Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Modus: Prace z historii sztuki — 7.2006

DOI Artikel:
Podniesińska, Kamila: Między Rodinem a Przybyszewskim: klasycyzm dionizyjski Edwarda Wittiga
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.19072#0209

DWork-Logo
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
II

Sztuka - musi po stuleciu poszukiwań osiągnąć wizją (...)
prymitywną w swej istocie, prymitywną nie poprzez niedosta-
tek środków wyrazu, ale właśnie dzięki owemu intensywnemu
pojmowaniu.

Gauguin upraszcza plany, wykazuje pewne związki z nie-
doświadczonym rysownikiem jaskiniowym, bo tak jak i tamten
widzi w sposób bezpośredni. Tylko że ten ostatni panuje nad
środkami, jakimi rozporządza jego sztuka, włada nią mocą
kultury.

Oto dlaczego stare bóstwa chińskie mają garby. Czy posążki
bóstw wysp Jońskich zdeformowane, z obrzękłym brzuchem,
licznymi piersiami, nie streszczają całego świata namiętności,
marzeń, zainteresowań?68

Ewa i Jesień to rzeźby, które należą do najpiękniejszych manifestacji pary-
skiego okresu twórczości Edwarda Wittiga. Czym zdecydowanie różnią się od
dzieł wcześniejszych? Jeśliby zestawić te dwie wyróżnione rzeźby z pracami
z tzw. okresu symbolicznego, to w sensie plastycznym obie grupy są przejawem
tej samej dążności do jasnej, logicznej i celowo zbudowanej formy. To, co je
natomiast wyraźnie dzieli, to odmienny kanon postaci. Smukłe, egiptyzujące
kształty Wyzwania, Sfinksa, Bożyszcza wyraźnie kontrastują z nabrzmiałym,
niemal hipertroficznym ciałem Jesieni (ił. 7). Ta ostatnia wydaje się pochodną
zupełnie innych zjawisk, wprowadza atmosferę czystej, pierwotnej zmysłowo-
ści, pulsuje życiem, energią, ukrytą witalnością.

Co mogło przyczynić się do tak odmiennej formuły plastycznej? Jakie
inspiracje odegrać największą rolę? Przyjrzyjmy się samej rzeźbie: Jesień to
postać stojącej, nagiej kobiety o lekko wysuniętej do przodu prawej nodze,
jakby zatrzymanej w pół kroku. Obie ręce uniosła do góry, prawą podtrzy-
muje niesiony na głowie kosz owoców, zaś w lewej, zgiętej w przedramieniu
zaciska winne grono. Zmysłową urodę jej ciała podkreśla mocno wy sklepiony
brzuch, wydatne biodra, masywne, grubo ciosane kształty. Zarówno nazwa,
jak i atrybut w postaci owocu, pozwalają przypuszczać, że mamy do czynienia
z personifikacją sił natury, z odwiecznym, biologicznym cyklem dojrzewania
czy też metaforą płodności - motywem ikonograficznym dość popularnym,
choć zazwyczaj przedstawianym w nieco innej formie. Pory roku ukazywano
bowiem najczęściej za pomocą głów wieńczonych plonami właściwymi dla

68 Cyt. za: E. Grabska, Mieczysława Golberga wykład o linii, dwie koncepcje modernizmu,
„Teksty drugie" 1994, nr 5/6, s. 66.

179
 
Annotationen