Związek Artystów Śląska
109
żyć i umierać”138. Powstały w 1932 r. obraz artysty
Bauhaustreppe może być interpretowany jako przypo-
mnienie wielkich nadziei i zarazem wizja straconych
złudzeń139. Theodor von Gosen przypomniał histo-
rię Związku, jego założycieli i zasłużonych człon-
ków (ił. 39). Podkreślił rolę artystów związanych z
Akademią, którzy „na nią oddziaływali i starali się
przeprowadzić ją przez pojawiające się trudności”140.
W wystawie wzięli udział: Theodor von Gosen,
„prominenci” - Oskar Moll, Georg Muchę, Oskar
Schlemmer, długoletni członkowie - Fritz i Erich
Erlerowie, Oskar van Hout, Gertrud Kleinert, Emmi
Pick, Richard Seidel oraz przedstawiciele młodszego
pokolenia, wśród nich zrzeszeni w dawnej Gruppe
1922 i najmłodsi - Martin Domkę, Joachim Weide-
man, G. Jahnsen. Pomimo tych starań traktowanych
jako misja ratowania resztek niezależności życia arty-
stycznego, egzystencja Akademii była już mocno
zagrożona, a Związek Artystów Śląska tracił dotych-
czasowe znaczenie, wkrótce zaś stracił swych najwy-
bitniejszych reprezentantów. Wiosną 1932 r. doszło
do reaktywacji Grupy 1922, która wystąpiła kolejny
raz pod patronatem Związku Artystów Śląska, ekspo-
nując swój dorobek w hali wystawowej Związku
przy pl. św. Krzysztofa. W wystawie wzięli udział:
Isidor Aschheim, Willy Braun, Paul Dobers, Paula
Griinfeld, Julius Haberfeld, Ludwig Peter Kowalski,
Thomas Myrtek, Georg Nerlich oraz Karl Hanusch.
1 kwietnia 1932 r. na mocy rozporządzeń
pruskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych
zamknięto Akademię Sztuki i Przemysłu Artystycz-
nego we Wrocławiu. Oskar Moll odszedł z Wrocła-
wia jeszcze przed oficjalną likwidacją szkoły, prze-
nosząc się do Dusseldorfu, gdzie otrzymał posadę
pedagoga w tamtejszej Akademii Sztuki. Schlemmer,
a także pozostali artyści: Bednorz, Molzahn, Muchę,
którym przekazano do dyspozycji jako namiastkę
Akademii samodzielne atelier, próbowali bezsku-
tecznie walczyć o przywrócenie jej do łask. Według
Schlemmera niekorzystne dla szkoły decyzje w pew-
nym stopniu sprowokowały właśnie „obelżywe arty-
kuły” Protscha141.
Pomimo radykalnych zmian w szeregach człon-
ków Związku Artystów Śląska kontynuował on swą
działalność. W wrześniu 1932 r. w ramach „Schle-
sischen Tage 1932” („Dni Śląskich 1932”), w daw-
nej Komendanturze Generalnej, zorganizowano
wystawę jesienną Związku, która podporządkowana
była, jak akcentował nowy przewodniczący Thomas
Myrtek, idei „śląskiego artysty i śląskiego człowie-
ka”. Fenomen rodzimości mógł być wydobyty, jak
podkreślano w prasie, dzięki odejściu prominentów
i zaproszeniu niezrzeszonych artystów ze Śląska: „Od
lat byliśmy przyzwyczajeni we Wrocławiu do tego, że
w wystawach Związku Artystów Śląska eksponuje się
przede wszystkim dzieła tych, których można okre-
ślić jako «prominentów», do tego stopnia, że na ogół
dominowały one pośród innych”142. W zamiesz-
czonym w katalogu Der schlesische Mensch und die
Kunst (Człowiek ze Śląska a sztuka) tekście Bernhard
Stephan, nawiązując do obchodzonych w tym czasie
Dni Gerharta Hauptmanna i do twórczości laure-
ata Nagrody Nobla, wyznaczał sztuce rolę ilustrowa-
nia ciężkiego, pełnego niedoli życia prostych Śląza-
ków. Sztandarowym przykładem nowej tendencji stał
się eksponowany wtedy obraz mało znanego malarza
z Jeleniej Góry, Erwina Merza, przedstawiający parę
wieśniaków (il. 40). Mimo to wystawa gromadziła
jeszcze przedstawicieli awangardy, Oskara Schlem-
mera, Carla Mensego, Johannesa Molzahna, Georga
Muchego, architektów Theodora Effenbergera, Hein-
richa Lauterbacha, Adolfa Radinga i Hansa Scharouna,
oraz najstarszych stażem członkowskim - Hansa
Poelziga oraz braci Ericha i Fritza Erlerów.
39. Theodor von Gosen, Chrystus Bolesny / Schmerzensmann.
Reprod. wg kat. wyst. Kunstlerbund Schlesien. Februar-Ausstellung,
Breslau 1932.
