16. Henryk Siemiradzki, szkicownik, szkic postaci, Muzeum Narodowe w Krakowie,
nrinw. Ill-r. a. 10933
Wyraźne różnice z ostateczną wersją Pochodni Nerona wykazuje również
prawa strona szkicu, na której przedstawiono tylko pięć słupów z męczen-
nikami. Jedynie przy pierwszym palu uwijają się oprawcy. Jest to malarskie
powtórzenie sceny narysowanej na wspomnianej wyżej karcie 44. Niemniej
jednak grupa katów jest bardziej przesunięta pod słupy z męczennikami niż na
skończonym płótnie. Na tym olejnym studium więcej miejsca zajmuje niebo,
a ogród znajduje się w większej odległości od widza, niż ma to miejsce na
obrazie.
Siemiradzki przystępuje do kolejnego etapu. Zaczyna pracę na płótnie, co
ma miejsce w końcu stycznia 1874 roku, jak wynika z korespondencji żony
artysty13. Ustalają się już ostateczne proporcje między pałacem, który jest ma-
lowany w pierwszej kolejności, a częścią przeznaczoną na słupy z męczen-
nikami. Przedtem jednak artysta postanowił poszerzyć obraz o ok. 17 cm,
doszywając pas płótna wzdłuż dolnej jego krawędzi14.
Najpierw powstały: cokół z kolumnami, wodotrysk oraz ciemnozielone
stopnie podestu pod schodami15. Być może później pojawiły się takie detale,
13 Dużyk(przyp. 1), s. 251.
14 E. Zygier, R. Klincewicz-Krupińska, J. Czop, Dokumentacja konserwatorska. Henryk
Siemiradzki. Pochodnie Nerona. Świeczniki Chrześcijaństwa, Kraków 2004 (mps), s. 7.
15 Te elementy pojawiły się zapewne jako pierwsze, gdyż w decydujący sposób wyznaczają
i organizują przestrzeń w obrazie. Architektura pełni tu rolę „rusztowania" dla namalowanych
w kolejnym etapie postaci.
143
nrinw. Ill-r. a. 10933
Wyraźne różnice z ostateczną wersją Pochodni Nerona wykazuje również
prawa strona szkicu, na której przedstawiono tylko pięć słupów z męczen-
nikami. Jedynie przy pierwszym palu uwijają się oprawcy. Jest to malarskie
powtórzenie sceny narysowanej na wspomnianej wyżej karcie 44. Niemniej
jednak grupa katów jest bardziej przesunięta pod słupy z męczennikami niż na
skończonym płótnie. Na tym olejnym studium więcej miejsca zajmuje niebo,
a ogród znajduje się w większej odległości od widza, niż ma to miejsce na
obrazie.
Siemiradzki przystępuje do kolejnego etapu. Zaczyna pracę na płótnie, co
ma miejsce w końcu stycznia 1874 roku, jak wynika z korespondencji żony
artysty13. Ustalają się już ostateczne proporcje między pałacem, który jest ma-
lowany w pierwszej kolejności, a częścią przeznaczoną na słupy z męczen-
nikami. Przedtem jednak artysta postanowił poszerzyć obraz o ok. 17 cm,
doszywając pas płótna wzdłuż dolnej jego krawędzi14.
Najpierw powstały: cokół z kolumnami, wodotrysk oraz ciemnozielone
stopnie podestu pod schodami15. Być może później pojawiły się takie detale,
13 Dużyk(przyp. 1), s. 251.
14 E. Zygier, R. Klincewicz-Krupińska, J. Czop, Dokumentacja konserwatorska. Henryk
Siemiradzki. Pochodnie Nerona. Świeczniki Chrześcijaństwa, Kraków 2004 (mps), s. 7.
15 Te elementy pojawiły się zapewne jako pierwsze, gdyż w decydujący sposób wyznaczają
i organizują przestrzeń w obrazie. Architektura pełni tu rolę „rusztowania" dla namalowanych
w kolejnym etapie postaci.
143