Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Modus: Prace z historii sztuki — 5.2004

DOI Heft:
Aktualności: Historia sztuki a europejska reforma szkolnictwa wyższego
DOI Artikel:
Erche, Bettina: Wojna o "orzeszki". Historia sztuki a reforma szkolnictwa wyższego
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.19070#0170

DWork-Logo
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
cymi sytuacji na rynku pracy", ale brak odpowiedzi na pytanie, czy bakałarz
historii sztuki ma w ogóle jakiekolwiek szanse na rynku pracy. Jest oczywiste,
że w gospodarce rozumianej jako całość musi zostać przestawiony dotych-
czasowy system myślenia, przy uwzględnieniu ogólnego negatywnego bilan-
su wynikającego z dotychczasowych praktyk. Jest wątpliwe, czy przymioty
„młody i dyspozycyjny" pozostaną trampoliną dla dalszej kariery. W końcu,
bakalaureat ma jedynie wypełnić dziurę, którą spowodowało kiepskie wy-
kształcenie szkolne - owo ogólne wykształcenie, które skrywa się za zwrotem
„Studium Generale". Uniwersytet zostaje obarczony nowym zadaniem wraz
z wykrętną wymówką że dzieje się tak, ponieważ zbyt wczesna specjalizacja
ma wpływać na obniżenie poziomu wykształcenia. Samodzielne prace rozpo-
czynających studiowanie, rozwój indywidualnych zainteresowań to melodie
czasu minionego. W zamian za to pojawiają się ciągłe egzaminy, które zmu-
szają studentów do powtarzania zbędnego materiału wpędzając w zadyszkę
również profesorów.

Nie może zatem dziwić fakt, że maturzyści, przeczuwając, że nie doro-
śli do wymogów, przyjmują z zadowoleniem rozszerzenie systemu szkolnego
na uczelnie. Ale już dziwi to, że również pewna grupa profesorów dostrzega
w nowym systemie studiów pozytywne aspekty: dyscyplinowanie studentów
i uzyskanie ogólnego wykształcenia. Ich akceptacja wynika z tego, że dzisiej-
szym studentom całkowicie obca jest wiedza na temat chrześcijaństwa i mito-
logii. Poza tym wydaje się, że rozpoczynający obecnie studia nie są w stanie
samodzielnie kreować swoich zainteresowań, wykorzystując możliwości da-
wane im przez uniwersytet5. Oni po prostu muszą być prowadzeni jak dzieci.

Jednakże taki stan oznacza zwiększoną opiekę nad studentami, a temu
nie jest w stanie podołać żaden instytut. Stosunek liczbowy między studen-
tami a profesorami już dawno stracił równowagę. Na Wolnym Uniwersytecie
w Berlinie6 5 profesorów przypada na 1700 studentów, w Munster na 3 profe-
sorów 1000 studentów, w Saarbrucken 2 profesorów na 500 studentów. Z ko-
lei Hamburg, który ze swoją „reformą strukturalną" autorstwa firmy doradz-
twa gospodarczego McKinsey wystawił swój polityczny nos przed szereg,
równoważy ową jak to sam nazywa, „kwadraturę koła", czyli intensywną
opiekę z pozostającymi na niezmienionym poziomie finansami. A dzieje się to
tak: liczba profesorów, asystentów i współpracowników merytorycznych zo-

3 Według badań prowadzonych w RFN na przełomie lat 80. i 90. jedynie 15% abiturientów
w tym kraju jest przygotowanych do studiowania.

6 Autorka stosuje figurę pars pro toto. Zamiast przykładowo określenia Instytut Historii
Sztuki na Uniwersytecie w Hamburgu stosuje zwrot „w Hamburgu" itp. W przekładzie stara-
łem się te metonimie zachować.

160
 
Annotationen