Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Hinweis: Ihre bisherige Sitzung ist abgelaufen. Sie arbeiten in einer neuen Sitzung weiter.
Metadaten

Towarzystwo Naukowe <Lublin> [Hrsg.]
Roczniki Humanistyczne: Historia Sztuki = History of art = Histoire de l'art — 35.1987

DOI Artikel:
Woźniakowski, Jacek: Pierwsze lata niepodległości
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.27401#0317

DWork-Logo
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
ROCZNIKI HUMANISTYCZNE
Tom XXXV, zeszyt 4 — 1987

JACEK WOŹNIAKOWSKI

PIERWSZE LATA NIEPODLEGŁOŚCI

W chwili wybuchu I wojny sama tylko Warszawa miała bodaj 169
periodyków polskich, w tym 14 dzienników i 61 tygodników. Rok później, gdy
Rosjanie opuszczali Warszawę, nie istniało już dwie trzecie tych periodyków.
Podobny spadek obserwujemy na terenie wszystkich zaborów: według przy-
bliżonych danych 1 VIII 1914 r. było tam 1145 czasopism polskich, a już o pół
roku później tylko 344. W dalszym ciągu wojny ten stan jął się powoli
poprawiać, ale dopiero po odzyskaniu niepodległości nastąpił skok: w ciągu
kilkunastu miesięcy ilość tytułów niemal się podwoiła, błyskawicznie bowiem
powstało w Polsce 481 nowych gazet. Wkrótce zresztą część zniknęła,
zwłaszcza wskutek inflacji. Dopiero rok 1925 przyniósł stanowczą poprawę
(osiągnęliśmy wówczas pułap roku 1914): od tego momentu zaczął się
nieustanny wzrost. Dziesięć lat po odzyskaniu niepodległości ukazywało się w
Polsce ponad 2200 pism, w tym 1850 w języku polskim, 134 w jidysz, 118
organów niemieckich i 72 ukraińskie. W owej globalnej liczbie mieści się 105
dzienników o skromnym nakładzie łącznym około miliona egzemplarzy
dziennie. Dla porównania: w roku 1937 wychodziło u nas 2700 czasopism,
w tym 184 dzienniki. Dziś mamy 2400 czasopism, w tym zaledwie 44 dzienniki,
w dodatku wszystkie chude i wszystkie mówią to samo, czyli bardzo niewiele.
Za to łączny ich nakład wzrósł do przyzwoitej średniej 8 milionów egzemplarzy
dziennie.
Równie pouczające jak dane liczbowe wydają się dane — powiedzmy
w skrócie — jakościowe. Tu dopiero widać, jak głęboką cezurą dla naszej
kultury stała się pierwsza wojna. W jej latach skończyły svyój chlubny żywot
czołowe pisma kulturalne. Przestały wówczas ukazywać się w Warszawie
„Biblioteka warszawska”, „Biesiada literacka”, „Sfinks” i „Szczutek”, w Kra-
kowie „Sztuka”, „Krytyka”, „Architekt” i „Krakowski miesięcznik artystycz-
ny”, we Lwowie „Lamus” i „Dźwignia”, w Wilnie „Kurier litewski”
z ważnym działem literackim, czy wreszcie wędrujący z Warszawy do Galicji
i z powrotem „Przedświt”. Stracił swoje wielkie znaczenie sędziwy, bo wycho-
dzący od roku 1862 „Bluszcz” i jeszcze starszy, a równie poczytny „Tygodnik
ilustrowany”.
 
Annotationen