w groteskowej postaci gęsi z głową kobiecą na długiej szyi, rozpościera skrzydła nad kilku
jajami i zawiązanym woreczkiem z cyfrą 4000000. U dołu wykaligrafowany tytuł, u góry napis:
Mon petit Augustę? si tu devais faire un choix est-moi mes Oeufs ou mes millions ąue tu voudrais
avoirl Uargent avant tout.
Wyjaśnienie dowcipu wymaga bliższego wejrzenia w biografię Elfrydy Tyzenhauzówny i jej
sprawy rodzinne. Na ten temat dość szczegółowych danych dostarczyła nam bliska krewna
Elfrydy Gabriela z Giintherów Puzynina12. Elfryda była najmłodszą z trzech córek Rudolfa
Tyzenhauza (zm. 1830), ożenionego w 1821 r. z Genowefą z Pusłowskich (zm. 1827). Ich córki
Hermancja (1823—1871), Józefa (1824—1847)13 i Elfryda (1825—1873) po śmierci rodziców
wychowywały się pod opieką ich babki, stale mieszkającej w Warszawie, Marianny z Przeź-
dzieckich Tyzenhauzowej (1762—1843), synowicy podskarbiego nadwornego litewskiego Anto-
niego Tyzenhauza, a siostry rodzonej księżny Heleny Radziwiłłowej. Majątkiem córek Rudolfa
opiekował się przez trzynaście lat ich stryj Konstanty Tyzenhauz (1786—1853), młodszy brat
Rudolfa, właściciel Postaw, ornitolog i kolekcjoner. Tyzenhauzówny były posażnymi pannami,
opiekunowie układali plany odpowiednich dla nich związków małżeńskich. Najwcześniej, i raczej
dość nieoczekiwanie, wyszła za mąż średnia, podobno najładniejsza, Józefa, za Konstantego
Potockiego, oficera huzarów, syna Jarosława, wnuka Szczęsnego Potockiego i Józefy Amelii
z Mniszchów. Ślub Józefy odbył się w sierpniu 1842 r.14. O najstarszą, Hermancję, stosownie do
układów rodzinnych, w latach 1838—1841 starał się spowinowacony blisko z Tyzenhauzami
Aleksander Przeździecki (1814—1871) z Czarnego Ostrowia na Podolu, już w czasach konkurów
zdradzający zainteresowania historyczne. Odmówiony przez Hermancję ożenił się z jej siostrą
stryjeczną Marią, córką Konstantego. Ślub Marii i Hermancji, która wyszła za Seweryna Urus-
kiego (1817—1890) z Galicji, odbyłsię 12 listopada 1842 r. w domu babki Tyzenhauzowej, miesz-
kającej wraz z wychowankami w domu Skwarcowa (Pałac Saski) przy ulicy Królewskiej w War-
szawie. Na uroczystość przybyły rodziny młodych par i mnóstwo osób zaproszonych z koła
znajomych15. Można sobie łatwo wyobrazić, że była to nielada sensacja w życiu towarzyskim
Warszawy i nie tylko Warszawy.
Najmłodsza z sióstr, Elfryda, według wspomnień Puzyniny, po ślubie Hermancji wyjechała
za granicę i „...między Paryżem a Warszawą znalazła ona męża w Wiedniu. Hrabia August
Zamoyski, niegdyś zaręczony z Radziwiłłówną Minią, był tym szczęśliwym wybranym i owa ży-
wa, pusta, swawolna, serdeczna Eldzia, która o sobie mówiła: «Avec mes idees il me faut un
12 G. Puzynina z Giintherów, W Wilnie i w dworach litewskich, Pamiętnik z lat 1815—1854,
wydali A. Czartkowski i H. Mościcki. Wilno 1928 (z indeksem); T. Żychliński, Złota księga szlachty
polskiej. Poznań 1882, s. 398—399 nie podaje daty śmierci Rudolfa Tyzenhauza i dat urodzin jego córek.
13 Żychliński, jw., mylna data urodzin Józefy.
