84
Jerzy T. Petrus
zwróconą lekko ku wejściu głowę klęczącego kardy-
nała. Kieruje on gestem modlitewnie złożonych rąk
uwagę widza w stronę ołtarza, biorąc udział w odby-
wającym się tam misterium, stwarzając w ten sposób
charakterystyczne napięcie przestrzenne, podkreśla-
jące ideę wiecznej adoracji i współuczestnictwa w Ofie-
rze47. W ten sposób świat żywych włączony zostaje
w rozgrywające się w kaplicy theatrum, w którym zmar-
ły pośredniczy pomiędzy ludźmi a świętą w przekazy-
waniu ich próśb48, wskazując drogę do ukazanego
w kopule zbawienia przez Wiarę stałą i prawdziwą
(cokół nagrobka), dobre uczynki (strefa ścian tar-
czowych) i cnoty (strefa pendentywów). Jest to naj-
silniejszy i najważniejszy moment połączenia elżbie-
tańskiego i kardynalskiego wątku programu treścio-
wego kaplicy.
Umieszczona pomiędzy dwiema ideowymi stre-
fami, tj. ziemską i niebiańską, figura zmarłego została
wraz z całym nagrobkiem włączona przy pomocy li-
turgii w codzienną funkcję kościoła. Określony ściśle
aktem fundacyjnym program liturgiczny uzupełnia
i wzbogaca wyrażone środkami plastycznymi treści
ideowe kaplicy49. W programie tym obok kultu
47 Nowowiejski, op. cit., t. III, s. 441 i nn.; J. Braun,
Liturgisches Handlexicon, Regensburg 1922, s. 146; F. Cabrol
et H. Leclercą, Dictionnaire d'archeologie chretienne et de
liturgie, t. VI, Paris 1924, szp. 1017 — 1020. Klęczące postaci,
często naturalnej wielkości, weszły w XVI w. do okazałych pom-
ników nagrobnych, stając się ich głównym motywem — por.
W. Tatarkiewicz, Nagrobki z figurami klęczącymi, [w:]
„Studia Renesansowe", t. I (1956), s. 274-276, 318-328.
Figury klęczące, z racji powiązania ich z ołtarzami, obok ado-
racji wyrażają ideę współuczestnictwa w ofierze mszy św.
W wywodzącej się z średniowiecza tradycji widoczna jest ten-
dencja do stworzenia dystansu pomiędzy przedmiotem donacji
a donatorem, co znalazło pełną i ostateczną realizację w kapli-
cach i mauzoleach okresu baroku. Ideę adoracji i współuczest-
nictwa począwszy od w. XV spotykamy także w epitafiach ma-
lowanych, a wyrażać ją mogą również postaci stojące, siedzące
lub w popiersiu — por. A. Fischinger, P. Krakowski,
Kościół bernardynów w Rzeszowie — mauzoleum Ligęzów, [w:]
„Studia Renesansowe", t. III (1963), s. 190-193; T. Witkow-
ska-Żychiewicz, Krakowskie malarstwo epitafijne 1500-1850,
[w:] "Zeszyty Naukowe U. J. Prace z Historii Sztuki", z. 5
(1967), s. 15 i nn.
48 Idea wstawiennictwa i pośrednictwa zmarłego łączy się
w sztuce z katolicką nauką o czyśćcu, a opiera się na dogma-
cie o świętych obcowaniu. W w. XVII w pomnikach nagrob-
nych i malowanych epitafiach pojawia się nowa koncepcja ide-
owa wyznaczająca zmarłemu, przedstawionemu autonomicznie
i zwróconemu w stronę widza, rolę pośrednika — por. W i t-
kowska-Żychiewicz, op. cit., s. 15, przypis 46; Fischinger
i Krakowski (/oc. cit.) wyrażają pogląd, że tego typu przed-
stawienia w nagrobkach są podporządkowane całkowicie idei
wieczystej adoracji i współuczestnictwa w ofierze mszy św.
