Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Studia Waweliana — 13.2007

DOI Heft:
Varia
DOI Artikel:
Fabiański, Marcin: Wiadomość o genezie architektury górnej kondygnacji krużganków wawelskich
DOI Seite / Zitierlink:
https://doi.org/10.11588/diglit.19889#0139
Überblick
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
uważyć, że dość podobne rozwiązanie wykorzystał Carpaccio
w roku 1507 w scenie Sw. Tryfon egzorcyzmuje córkę cesarza
Gordiana, namalowanej do Scuola di San Giorgio degli Schia-
voni27, co pozwala złagodzić tę ostatnią ocenę. Niezależnie od
tego, czy scena ze Scuola di S. Giovanni Evangelista oddaje
architekturę pałacu patriarchy mniej lub bardziej wiernie,
również obraz mógł stanowić samodzielne źródło inspiracji dla
architektów. Malowidło ukazuje w sposób dobitny, że górna
loggia może funkcjonować jako oprawa ważnych wydarzeń,
czy ceremonii i w ten sposób podnosi atrakcyjność tego roz-
wiązania w oczach zleceniodawców dworskich.

Na filarowo-arkadowym krużganku parteru wznosi się
nieco wyższa galeria, której wysmukłe kolumny, stojące na
wysokich postumentach i ozdobione dekoracyjną przewiązką
w 1/3 wysokości trzonu, dźwigają konstrukcję dachową. Tak
jak później na Wawelu, mamy tu zatem zestawienie dolnych
arkad z wyższą otwartą loggią kolumnową, a nie attyką. Nieco
uwysmuklone podpory, wsparte na wysokich postumentach,
podtrzymują drewnianą konstrukcję dachu, a ich trzony dzieli
dekoracyjny pierścień. Wprawdzie nie sąone wydłużone aż tak,
jak kolumny pałacu Dożów i dziedzińca arkadowego, brakuje
impostów, a przewiązki wyglądają zupełnie inaczej, ale i tak
wskazany wzór stanowi najbliższą fonnalnie zapowiedź kra-
kowskiej loggii.

Jak wiadomo, Wenecja znajduje się na głównym szlaku
z Rzymu i Florencji do Krakowa, z której to trasy w wieku XV
i XVI korzystała większość podróżnych, urządzając dłuższy
postój w tak wygodnym i ciekawym miejscu. Na przykład
zleceniodawca Florentczyka, Erazm Ciołek, zatrzymał się tam
w drodze do Rzymu między 14 a 20 lutego 1501, a podczas
kolejnej podróży w roku 1505 - między 23 stycznia a 5 lutego,
czyli na dwa tygodnie28, przy czym nie mamy informacji, czy
tak długie przystanki odbywały się też w drodze powrotnej.
Nie znamy wprawdzie trasy podróży Franciszka Florentczy-
ka z Włoch na północ, ale można przypuszczać, że także on
skorzystał z okazji poznania tego nadmorskiego emporium
co najmniej jako widz, a może nawet jako rzeźbiarz-budow-
niczy. Obraz Carpaccia obala więc twierdzenia, jakoby czymś
wyjątkowym były wysokie postumenty, „forma nadmiernie
wysmukłych i w połowie «przewiązanych» kolumn, nie [była]
spotykana w renesansowej architekturze monumentalnej”,
a ich szczegóły sprawiały silnie niewłoskie wrażenie.

Przechodząc do pozostałych detali należy stwierdzić, że
tworzący pierścień przewiązek motyw laski oplecionej wstę-
gą występuje na Wawelu w rozbudowanych renesansowych
gzymsach, wtórnie wmurowanych nad oknami pierwszego
piętra północnej elewacji skrzydła północnego (fig. 6) i w

27 Sgarbi, o.c., s. 136.

28 L. Birkenmayer, Zapiski historyczne wśród starych alma-
nachów Biblioteki Jagiellońskiej (Kwart. Hist. 16: 1902, s. 445M57,
tu 448 i 452).

29 Zlat, o.c., s. 105.

30 M. Hor ster, Brunelleschi und Alberti in ihrer Stellnng zur

6. Fragment gzymsu nadokiennego w zewnętrznej elewacji skrzydła
północnego zamku na Wawelu, w trakcie konserwacji, 1997
(fot. P. Stępień)

niektórych portalach. Być może rację ma Mieczysław Zlat,
który łączy ten motyw z działalnością pomocnika Franciszka,
Kaspra Simona z Sabinowa, który później zastosował go w re-
nesansowym tabernakulum w Zielonkach29. Przekształcenie
podłużnego elementu w formę pierścienia i odwrócenie kierun-
ku zwojów byłoby dowodem pomysłowości i samodzielności
autora tego unikatowego rozwiązania. Musiało się ono spotkać
z akceptacją Franciszka, który skierował je do realizacji.

Na razie nie potrafimy wskazać źródła pomysłu wydłużenia
kolumn przez dzbanuszkowate nasadniki. Warto jednak przy-
pomnieć, że imposty nad kapitelami kolumn występują między
głowicami a arkadami w kościołach S. Forenzo i S. Spirito
we Florencji, projektowanych przez Filippa Brunelleschiego.
Jak niegdyś wskazała Marita Horster, autor ten nawiązał do
architektury starochrześcijańskiej30. Sam pomysł nasadników
trudno więc nazwać manierystycznym, chociaż zastosowana na
Wawelu forma dzbanuszków rzeczywiście zakłóca optycznie
stabilność konstrukcji podpór, skądinąd nie mających zasad-
niczego znaczenia konstrukcyjnego.

Przedstawione rozważania nie zmieniają ustalenia, że ge-
neralnie formy i proporcje dolnych kondygnacji krużganków
dziedzińca arkadowego korespondują z wzorami środkowo-
włoskimi w rodzaju dziedzińca Cancellerii. Jednak górna
kondygnacja galerii ujawnia zadziwiające zbieżności z loggią
wenecką, a więc atrakcyjnym wzorem dostępnym około roku
1500 zapewne każdemu, kto podróżował z Włoch do Środko-
wej Europy. Niejasny opis Antonia Bonfiniego krużganków
pałacu króla Macieja Korwina w Budzie pozwala spekulować,
czy wzory weneckie zastosowano najpierw tam, a w Krakowie
przetworzono dopiero trzy dekady później31.

Marcin Fabiański

Rómischen Antike (Mitteilungen des Kunsthistorischen Institutes in
Florenz XVII: 1973, s. 29-64, tu 40).

31 A. Bonfini, Rerum Ungaricarum decades, IV. VII. 95. O rekon-
strukcji krużganków węgierskich: P. Farbaky, Der Kónigpalast von
Buda im Zeitalter der Renaissance [w:] Budapest im Mittelalter, wyd.
G. B iege 1, Braunschweig 1991, s. 259-275, tu 261 i 271 przyp. 23.

133
 
Annotationen