stycznego porządku narracji obrazowej uwarunkowanąneoplatońskąkoncepcją
bytu i symboliczno-liturgicznym funkcjonalizmem architektury sakralnej. Tak
prowadzony tok interpretacji pojedynczych kompozycji oraz ich ciągów w ra-
mach wyodrębnionych wątków tematycznych pozwolił ujawnić kilka aspektów
historyczno-ideowych tego niezwykłego dzieła. Logiczny i uporządkowany
układ scen, pozostając w ogólnym zarysie w zgodzie z programem malowideł
w kościołach wschodnich, został poddany pewnym zmianom w przystoso-
waniu zarówno do architektonicznych wymogów gotyckiego wnętrza, jak
również konfesyjnych katolickiego odbiorcy. Jak ustaliła, chrystologiczną oś
ideową tego programu wyznacza dedykacja kaplicy, eschatologiczną zaś - jej
funkcja grobowa; ten drugi wątek dopełniła publikowanymi tutaj pośmiertnie
rozważaniami o nowo odkrytych fragmentach kompozycji Andpezon. Ikonogra-
ficzne rozpoznanie wawelskich fresków, historycznie ruskich, genetycznie zaś
- bizantyńskich, pod tym więc względem bliskich wcześniejszym podobnym
fundacjom króla Władysława Jagiełły, nie rozwiązywało jednak problemu
ich stylu. Krytycznie opiniując dawne poglądy o przyczynach wprowadzenia
ich do wnętrz katolickich kościołów rdzennej Polski, tłumaczonego brakiem
miejscowych warsztatów malarskich, programowej wymowy prounijnej czy
istnieniem polskiej szkoły malarstwa bizantyńskiego, prof. Różycka po raz
pierwszy sformułowała swą tezę, iż były one przede wszystkim przejawem
osobistych upodobań założyciela dynastii Jagiellonów w Polsce, zaś ze strony
Kazimierza Jagiellończyka, który raz tylko podjął dzieło ojca - nawiązaniem
do rodzinnej tradycji.
Wyrażone tu przekonanie o ścisłym związku idei z formą dzieła sztuki
uwarunkowanego pierwotnym zamysłem twórcy lub zleceniodawcy systema-
tycznie i wielowątkowo rozwijała w kolejnych pracach o freskach w Wiślicy,
Sandomierzu i Lublinie.
Chronologiczny porządek bibliografii prac prof. Różyckiej kolejne miejsce
w tych badaniach wyznacza freskom w Wiślicy, których pierwsze i od razu
obszerne omówienie opublikowała już w 1963 roku33. Ówczesny stan zacho-
wania fresków wiślickich uprawniał - czego była w pełni świadoma - do nad
wyraz ostrożnych rozważań nad stylem i poziomem artystycznym, dając o wiele
szersze pole analizie ikonograficznej. Skłonna była wtedy datować je na czas
przed powstaniem fresków w Lublinie i wiązać z artelem pochodzącym z Rusi
południowo-zachodniej, wyodrębniając zarazem pewne rysy sztuki serbskiej.
W zakończeniu stwierdziła z właściwą sobie rzetelnością badawczą, że wszelkie
zamknięcie problemu wiślickich malowideł byłoby przedwczesne. W oczekiwa-
Zob. wykaz prac cyt. w: Ars Graeca... (przyp. 3).
18
bytu i symboliczno-liturgicznym funkcjonalizmem architektury sakralnej. Tak
prowadzony tok interpretacji pojedynczych kompozycji oraz ich ciągów w ra-
mach wyodrębnionych wątków tematycznych pozwolił ujawnić kilka aspektów
historyczno-ideowych tego niezwykłego dzieła. Logiczny i uporządkowany
układ scen, pozostając w ogólnym zarysie w zgodzie z programem malowideł
w kościołach wschodnich, został poddany pewnym zmianom w przystoso-
waniu zarówno do architektonicznych wymogów gotyckiego wnętrza, jak
również konfesyjnych katolickiego odbiorcy. Jak ustaliła, chrystologiczną oś
ideową tego programu wyznacza dedykacja kaplicy, eschatologiczną zaś - jej
funkcja grobowa; ten drugi wątek dopełniła publikowanymi tutaj pośmiertnie
rozważaniami o nowo odkrytych fragmentach kompozycji Andpezon. Ikonogra-
ficzne rozpoznanie wawelskich fresków, historycznie ruskich, genetycznie zaś
- bizantyńskich, pod tym więc względem bliskich wcześniejszym podobnym
fundacjom króla Władysława Jagiełły, nie rozwiązywało jednak problemu
ich stylu. Krytycznie opiniując dawne poglądy o przyczynach wprowadzenia
ich do wnętrz katolickich kościołów rdzennej Polski, tłumaczonego brakiem
miejscowych warsztatów malarskich, programowej wymowy prounijnej czy
istnieniem polskiej szkoły malarstwa bizantyńskiego, prof. Różycka po raz
pierwszy sformułowała swą tezę, iż były one przede wszystkim przejawem
osobistych upodobań założyciela dynastii Jagiellonów w Polsce, zaś ze strony
Kazimierza Jagiellończyka, który raz tylko podjął dzieło ojca - nawiązaniem
do rodzinnej tradycji.
Wyrażone tu przekonanie o ścisłym związku idei z formą dzieła sztuki
uwarunkowanego pierwotnym zamysłem twórcy lub zleceniodawcy systema-
tycznie i wielowątkowo rozwijała w kolejnych pracach o freskach w Wiślicy,
Sandomierzu i Lublinie.
Chronologiczny porządek bibliografii prac prof. Różyckiej kolejne miejsce
w tych badaniach wyznacza freskom w Wiślicy, których pierwsze i od razu
obszerne omówienie opublikowała już w 1963 roku33. Ówczesny stan zacho-
wania fresków wiślickich uprawniał - czego była w pełni świadoma - do nad
wyraz ostrożnych rozważań nad stylem i poziomem artystycznym, dając o wiele
szersze pole analizie ikonograficznej. Skłonna była wtedy datować je na czas
przed powstaniem fresków w Lublinie i wiązać z artelem pochodzącym z Rusi
południowo-zachodniej, wyodrębniając zarazem pewne rysy sztuki serbskiej.
W zakończeniu stwierdziła z właściwą sobie rzetelnością badawczą, że wszelkie
zamknięcie problemu wiślickich malowideł byłoby przedwczesne. W oczekiwa-
Zob. wykaz prac cyt. w: Ars Graeca... (przyp. 3).
18