49 Akt fundacyjny wystawił biskup sufragan Karol Ncander
w Nysie 21 stycznia 1687 r., opublikowany przez W. Dcrscha,
patronki kaplicy wyraźnie zarysowuje się podział
na liturgię zmarłych i kult św. Krzyża. Na pierwszą
złożyło się Officium defimctorwn, Commemoratio
S. Elisabeth, kolekta za fundatora, psalmy Miserere
i De Profundis oraz absolucja. Wszystkie te modlitwy
śpiewane lub wypowiadane w imieniu zmarłego kar-
dynała przez beneficjantów kaplicy są gorącą prośbą
o litość umęczonej przez śmierć duszy i wyrazem na-
dziei w miłosierdzie Boże50, dzięki któremu, przy
wstawiennictwu św. Elżbiety, uzyskać może przeba-
czenie i życie wieczne. Nagrobek włączono w liturgię
zmarłych również w sposób funkcjonalny. Przy nim to
właśnie najprawdopodobniej udzielano zmarłemu ab-
solucji w rocznicę śmierci51, zgodnie z życzeniem fun-
datora, gdyż forma pomnika wykazuje wiele cech
wspólnych z ówczesnymi formami castri doloris. Roz-
wiązanie takie pozwoliło na rezygnację z katafalku
podczas ceremonii żałobnych, którego funkcję speł-
niał już nagrobek, jakgdyby wieczyste castrum doloris,
za czym zdają się przemawiać zbliżone do formy
świeczników kaganki w łapach lwów, przeznaczone
może do umieszczania w nich podczas egzekwii za-
palonych świec52.
Liturgia modlitw poświęconych zbawieniu duszy
fundatora jest z racji grobowego przeznaczenia kaplicy
zupełnie zrozumiała, wyjaśnienia wymaga natomiast
Beitrdge zur Geschichte des Kardinals Friedrich von Hessen,
Bischof von Breslau, „Zeitschrift des Vereins fiir Geschichte
Schlesiens", 62 (1928), s. 327-330. Obok wszystkich swoich
funkcji kaplica św. Elżbiety i utworzona przy niej fundacja
miała stanowić pomoc dla duchownych pochodzących z ro-
dzinnych stron fundatora. Stojącemu na czele fundacji pre-
fektowi, którym został J. B. Caroli, podlegało sześciu beneficjan-
tów, mieszkających stałe na wyspie tumskiej, oraz kościelny
przeznaczony wyłącznie do obsługi kaplicy. Beneficjanci kardy-
nalscy nie mogli posiadać ani przyjmować innych uposażeń,
a dla odróżnienia od wikarych ubierać się mieli w sutanny
na wzór rzymski. Kolatura przysługiwała zaś każdorazowemu
biskupowi wrocławskiemu.
50 L. Eisenhofer, Totenoffizium, [w:] Lexikon fiir Theo-
logie wid Kirche, t. X (1938), szp. 228-229; Wierusz-Ko-
walski, op. cit., s. 405—407.
51 Dersch, op. cit., s. 329. Jest to obrzęd następujący po
mszy św. za duszę zmarłego, wg Ritus Absolutionis ad tumulum
absente corpore Defuncti, w którym po modlitwie i śpiewie
z prośbą, by Bóg przez swoje miłosierdzie uwolnił (ab-
sohat) duszę od kar czyśćcowych, następuje pokropienie i trzy-
krotne okadzenie trumny (rzeczywistej lub symbolicznej) —
por. Wierusz-Kowalski, op. cit., s. 409.
52 O przystosowaniu form nagrobków do potrzeb liturgii
świadczy zespół epitafiów zachowanych w Ligocie Górnej,
z których ram wystają peinoplastyczne ręce trzymające świecz-
niki. Najwcześniejsze z nich pochodzi z pocz. w. XVIII — por.
Katalog Zabytków Sztuki w Polsce, t. VII: Województwo opol-
skie, z. 4: T. Chrzanowski, A. Ciechanowiecki, Powiat
kluc-borski, Warszawa 1960, s. 34, il. 105.