109
żyć i umierać”138. Powstały w 1932 r. obraz artysty
Bauhaustreppe może być interpretowany jako przypo-
mnienie wielkich nadziei i zarazem wizja straconych
złudzeń139. Theodor von Gosen przypomniał histo-
rię Związku, jego założycieli i zasłużonych człon-
ków (ił. 39). Podkreślił rolę artystów związanych z
Akademią, którzy „na nią oddziaływali i starali się
przeprowadzić ją przez pojawiające się trudności”140.
W wystawie wzięli udział: Theodor von Gosen,
„prominenci” - Oskar Moll, Georg Muchę, Oskar
Schlemmer, długoletni członkowie - Fritz i Erich
Erlerowie, Oskar van Hout, Gertrud Kleinert, Emmi
Pick, Richard Seidel oraz przedstawiciele młodszego
pokolenia, wśród nich zrzeszeni w dawnej Gruppe
1922 i najmłodsi - Martin Domkę, Joachim Weide-
man, G. Jahnsen. Pomimo tych starań traktowanych
jako misja ratowania resztek niezależności życia arty-
stycznego, egzystencja Akademii była już mocno
zagrożona, a Związek Artystów Śląska tracił dotych-
czasowe znaczenie, wkrótce zaś stracił swych najwy-
bitniejszych reprezentantów. Wiosną 1932 r. doszło
do reaktywacji Grupy 1922, która wystąpiła kolejny
raz pod patronatem Związku Artystów Śląska, ekspo-
nując swój dorobek w hali wystawowej Związku
przy pl. św. Krzysztofa. W wystawie wzięli udział:
Isidor Aschheim, Willy Braun, Paul Dobers, Paula
Griinfeld, Julius Haberfeld, Ludwig Peter Kowalski,
Thomas Myrtek, Georg Nerlich oraz Karl Hanusch.
1 kwietnia 1932 r. na mocy rozporządzeń
pruskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych
zamknięto Akademię Sztuki i Przemysłu Artystycz-
nego we Wrocławiu. Oskar Moll odszedł z Wrocła-
wia jeszcze przed oficjalną likwidacją szkoły, prze-
nosząc się do Dusseldorfu, gdzie otrzymał posadę
pedagoga w tamtejszej Akademii Sztuki. Schlemmer,
a także pozostali artyści: Bednorz, Molzahn, Muchę,
którym przekazano do dyspozycji jako namiastkę
Akademii samodzielne atelier, próbowali bezsku-
tecznie walczyć o przywrócenie jej do łask. Według
Schlemmera niekorzystne dla szkoły decyzje w pew-
nym stopniu sprowokowały właśnie „obelżywe arty-
kuły” Protscha141.
Pomimo radykalnych zmian w szeregach człon-
ków Związku Artystów Śląska kontynuował on swą
działalność. W wrześniu 1932 r. w ramach „Schle-
sischen Tage 1932” („Dni Śląskich 1932”), w daw-
nej Komendanturze Generalnej, zorganizowano
wystawę jesienną Związku, która podporządkowana
była, jak akcentował nowy przewodniczący Thomas
Myrtek, idei „śląskiego artysty i śląskiego człowie-
ka”. Fenomen rodzimości mógł być wydobyty, jak
podkreślano w prasie, dzięki odejściu prominentów
i zaproszeniu niezrzeszonych artystów ze Śląska: „Od
lat byliśmy przyzwyczajeni we Wrocławiu do tego, że
w wystawach Związku Artystów Śląska eksponuje się
przede wszystkim dzieła tych, których można okre-
ślić jako «prominentów», do tego stopnia, że na ogół
dominowały one pośród innych”142. W zamiesz-
czonym w katalogu Der schlesische Mensch und die
Kunst (Człowiek ze Śląska a sztuka) tekście Bernhard
Stephan, nawiązując do obchodzonych w tym czasie
Dni Gerharta Hauptmanna i do twórczości laure-
ata Nagrody Nobla, wyznaczał sztuce rolę ilustrowa-
nia ciężkiego, pełnego niedoli życia prostych Śląza-
ków. Sztandarowym przykładem nowej tendencji stał
się eksponowany wtedy obraz mało znanego malarza
z Jeleniej Góry, Erwina Merza, przedstawiający parę
wieśniaków (il. 40). Mimo to wystawa gromadziła
jeszcze przedstawicieli awangardy, Oskara Schlem-
mera, Carla Mensego, Johannesa Molzahna, Georga
Muchego, architektów Theodora Effenbergera, Hein-
richa Lauterbacha, Adolfa Radinga i Hansa Scharouna,
oraz najstarszych stażem członkowskim - Hansa
Poelziga oraz braci Ericha i Fritza Erlerów.
39. Theodor von Gosen, Chrystus Bolesny / Schmerzensmann.
Reprod. wg kat. wyst. Kunstlerbund Schlesien. Februar-Ausstellung,
Breslau 1932.