Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Modus: Prace z historii sztuki — 14.2014

DOI Artikel:
Fabiański, Marcin: Jak nie należy pisać prac naukowych i ich wartościować, czyli o nieudanej książce na temat sztuki nowożytnej na Lubelszczyźnie: [Rezension]
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.27279#0283

DWork-Logo
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
pracach np. Krystyna Moisan-Jabłońska2. Nie można się więc dowiedzieć, w ja-
kim stopniu rozporządzenia kościelne były skuteczne, co przecież powinno być
głównym celem pracy o recepcji postanowień soborowych.

Należy w tym miejscu przejść do niektórych szczegółów. Rozdział pierwszy
Architektura sakralna w okresie przemian swoim tytułem wprowadza w błąd: czy-
telnik ma prawo oczekiwać, że „okres przemian” to tylko fragment całego zakresu
chronologicznego książki, bo w przeciwnym razie określenie byłoby zbędne.
W rzeczywistości rozdział obejmuje czas aż po wiek XVIII. Szczęśliwie tytuły
pozostałych części nie zawierają podobnego dodatku. Na wstępie omawianej partii
książki (s. 17), w uzasadnieniu eksploracji źródeł pisanych można przeczytać, że
pozwalają one „odtworzyć »krajobraz« architektury sakralnej w siedemnastym
wieku i spojrzeć na niego jako na ważny wzór [...] dla tutejszego budownictwa”.
Cytowane sformułowanie oznacza, że siedemnastowieczna architektura sakralna
Lubelszczyzny stanowi ważny wzór dla budownictwa tego regionu. Jeśli wzór ten
oddziaływał w okresie, którego praca dotyczy, czyli w wieku XVII, zdanie traci
sens, a jeśli w wieku XVIII lub później, to po co o tym pisać na wstępie pracy
poświęconej poprzedniemu stuleciu.

Tekst rozdziału pierwszego składa się z omówień kolejnych budowli, zesta-
wionych w kolejności i według klucza, które dla czytelnika pozostają niejasne.
Wydawałoby się, że tematem rozważań powinien być plan i bryła budowli, skoro
tytuły dalszych rozdziałów anonsują uwagi na temat wnętrz i ich wyposażenia.
Jednak w większości przypadków wiadomościom na temat formy budowli to-
warzyszą rozbudowane informacje o wyposażeniu i dekoracji wnętrz, tudzież
o fundatorach, które niemal całkowicie zacierają myśl przewodnią.

I tak, rozważania o planie krzyżowym otwiera wzmianka (s. 18) o kościele
w Zbuczynie, mającym jednak rzut czworoboku. Plan niektórych kościołów,
jak np. tych w Ciepielowie (s. 22) i Abramowicach (s. 29), w ogóle nie został
zidentyfikowany w omówieniu źródła. O tej ostatniej świątyni można się za to
dowiedzieć, że była kryta gontem i miała zakrystię, babiniec oraz kaplicę z grobem
właściciela. Wprowadzanie tych wiadomości nie służy jednakże do formułowania
jakichkolwiek wniosków. Przegląd kościołów krzyżowych rozpoczyna się od
omówienia małych świątyń jednonawowych. „Drugą grupę budowli na planie
krzyża stanowiły świątynie fundacji królewskiej” (s. 19), czyli wyróżnione ze
względu na osobę fundatora. Jednak zaraz dalej Autorka powraca do inwestycji
finansowanych przez inne osoby, aby dalej (s. 23) przejść do tych znajdujących
się „w wielkich posiadłościach ziemskich”, bez wyjaśnienia, czy reprezentują inny
wariant planu krzyżowego od tego, który egzemplifikują budowle omówione
uprzednio. Jedynym ich przykładem jest kościół w Końskowoli, omówiony nie-
proporcjonalnie szczegółowo. Następnie Autorka wyliczyła świątynie drewniane
(czyli wyróżnione ze względu na materiał), a potem szpitalne (czyli o specyficznej
funkcji) drewniane i murowane (s. 28). Przykłady zostały więc pogrupowane
według kryteriów niespójnych i omówione niekonsekwentnie; w szczególności
nie wiadomo, czy i jak te kryteria przekładają się na plan architektoniczny.

W nieoczekiwanych miejscach omawianego materiału analitycznego wprowa-
dzono uwagi ogólne. I tak, można się dowiedzieć (s. 19), że „Rzut krzyża należał do

2 Ostatnio zob. K. Moisan-Jabłońska, Po/s/de przygody grafiki zachodnioeuropejskiej XVII-XVIII w.,

Ciche 2013.

Jak nie należy pisać prac naukowych...

281
 
Annotationen