Jerzy T. Petrus
zwróconą lekko ku wejściu głowę klęczącego kardy-
nała. Kieruje on gestem modlitewnie złożonych rąk
uwagę widza w stronę ołtarza, biorąc udział w odby-
wającym się tam misterium, stwarzając w ten sposób
charakterystyczne napięcie przestrzenne, podkreśla-
jące ideę wiecznej adoracji i współuczestnictwa w Ofie-
rze47. W ten sposób świat żywych włączony zostaje
w rozgrywające się w kaplicy theatrum, w którym zmar-
ły pośredniczy pomiędzy ludźmi a świętą w przekazy-
waniu ich próśb48, wskazując drogę do ukazanego
w kopule zbawienia przez Wiarę stałą i prawdziwą
(cokół nagrobka), dobre uczynki (strefa ścian tar-
czowych) i cnoty (strefa pendentywów). Jest to naj-
silniejszy i najważniejszy moment połączenia elżbie-
tańskiego i kardynalskiego wątku programu treścio-
wego kaplicy.
Umieszczona pomiędzy dwiema ideowymi stre-
fami, tj. ziemską i niebiańską, figura zmarłego została
wraz z całym nagrobkiem włączona przy pomocy li-
turgii w codzienną funkcję kościoła. Określony ściśle
aktem fundacyjnym program liturgiczny uzupełnia
i wzbogaca wyrażone środkami plastycznymi treści
ideowe kaplicy49. W programie tym obok kultu
47 Nowowiejski, op. cit., t. III, s. 441 i nn.; J. Braun,
Liturgisches Handlexicon, Regensburg 1922, s. 146; F. Cabrol
et H. Leclercą, Dictionnaire d'archeologie chretienne et de
liturgie, t. VI, Paris 1924, szp. 1017 — 1020. Klęczące postaci,
często naturalnej wielkości, weszły w XVI w. do okazałych pom-
ników nagrobnych, stając się ich głównym motywem — por.
W. Tatarkiewicz, Nagrobki z figurami klęczącymi, [w:]
„Studia Renesansowe", t. I (1956), s. 274-276, 318-328.
Figury klęczące, z racji powiązania ich z ołtarzami, obok ado-
racji wyrażają ideę współuczestnictwa w ofierze mszy św.
W wywodzącej się z średniowiecza tradycji widoczna jest ten-
dencja do stworzenia dystansu pomiędzy przedmiotem donacji
a donatorem, co znalazło pełną i ostateczną realizację w kapli-
cach i mauzoleach okresu baroku. Ideę adoracji i współuczest-
nictwa począwszy od w. XV spotykamy także w epitafiach ma-
lowanych, a wyrażać ją mogą również postaci stojące, siedzące
lub w popiersiu — por. A. Fischinger, P. Krakowski,
Kościół bernardynów w Rzeszowie — mauzoleum Ligęzów, [w:]
„Studia Renesansowe", t. III (1963), s. 190-193; T. Witkow-
ska-Żychiewicz, Krakowskie malarstwo epitafijne 1500-1850,
[w:] "Zeszyty Naukowe U. J. Prace z Historii Sztuki", z. 5
(1967), s. 15 i nn.
48 Idea wstawiennictwa i pośrednictwa zmarłego łączy się
w sztuce z katolicką nauką o czyśćcu, a opiera się na dogma-
cie o świętych obcowaniu. W w. XVII w pomnikach nagrob-
nych i malowanych epitafiach pojawia się nowa koncepcja ide-
owa wyznaczająca zmarłemu, przedstawionemu autonomicznie
i zwróconemu w stronę widza, rolę pośrednika — por. W i t-
kowska-Żychiewicz, op. cit., s. 15, przypis 46; Fischinger
i Krakowski (/oc. cit.) wyrażają pogląd, że tego typu przed-
stawienia w nagrobkach są podporządkowane całkowicie idei
wieczystej adoracji i współuczestnictwa w ofierze mszy św.
