56. Kazimierz Dolny, kościół par., sklepienia. Fot. autor, 2005
musiała być duża ze względu na rangę fundacji, którą postrzegano jako jedno
z ważniejszych w państwie przedsięwzięć kontrreformacyjnych, zwłaszcza że
powstała na terenie szczególnie zagrożonym przez protestantyzm110. Jerzy Pa-
szenda omówił szczegółowo dzieje budowy fasady tego kościoła, wskazując
trudności w odtworzeniu jej pierwotnej formy i opowiadając się przeciwko
zaliczeniu jej do typu fasad z tzw. „oślimi uszami"111; kwestia ta pozostaje
zatem wciąż otwarta. Ogniwem pośrednim między dostojną i w pewnym sen-
sie klasyczną architekturą Moranda, a obfitującymi w maniery styczne efekty
i profuzję dekoracji dziełami Wolffa jest twórczość Jakuba Balina, stanowiąca
dla wolffowskich dekoracji najważniejsze chyba źródło inspiracji. Od twór-
cy lubelskiego kościoła bernardynów i kazimierskiej fary Wolff przejął nie
tylko schemat sztukaterii sklepiennych (ii. 56), lecz także sposób kształto-
wania poszczególnych elementów dekoracyjnych. W dziełach Wolffa kilka-
krotnie pojawiają się ozdobne szczyty, obramione ornamentem okuciowym,
ukształtowane na wzór wzniesionych przez Balina kościołów w Lublinie (ii.
57) i Kazimierzu. W kazimierskiej farze znajdujemy bardzo zbliżone do twór-
czości Wolffa rozety na sklepieniach, a nawet identyczne plakiety z wizerun-
110 Ziń (przyp. 5), s. 94, 96.
111 J. Paszenda, Budowle jezuickie w Polsce, t. 1, Kraków 1999, s. 250-264.
93
musiała być duża ze względu na rangę fundacji, którą postrzegano jako jedno
z ważniejszych w państwie przedsięwzięć kontrreformacyjnych, zwłaszcza że
powstała na terenie szczególnie zagrożonym przez protestantyzm110. Jerzy Pa-
szenda omówił szczegółowo dzieje budowy fasady tego kościoła, wskazując
trudności w odtworzeniu jej pierwotnej formy i opowiadając się przeciwko
zaliczeniu jej do typu fasad z tzw. „oślimi uszami"111; kwestia ta pozostaje
zatem wciąż otwarta. Ogniwem pośrednim między dostojną i w pewnym sen-
sie klasyczną architekturą Moranda, a obfitującymi w maniery styczne efekty
i profuzję dekoracji dziełami Wolffa jest twórczość Jakuba Balina, stanowiąca
dla wolffowskich dekoracji najważniejsze chyba źródło inspiracji. Od twór-
cy lubelskiego kościoła bernardynów i kazimierskiej fary Wolff przejął nie
tylko schemat sztukaterii sklepiennych (ii. 56), lecz także sposób kształto-
wania poszczególnych elementów dekoracyjnych. W dziełach Wolffa kilka-
krotnie pojawiają się ozdobne szczyty, obramione ornamentem okuciowym,
ukształtowane na wzór wzniesionych przez Balina kościołów w Lublinie (ii.
57) i Kazimierzu. W kazimierskiej farze znajdujemy bardzo zbliżone do twór-
czości Wolffa rozety na sklepieniach, a nawet identyczne plakiety z wizerun-
110 Ziń (przyp. 5), s. 94, 96.
111 J. Paszenda, Budowle jezuickie w Polsce, t. 1, Kraków 1999, s. 250-264.
93