3. Henryk Siemiradzki, szkicownik, karta 10, studium kompozycyjne, Muzeum Naro-
dowe w Krakowie, nr inw. N.I. 318 433
dopiero przygotowywani do kaźni. Nie palą się, jak ma to miejsce na omó-
wionym wyżej szkicu. Artysta w tej wersji zmniejszył ilość męczenników.
Zatem zmieniły się proporcje w ukazaniu chrześcijan, którzy zajmują mniej
pola obrazowego niż tłum oglądających „spektakl". Postacie umieszczone na
pierwszym planie dźwigają na ramionach dwie lektyki, na których leżą naj-
prawdopodobniej sam Neron i jego żona - Poppea. Jest to pierwszy szkic
kompozycyjny, przedstawiający parę cesarską obecną przy podpalaniu chrze-
ścijan.
W tej wersji zostało jeszcze bardziej rozbudowane tło. Miało być ono za-
komponowane jako rozległy ogród. Na tarasie za orszakiem Nerona rosną
drzewa, chociaż bardziej przypominają one drugi rząd słupów z męczenni-
kami. Siemiradzki prawdopodobnie brał pod uwagę również i taki wariant,
w którym słupy z chrześcijanami nie są skoncentrowane tylko w jednym
miejscu, ale zapełniają także drugą stronę kompozycji, „rozciągając" niejako
akcję na całe pole obrazowe. Byłoby to w tym wypadku o tyle uzasadnione,
że znaczną część kadru zajmuje ogród, a jak wiadomo z przekazów Tacyta,
Neron oświetlał pochodniami znaczną część swego parku, przechadzając się
wśród zaaranżowanych iluminacji.
132
dowe w Krakowie, nr inw. N.I. 318 433
dopiero przygotowywani do kaźni. Nie palą się, jak ma to miejsce na omó-
wionym wyżej szkicu. Artysta w tej wersji zmniejszył ilość męczenników.
Zatem zmieniły się proporcje w ukazaniu chrześcijan, którzy zajmują mniej
pola obrazowego niż tłum oglądających „spektakl". Postacie umieszczone na
pierwszym planie dźwigają na ramionach dwie lektyki, na których leżą naj-
prawdopodobniej sam Neron i jego żona - Poppea. Jest to pierwszy szkic
kompozycyjny, przedstawiający parę cesarską obecną przy podpalaniu chrze-
ścijan.
W tej wersji zostało jeszcze bardziej rozbudowane tło. Miało być ono za-
komponowane jako rozległy ogród. Na tarasie za orszakiem Nerona rosną
drzewa, chociaż bardziej przypominają one drugi rząd słupów z męczenni-
kami. Siemiradzki prawdopodobnie brał pod uwagę również i taki wariant,
w którym słupy z chrześcijanami nie są skoncentrowane tylko w jednym
miejscu, ale zapełniają także drugą stronę kompozycji, „rozciągając" niejako
akcję na całe pole obrazowe. Byłoby to w tym wypadku o tyle uzasadnione,
że znaczną część kadru zajmuje ogród, a jak wiadomo z przekazów Tacyta,
Neron oświetlał pochodniami znaczną część swego parku, przechadzając się
wśród zaaranżowanych iluminacji.
132