w obręb królestwa polskiego, rozpoczął się proces zazębiania i przenikania
obu kultur. Wcześniej natomiast związki te, poświadczone nielicznymi tylko
zachowanymi dziełami sztuki i równie skromnymi wzmiankami w źródłach
pisanych, miały charakter efemeryczny i pośredni, to jest idący drogą okrężną
z Zachodu, a nie bezpośrednio z Bizancjum. Około połowy XIV wieku sztuka
cerkiewna znalazła się w granicach państwa polskiego i odtąd współistniała
z dominującym tu zasięgiem kultury łacińskiej, rozwijana przede wszystkim
w środowiskach prawosławnych ziem ruskich i litewskich, zaś po unii brzeskiej
(1596) - także unickich zachodniej i środkowej Małopolski. Przy tej okazji prof.
Różycka poddała krytycznej ocenie dawniejsze poglądy o wschodnim pocho-
dzeniu wczesnopiastowskich osiowych założeń palatialnych z centralną kaplicą,
jak na Ostrowiu Lednickim, czy kompozycji fundacyjnych w tympanonach
romańskich kościołów, jak np. z kościoła Panny Marii na Piasku we Wrocławiu,
stwierdzając, że zauważalne w nich elementy bizantyńskie postrzegać można
jedynie w szerszym kontekście wcześniejszych powiązań karolińsko-ottońskich
oraz romańskich z Italią; przychyliła się tu do poglądów Lecha Kalinowskiego
i Klementyny Żurowskiej2-. Bizantynizujące rysy dostrzegła natomiast w strzel-
neńskim reliefie wotywnym z przedstawieniem Matki Boskiej z Dzieciątkiem
w otoczeniu proroków, dziele jednak nadal nie w pełni rozpoznanym badaw-
czo26. Jednoznacznie bizantyńskie pozostają jedynie przedmioty o charakterze
importów - jak przede wszystkim mozaikowa ikona Matki Boskiej Hagioson-
tissy w klasztorze Klarysek w Krakowie czy heliotropowy amulet z wizerun-
kiem Matki Boskiej Orantki na awersie i głową Meduzy na rewersie - a więc
jednostkowe i rozproszone, nie mogą świadczyć o stałym nurcie recepcji dzieł
wschodnich w Polsce. Tym samym odrzuciła - w ślad za podobnymi ustaleniami
w nauce zachodniej - dawną, lecz nadal przewijającą się w polskiej nauce tezę
o naturalnej osmozie i infiltracji artystycznej na obszarach pogranicza kulturo-
wego, opowiadając się za szczegółowymi studiami historycznymi nad każdym
z zachowanych tego typu dzieł, by ustalić jego rzeczywisty rodowód artystyczny.
Przestrzegając przyszłych badaczy podejmujących tę problematykę przed zbyt
łatwymi uogólnieniami, pisała:,,przemawiać muszą same dzieła, przy krytycznej
ocenie dotychczasowych o nich poglądów"27.
25 L. Kalinowski. Treści ideowe sztukiprzedroniańskiej i romańskiej w Polsce, w: Specuhtm
artis. Treści dzieła sztuki średniowiecza i renesansu. Warszawa 1989 [pierwodruk w: „Studia
Zródłoznawcze" 10, 1965, s. 1-32], szczególnie s. 24—27; K. Żurowska. T. Rodzińska-Choraży
i in.. Ostrów Lednicki, red. K. Żurowska. 1.1-2, Kraków 1993, wraz z bibliografią dawniejszych
publikacji.
26 Zob. M. Walicki, Sztuka polska przedromańska i romańska do schyłku XIII wieku. War-
szawa 1971 (= Dzieje sztuki polskiej, t. 1), ii. 520.
27 Zob. Różycka Bryzek 1990 (przyp. 24), s. 339.
14
obu kultur. Wcześniej natomiast związki te, poświadczone nielicznymi tylko
zachowanymi dziełami sztuki i równie skromnymi wzmiankami w źródłach
pisanych, miały charakter efemeryczny i pośredni, to jest idący drogą okrężną
z Zachodu, a nie bezpośrednio z Bizancjum. Około połowy XIV wieku sztuka
cerkiewna znalazła się w granicach państwa polskiego i odtąd współistniała
z dominującym tu zasięgiem kultury łacińskiej, rozwijana przede wszystkim
w środowiskach prawosławnych ziem ruskich i litewskich, zaś po unii brzeskiej
(1596) - także unickich zachodniej i środkowej Małopolski. Przy tej okazji prof.
Różycka poddała krytycznej ocenie dawniejsze poglądy o wschodnim pocho-
dzeniu wczesnopiastowskich osiowych założeń palatialnych z centralną kaplicą,
jak na Ostrowiu Lednickim, czy kompozycji fundacyjnych w tympanonach
romańskich kościołów, jak np. z kościoła Panny Marii na Piasku we Wrocławiu,
stwierdzając, że zauważalne w nich elementy bizantyńskie postrzegać można
jedynie w szerszym kontekście wcześniejszych powiązań karolińsko-ottońskich
oraz romańskich z Italią; przychyliła się tu do poglądów Lecha Kalinowskiego
i Klementyny Żurowskiej2-. Bizantynizujące rysy dostrzegła natomiast w strzel-
neńskim reliefie wotywnym z przedstawieniem Matki Boskiej z Dzieciątkiem
w otoczeniu proroków, dziele jednak nadal nie w pełni rozpoznanym badaw-
czo26. Jednoznacznie bizantyńskie pozostają jedynie przedmioty o charakterze
importów - jak przede wszystkim mozaikowa ikona Matki Boskiej Hagioson-
tissy w klasztorze Klarysek w Krakowie czy heliotropowy amulet z wizerun-
kiem Matki Boskiej Orantki na awersie i głową Meduzy na rewersie - a więc
jednostkowe i rozproszone, nie mogą świadczyć o stałym nurcie recepcji dzieł
wschodnich w Polsce. Tym samym odrzuciła - w ślad za podobnymi ustaleniami
w nauce zachodniej - dawną, lecz nadal przewijającą się w polskiej nauce tezę
o naturalnej osmozie i infiltracji artystycznej na obszarach pogranicza kulturo-
wego, opowiadając się za szczegółowymi studiami historycznymi nad każdym
z zachowanych tego typu dzieł, by ustalić jego rzeczywisty rodowód artystyczny.
Przestrzegając przyszłych badaczy podejmujących tę problematykę przed zbyt
łatwymi uogólnieniami, pisała:,,przemawiać muszą same dzieła, przy krytycznej
ocenie dotychczasowych o nich poglądów"27.
25 L. Kalinowski. Treści ideowe sztukiprzedroniańskiej i romańskiej w Polsce, w: Specuhtm
artis. Treści dzieła sztuki średniowiecza i renesansu. Warszawa 1989 [pierwodruk w: „Studia
Zródłoznawcze" 10, 1965, s. 1-32], szczególnie s. 24—27; K. Żurowska. T. Rodzińska-Choraży
i in.. Ostrów Lednicki, red. K. Żurowska. 1.1-2, Kraków 1993, wraz z bibliografią dawniejszych
publikacji.
26 Zob. M. Walicki, Sztuka polska przedromańska i romańska do schyłku XIII wieku. War-
szawa 1971 (= Dzieje sztuki polskiej, t. 1), ii. 520.
27 Zob. Różycka Bryzek 1990 (przyp. 24), s. 339.
14