równocześnie przez tę ludność kształto-
wanej. Na koniec pozostaje mieć tylko
nadzieję, że wydawnictwo to stanie się
silnym impulsem dla dalszych badań.
Rafał OCHĘDUSZKO
STANISŁAW CZEKALSKI, Intertekstu-
alność i malarstwo. Problemy badań nad
związkami między'obrazowymi, Wydawnic-
two Naukowe UAM, Poznań 2006, 471 ss.,
173 Ł
Książka Stanisława Czekalskiego
Intertekstualność i malarstwo. Problemy
badań nad związkami międzyobrazo-
wymi] jest pierwszym tak obszernym
opracowaniem problemów dialogu mię-
dzyobrazowego w badaniach historii
sztuki, które zaistniało w nauce polskiej.
A zatem już z tego powodu książka jawi
się jako pozycja ważna, ale o wartości
tekstu Czekalskiego decyduje nie pozycja
prekursorska, ale solidność i jasność pro-
wadzonego wywodu, konsekwentna droga
badacza biegnąca od krytycznego relacjo-
nowania definicyjnego pojmowania pojęć
związanych z (różnorodnymi) aspektami
intertekstualności, poprzez przedstawienie
podejmowanych na gruncie odmiennych
założeń metodologicznych prób badań
nad dialogiem sztuk wizualnych aż po
samodzielne - autorskie interpretacje
związków obrazowych ujawnianych przez
wybrane dzieła Jana Matejki. Czekalski
przyjmuje jasny i niemal klasyczny trój-
podział tekstu, podział, który przywołuje
(podświadomie?) dialog z wielokrotnie
przyswajaną i modyfikowaną przez histo-
rię sztuki triadą heglowską (teza, antyteza,
synteza). Rozbicie, pęknięcia w klasycz-
1 Publikacja łączy wcześniej drukowane
teksty autora z nowymi podejmującymi po-
dobne problemy badawcze.
nym układzie dyskursu pojawiają się
dopiero wewnątrz poszczególnych części
i rozdziałów. Dzięki zniesieniu podstawo-
wej opozycji binarnej chaos - ład, układ
klasyczny - dowolny strumień refleksji
i cytatów Czekalski oddał specyfikę ję-
zyka intertekstualności, jednocześnie nie
zatracając ciągłości i logiki prowadzonego
wywodu. Czytelnik jednocześnie ma po-
czucie bycia interpretatorem współkreu-
jącym (każdy, a więc i aktualnie czytany)
tekst, a zarazem tok dyskursu daje mu
wrażenie kroczenia ku wiedzy (rozumia-
nej jako episteme) nawet, jeżeli poczucie
pewności rozumienia jest dane tylko na
chwilę.
Pierwsza część złożona z dwóch
rozdziałów przedstawia modele funkcjo-
nowania badań intertekstualnych przede
wszystkim w dziedzinie literatury oraz
wskazuje uprawomocnienie ich rozsze-
rzenia na dziedzinę wizualności, a zatem
tytułowe medium malarstwa. Rozdział
drugi stanowi specyficzne wprowadzenie
w problem „wpływologii", czyli wciąż
ponawianych przez historyków sztuki
poszukiwań genezy form i treści zawar-
tych w specyficznej grupie artefaktów
nazwanych dziełami sztuki. Re-wizję
funkcjonowania pojęcia obrazu rozpoczy-
na poznański badacz od Derridiańskiego
gramatologicznego ujęcia stosunku signi-
fie i signifiant1, w którym zostaje poddana
dekonstrukcji tradycyjna droga referencji
od znaczącego ku znaczonemu, a w kon-
sekwencji ustalenia stosunku pierwotności
i nadrzędności znaczonego. Pojawiająca
się w koncepcjach Derridy swobodna gra
znaczeń toczy się pomiędzy tekstami/
obrazami „umykając kontroli nadrzędne-
go centralnego sensu" rozumianego tak
jako intencja podmiotu wypowiedzi, jak
i twórcy dzieła. Znaczenie znaku może,
2 J. Derrida, O gramatologii, przeł. B.
Banasiak, Warszawa 1999.
