytańskiej koncepcji kościoła jako stodoły
do modlitwy (.Scheunenkirche), sformułowanej przez
Marcina Lutra18, ale, idąc za nauką Jana Kalwina,
starał się uwypuklić i drobiazgowo uzasadnić szcze-
gólną godność świątyń chrześcijańskich jako miejsc,

13 Sudhoff, Muller, op.cit., s. 393; Shofield, op.cit.,
s. 152-155.

14 A. L. S. Lane, Calvins Sources ofSt. Bernard, Archiv fur
Reformationsgeschichte, 67: 1976, s. 253—283.

15 Sudhoff, Muller, op.cit., s. 393; Shofield, op.cit.,
s. 152-155.

16 Marcora, op.cit., s. 242; Sudhoff, Muller, op.cit.,
s. 393.

17 Zob. też Schofield, op.cit., s. 150.

18 Michalski, Protestanci..., s. 305.

103
 
Annotationen