II. 36. Voldemaa Mellik, Wieczór,
1931, Tallinn, Eesti Kunstimuuseum,
fot. muis.ee
II. 37. Juhan Raudsepp, Głowa aktora Naitjela
Merjanskiego, 1929, Tallinn, Eesti Kunstimuuseum,
fot. muis.ee
opracowania twardego materiału (granit), poszukiwanie wyrazu i doskonałe
odtwarzanie ruchu”. W aktach, obok przemyślanej kompozycji, dostrzegano
„prawdę i miękkość żywego ciała”, w portretach zaś szczere i głębokie wni-
kanie „w duszę człowieka”, które sprawia, że „siła indywidualnego wyrazu
psychicznego tych głów przypomina «człowieczeństwo», jakie daje rzeźba
francuska”129. Porównanie z twórczością francuską pojawiło się w recenzji
Konrada Winklera, który przeciwstawiał „wdzięk i powab zmysłowy” dzieł
Francuzów umiarowi i powadze w traktowaniu bryły oraz wyrazistości cha-
rakterystyki modeli wyróżniających dzieła rzeźbiarzy estońskich130. Marian
Dienstł-Dąbrowa opisując najmłodszą rzeźbę estońską, również przyrównywał
ją do francuskiej. Stwierdzał, że nie ma ona wprawdzie „wdzięku i zmysłowego
uroku swej francuskiej mistrzyni”, ale za to „wydobywa wewnętrzną prawdę
o człowieku, w budowie i formalnych wartościach rzeźbiarskiej bryły”131.
Związki z rzeźbą francuską najprecyzyjniej, choć też bardzo lapidarnie określił
Michał Weinzieher. „Rzeźba ta - pisał - przeszła wpływy Rodina, zatrzymała
się na Marillolu [Maillolu], nie był dla niej nieznany Bourdelle. W porównaniu
z rzeźbą francuską, a nawet z ostatnią rzeźbą polską, silniej zaakcentowane jest
129 Samotyhowa, Trzy wystawy..., s. 6.
130 Winkler, Sztuka estońska..., s. 4.
131 mdd. [Marian Dienstl-Dąbrowa], Wystawa Sztuki Estońskiej..., s. 19.
191