343
wanej. Na koniec pozostaje mieć tylko
nadzieję, że wydawnictwo to stanie się
silnym impulsem dla dalszych badań.
Rafał OCHĘDUSZKO
STANISŁAW CZEKALSKI, Intertekstu-
alność i malarstwo. Problemy badań nad
związkami między'obrazowymi, Wydawnic-
two Naukowe UAM, Poznań 2006, 471 ss.,
173 Ł
Książka Stanisława Czekalskiego
Intertekstualność i malarstwo. Problemy
badań nad związkami międzyobrazo-
wymi] jest pierwszym tak obszernym
opracowaniem problemów dialogu mię-
dzyobrazowego w badaniach historii
sztuki, które zaistniało w nauce polskiej.
A zatem już z tego powodu książka jawi
się jako pozycja ważna, ale o wartości
tekstu Czekalskiego decyduje nie pozycja
prekursorska, ale solidność i jasność pro-
wadzonego wywodu, konsekwentna droga
badacza biegnąca od krytycznego relacjo-
nowania definicyjnego pojmowania pojęć
związanych z (różnorodnymi) aspektami
intertekstualności, poprzez przedstawienie
podejmowanych na gruncie odmiennych
założeń metodologicznych prób badań
nad dialogiem sztuk wizualnych aż po
samodzielne - autorskie interpretacje
związków obrazowych ujawnianych przez
wybrane dzieła Jana Matejki. Czekalski
przyjmuje jasny i niemal klasyczny trój-
podział tekstu, podział, który przywołuje
(podświadomie?) dialog z wielokrotnie
przyswajaną i modyfikowaną przez histo-
rię sztuki triadą heglowską (teza, antyteza,
synteza). Rozbicie, pęknięcia w klasycz-
1 Publikacja łączy wcześniej drukowane
teksty autora z nowymi podejmującymi po-
dobne problemy badawcze.
nym układzie dyskursu pojawiają się
dopiero wewnątrz poszczególnych części
i rozdziałów. Dzięki zniesieniu podstawo-
wej opozycji binarnej chaos - ład, układ
klasyczny - dowolny strumień refleksji
i cytatów Czekalski oddał specyfikę ję-
zyka intertekstualności, jednocześnie nie
zatracając ciągłości i logiki prowadzonego
wywodu. Czytelnik jednocześnie ma po-
czucie bycia interpretatorem współkreu-
jącym (każdy, a więc i aktualnie czytany)
tekst, a zarazem tok dyskursu daje mu
wrażenie kroczenia ku wiedzy (rozumia-
nej jako episteme) nawet, jeżeli poczucie
pewności rozumienia jest dane tylko na
chwilę.
Pierwsza część złożona z dwóch
rozdziałów przedstawia modele funkcjo-
nowania badań intertekstualnych przede
wszystkim w dziedzinie literatury oraz
wskazuje uprawomocnienie ich rozsze-
rzenia na dziedzinę wizualności, a zatem
tytułowe medium malarstwa. Rozdział
drugi stanowi specyficzne wprowadzenie
w problem „wpływologii", czyli wciąż
ponawianych przez historyków sztuki
poszukiwań genezy form i treści zawar-
tych w specyficznej grupie artefaktów
nazwanych dziełami sztuki. Re-wizję
funkcjonowania pojęcia obrazu rozpoczy-
na poznański badacz od Derridiańskiego
gramatologicznego ujęcia stosunku signi-
fie i signifiant1, w którym zostaje poddana
dekonstrukcji tradycyjna droga referencji
od znaczącego ku znaczonemu, a w kon-
sekwencji ustalenia stosunku pierwotności
i nadrzędności znaczonego. Pojawiająca
się w koncepcjach Derridy swobodna gra
znaczeń toczy się pomiędzy tekstami/
obrazami „umykając kontroli nadrzędne-
go centralnego sensu" rozumianego tak
jako intencja podmiotu wypowiedzi, jak
i twórcy dzieła. Znaczenie znaku może,
2 J. Derrida, O gramatologii, przeł. B.
Banasiak, Warszawa 1999.
343