49 Akt fundacyjny wystawił biskup sufragan Karol Ncander
w Nysie 21 stycznia 1687 r., opublikowany przez W. Dcrscha,
patronki kaplicy wyraźnie zarysowuje się podział
na liturgię zmarłych i kult św. Krzyża. Na pierwszą
złożyło się Officium defimctorwn, Commemoratio
S. Elisabeth, kolekta za fundatora, psalmy Miserere
i De Profundis oraz absolucja. Wszystkie te modlitwy
śpiewane lub wypowiadane w imieniu zmarłego kar-
dynała przez beneficjantów kaplicy są gorącą prośbą
o litość umęczonej przez śmierć duszy i wyrazem na-
dziei w miłosierdzie Boże50, dzięki któremu, przy
wstawiennictwu św. Elżbiety, uzyskać może przeba-
czenie i życie wieczne. Nagrobek włączono w liturgię
zmarłych również w sposób funkcjonalny. Przy nim to
właśnie najprawdopodobniej udzielano zmarłemu ab-
solucji w rocznicę śmierci51, zgodnie z życzeniem fun-
datora, gdyż forma pomnika wykazuje wiele cech
wspólnych z ówczesnymi formami castri doloris. Roz-
wiązanie takie pozwoliło na rezygnację z katafalku
podczas ceremonii żałobnych, którego funkcję speł-
niał już nagrobek, jakgdyby wieczyste castrum doloris,
za czym zdają się przemawiać zbliżone do formy
świeczników kaganki w łapach lwów, przeznaczone
może do umieszczania w nich podczas egzekwii za-
palonych świec52.
Liturgia modlitw poświęconych zbawieniu duszy
fundatora jest z racji grobowego przeznaczenia kaplicy
zupełnie zrozumiała, wyjaśnienia wymaga natomiast
Beitrdge zur Geschichte des Kardinals Friedrich von Hessen,
Bischof von Breslau, „Zeitschrift des Vereins fiir Geschichte
Schlesiens", 62 (1928), s. 327-330. Obok wszystkich swoich
funkcji kaplica św. Elżbiety i utworzona przy niej fundacja
miała stanowić pomoc dla duchownych pochodzących z ro-
dzinnych stron fundatora. Stojącemu na czele fundacji pre-
fektowi, którym został J. B. Caroli, podlegało sześciu beneficjan-
tów, mieszkających stałe na wyspie tumskiej, oraz kościelny
przeznaczony wyłącznie do obsługi kaplicy. Beneficjanci kardy-
nalscy nie mogli posiadać ani przyjmować innych uposażeń,
a dla odróżnienia od wikarych ubierać się mieli w sutanny
na wzór rzymski. Kolatura przysługiwała zaś każdorazowemu
biskupowi wrocławskiemu.
50 L. Eisenhofer, Totenoffizium, [w:] Lexikon fiir Theo-
logie wid Kirche, t. X (1938), szp. 228-229; Wierusz-Ko-
walski, op. cit., s. 405—407.
51 Dersch, op. cit., s. 329. Jest to obrzęd następujący po
mszy św. za duszę zmarłego, wg Ritus Absolutionis ad tumulum
absente corpore Defuncti, w którym po modlitwie i śpiewie
z prośbą, by Bóg przez swoje miłosierdzie uwolnił (ab-
sohat) duszę od kar czyśćcowych, następuje pokropienie i trzy-
krotne okadzenie trumny (rzeczywistej lub symbolicznej) —
por. Wierusz-Kowalski, op. cit., s. 409.
52 O przystosowaniu form nagrobków do potrzeb liturgii
świadczy zespół epitafiów zachowanych w Ligocie Górnej,
z których ram wystają peinoplastyczne ręce trzymające świecz-
niki. Najwcześniejsze z nich pochodzi z pocz. w. XVIII — por.
Katalog Zabytków Sztuki w Polsce, t. VII: Województwo opol-
skie, z. 4: T. Chrzanowski, A. Ciechanowiecki, Powiat
kluc-borski, Warszawa 1960, s. 34, il. 105.