14 Puzynina, jw., s. 324.
15 Puzynina, jw., s. 329.
308
jajami i zawiązanym woreczkiem z cyfrą 4000000. U dołu wykaligrafowany tytuł, u góry napis:
Mon petit Augustę? si tu devais faire un choix est-moi mes Oeufs ou mes millions ąue tu voudrais
avoirl Uargent avant tout.
Wyjaśnienie dowcipu wymaga bliższego wejrzenia w biografię Elfrydy Tyzenhauzówny i jej
sprawy rodzinne. Na ten temat dość szczegółowych danych dostarczyła nam bliska krewna
Elfrydy Gabriela z Giintherów Puzynina12. Elfryda była najmłodszą z trzech córek Rudolfa
Tyzenhauza (zm. 1830), ożenionego w 1821 r. z Genowefą z Pusłowskich (zm. 1827). Ich córki
Hermancja (1823—1871), Józefa (1824—1847)13 i Elfryda (1825—1873) po śmierci rodziców
wychowywały się pod opieką ich babki, stale mieszkającej w Warszawie, Marianny z Przeź-
dzieckich Tyzenhauzowej (1762—1843), synowicy podskarbiego nadwornego litewskiego Anto-
niego Tyzenhauza, a siostry rodzonej księżny Heleny Radziwiłłowej. Majątkiem córek Rudolfa
opiekował się przez trzynaście lat ich stryj Konstanty Tyzenhauz (1786—1853), młodszy brat
Rudolfa, właściciel Postaw, ornitolog i kolekcjoner. Tyzenhauzówny były posażnymi pannami,
opiekunowie układali plany odpowiednich dla nich związków małżeńskich. Najwcześniej, i raczej
dość nieoczekiwanie, wyszła za mąż średnia, podobno najładniejsza, Józefa, za Konstantego
Potockiego, oficera huzarów, syna Jarosława, wnuka Szczęsnego Potockiego i Józefy Amelii
z Mniszchów. Ślub Józefy odbył się w sierpniu 1842 r.14. O najstarszą, Hermancję, stosownie do
układów rodzinnych, w latach 1838—1841 starał się spowinowacony blisko z Tyzenhauzami
Aleksander Przeździecki (1814—1871) z Czarnego Ostrowia na Podolu, już w czasach konkurów
zdradzający zainteresowania historyczne. Odmówiony przez Hermancję ożenił się z jej siostrą
stryjeczną Marią, córką Konstantego. Ślub Marii i Hermancji, która wyszła za Seweryna Urus-
kiego (1817—1890) z Galicji, odbyłsię 12 listopada 1842 r. w domu babki Tyzenhauzowej, miesz-
kającej wraz z wychowankami w domu Skwarcowa (Pałac Saski) przy ulicy Królewskiej w War-
szawie. Na uroczystość przybyły rodziny młodych par i mnóstwo osób zaproszonych z koła
znajomych15. Można sobie łatwo wyobrazić, że była to nielada sensacja w życiu towarzyskim
Warszawy i nie tylko Warszawy.
Najmłodsza z sióstr, Elfryda, według wspomnień Puzyniny, po ślubie Hermancji wyjechała
za granicę i „...między Paryżem a Warszawą znalazła ona męża w Wiedniu. Hrabia August
Zamoyski, niegdyś zaręczony z Radziwiłłówną Minią, był tym szczęśliwym wybranym i owa ży-
wa, pusta, swawolna, serdeczna Eldzia, która o sobie mówiła: «Avec mes idees il me faut un
12 G. Puzynina z Giintherów, W Wilnie i w dworach litewskich, Pamiętnik z lat 1815—1854,
wydali A. Czartkowski i H. Mościcki. Wilno 1928 (z indeksem); T. Żychliński, Złota księga szlachty
polskiej. Poznań 1882, s. 398—399 nie podaje daty śmierci Rudolfa Tyzenhauza i dat urodzin jego córek.
13 Żychliński, jw., mylna data urodzin Józefy.
14 Puzynina, jw., s. 324.
15 Puzynina, jw., s. 329.
308