Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
86

ZDZISŁAW ŻYGULSKI

Przed dokonaniem tej analizy wypada przypomnieć okoliczności bitwy w oparciu o nowsze poglądy history-
ków wojskowości, gdyż różnią się one dość poważnie od wersji podanej w r. 1949 przez Herbsta i Walickiego7.
Otóż, jak wiadomo, Wielkie Księstwo Litewskie, złączone z Polską unią personalną w osobach dynastów Jagiel-
lońskich, obejmowało obok etnicznych ziem litewsko-żmudzkich także rozległe terytoria ruskie, zdobyte przez
książąt litewskich w ciągu wieku XIV. To właśnie stało się głównym powodem konfliktów z Moskwą, która
po zrzuceniu jarzma tatarskiego przystąpiła do jednoczenia pod swoim władztwem wszystkich ziem ruskich.
Polska początkowo w sporach tych nie brała udziału, ale za panowania Zygmunta I bezpośrednio przystąpiła
do wojny. W lipcu r. 1514 armia moskiewska zdobyła Smoleńsk. W odpowiedzi siły zbrojne polsko-litewskie
ruszyły z rejonu Wilna, aby odbić ten gród mający pierwszorzędne znaczenie strategiczne. Siły te liczyły około
35 000 żołnierzy, w tym 15 000 litewskiego pospolitego ruszenia, 17 000 zaciężnej jazdy i piechoty polskiej wraz
z dobrą artylerią, ponadto 3000 jazdy ochotniczej prowadzonej przez polskich magnatów8. Głównodowodzą-
cym sprzymierzonych sił był hetman litewski Konstanty Ostrogski, mający u boku wojewodę Jerzego Radziwiłła
z przydomkiem Herkules, polskie zaś oddziały prowadzili Janusz Swierczowski i Wojciech Sampoliński. Pozo-
stawiając silne garnizony w fortecy smoleńskiej i w okolicznych zamkach, wielki książę Wasyl wysłał swe siły,
wyłącznie złożone z pułków jazdy, znacznie, może nawet dwukrotnie liczebniejsze od wojska polsko-litewskiego,
na spotkanie przeciwników, powierzając naczelne dowództwo swemu koniuszemu Iwanowi Andrejewiczowi
Czeladninowi, dając mu do pomocy kniazia Michaiła Golicę, wojewodę Grigoriego Federowicza Dawidowa
i wojewodę Iwana Temkę Rostowskiego9. Czeladnin postanowił wydać bitwę pod Orszą, w miejscu, gdzie
Dniepr płynący na południowy zachód skręca gwałtownie na południe. W pierwszej linii, na froncie liczącym
ponad 3 km, ustawił oddziały straży przedniej, które z prawej strony dotykały rzeki, za nimi, na skrzydłach,
pułki prawej i lewej ręki, pośrodku tzw. pułk wielki, za nim wreszcie, na niedużym wzniesieniu, straż tylną.
Artylerią Moskwicini nie dysponowali. Książę Ostrogski dowodził wojskiem różnolitym i wysoko wyspecjali-
zowanym, złożonym nie tylko — jak wspomniano — z jazdy, piechoty i artylerii, lecz także z saperów z ponto-
nami i taboru obronnego. Dnia 7 września, pod osłoną nocy, zmyliwszy czaty moskiewskie, Polacy i Litwini,
bez strat, przeprawili się na lewy brzeg rzeki. Jazda przebrnęła rzekę wpław, piechota zaś i artyleria posłużyły
się mostem zbudowanym na ogromnych beczkach, pod komendą Jana Baszty10. Stanąwszy naprzeciw armii
moskiewskiej zastosowano szyk zwany „starym urządzeniem polskim" : huf czelny zawarł główną część piechoty
z artylerią, mając po bokach oddziały jazdy lekkiej, huf walny składał się z ciężkozbrojnego rycerstwa (gravio-
ris armaturaé), również z oddziałami lekkiej jazdy na skrzydłach. Poza skrzydłem prawym, w świerkowym
zagajniku, przygotowano zasadzkę z reszty piechoty i artylerii. Ten manewr, wymyślony ad hoc, miał znacznie
przyczynić się do zwycięstwa.
Założenie taktyczne Czeladnina polegało na oskrzydleniu przeciwnika i wepchnięciu go do rzeki, ale to
prowadziło do nadmiernego rozciągnięcia linii. Około południa przednie oddziały wojska polsko-litewskiego
ruszyły naprzód i w tym momencie Czeladnin rzucił pułk prawej ręki, dowodzony przez kniazia Golicę, na od-
działy lekkiej jazdy litewskiej. Atak ten został powstrzymany przez szarżę polskiej jazdy ciężkiej pod wodzą
Sampolińskiego. Kolejny atak, tym razem moskiewskiego pułku lewej ręki — został początkowo odparty, na-
stępnie jednak upozorowano ucieczkę, naprowadzając ścigających pod ogień zasadzki ukrytej w lesie. Roz-
proszenie tych oddziałów moskiewskich przerodziło się w paniczny odwrót i pogrom całej armii. Czeladnin
wraz z wielu tysiącami swych żołnierzy dostał się do niewoli.
Wojska polsko-litewskie odzyskały szereg okolicznych zamków, nie były jednak w stanie odbić Smoleńska
i w ten sposób strategiczne cele kampanii nie zostały osiągnięte. Niemniej jednak zwycięstwo pod Orszą wyzy-
skano dla propagandy politycznej, szczególnie ważnej wobec trudnej gry dyplomatycznej, jaką prowadził król
Zygmunt z cesarzem Maksymilianem. Wkrótce potem, w roku 1515, odbył się w Wiedniu niezmiernie doniosły
kongres, na którym pomiędzy Jagiellonami i Habsburgami doszło do ugody ustalającej strefy wpływów i zainte-
resowań obu potężnych dynastii. Można przypuścić, że w akcji tej nasz obraz odegrał pewną rolę. Zasadniczym
celem tego studium nie jest jednak snucie hipotez, lecz wyszukanie konkretnych danych zawartych w samym
obrazie, w jego wizualnej i momentalnie sprawdzalnej warstwie.
Już samo percepowanie i przyswajanie treści obrazu jest niezwykle trudnym zadaniem. Na pierwszy rzut
oka uderza chaosem przelewających się mas ludzi i koni. Niewiele tu daje zwykłe, galeryjne zapoznanie się

7 Zarys dziejów wojskowości polskiej do roku 1864, pod red. J. Sikorskiego, Warszawa 1965, s. 331 — 336; A. N. Kirpicznikow,
Woje/moje dieło na Rusi, Leningrad 1976. Ze starszych źródeł rosyjskich, na które uprzejmie zwrócił mi uwagę Dr Kirpicznikow,
istotne znaczenie dla naświetlenia bitwy pod Orszą ma tzw. Ustiużskij letopisnyj swod, wyd. Moskwa—Leningrad 1950.
8 Herbst i Walicki szacują liczebność armii polsko-litewskiej na 25 000 żołnierzy, powołując się na dawnych kronikarzy: Stryj-
kowskiego i Deciusa.
9 Ustiużskij letopisnyj swod, s. 106.
10 A. J. Kamiński, Dwa świadectwa rycerskich zasług mieszczanina żywieckiego Jana Baszty, „Gronie", 1938, nr 8, s. 194—196.
 
Annotationen