252
OMÓWIENIA I RECENZJE
Postawa zdystansowania się, refleksji, wycofania, pogrążenia w pracy jest w ja-
kiejś mierze zbliżona do Warburgiańskiego dystansu. Ale jej duchowe tło ma nieco
inną perspektywę aniżeli psychologiczne coincidentia oppositorum, jak w przypadku
twórcy Instytutu. Dla Curtiusa dystans był jedynym sposobem przetrwania tego, co
działo się dookoła, podnoszenia się brutalnej siły i barbarzyństwa. Gdy w 1935 roku
północnoniemieckie wydanie „Volkischer Beobachter” zamieściło recenzję z przygo-
towanej przez pracowników Instytutu Bibliographie zum Nachleben der Antike zatytu-
łowaną wymownie Juden und Emigranten machen Deutsche Wissenschaft, Curtius
pisał do przerażonej tym faktem Gertrud Bing, że „nie należy brać zbyt poważnie
kulturowo-politycznych wynaturzeń danej chwili, ale raczej trzymać się tego, co
odznacza się trwałością i ciągłością w sensie nadawanym tym wyrażeniem przez
Goethego”7. W tym krótkim stwierdzeniu najpełniej przejawia się oś postawy Curtiu-
sa. Trochę na wzór Horacjańskiego odi - należy zachowywać miejsce na refleksję,
a poprzez to potwierdzać i umacniać świadomość tradycji, przynależności do określo-
nego duchowego świata wzorców i wartości. Nacisk zostaje tu położony na rolę
świadomości artystycznej, będącej gwarantem stoickiego spokoju duszy, olimpijskiej
pogody ducha, najpełniej wcielonej w ideały życia, któremu pozostawał wierny sam
Goethe. Twórca Fausta zajmował najwyższe miejsce w panteonie Curtiusa, był dla
niego klasykiem par excellence oraz wielkim wychowawcą narodu.
Odwołanie się do wzorców Goetheańskiego humanizmu miało nadawać postawie
Curtiusa jako człowieka i badacza rys jedności. W pewnym stopniu bowiem jego
praca naukowa była kontynuacją tego, co on sam cenił najbardziej u Hofmannstahla,
Goethego, Wergiliusza, Eliota czy Katullusa - siły integrującej fantazji. Arthur Evans
charakteryzuje ją jako „umiejętność czerpania z pełni duchowej substancji przeszłości
i nadawanie jej nowych, znaczących kształtów”8. Książka Curtiusa jest wybitną ilu-
stracją takiej zdolności.
Wartość edycji listów i dokumentów opracowanych przez Dietera Wuttke leży nie
tylko w trafności i rzeczowości komentarza. Książka ta zajmie istotne miejsce przede
wszystkim jako świadectwo określonej postawy, na wskroś humanistycznego postrze-
gania i oceny skomplikowanych realiów politycznych i kulturowych, widzenia głębo-
ko zakorzenionego w wierze w istnienie łacińskiej humanistas, obecnej w wytworach
ludzkich rąk i umysłów. Pozostanie także przykładem duchowej bliskości, przyjaźni
ludzi podzielających przekonanie, że rozumny dystans oraz kulturowa pamięć i rozu-
mienie jej przesłania są źródłem takiej postawy. Czy nie jest to tylko wiara kilku
wybranych? Czy przez to nie jest utopijna? I czy rzeczywiście poezja jest bardziej
filozoficzna od historii?
7 On Four Modern Humanists, s. 105.
8 Tamże.
OMÓWIENIA I RECENZJE
Postawa zdystansowania się, refleksji, wycofania, pogrążenia w pracy jest w ja-
kiejś mierze zbliżona do Warburgiańskiego dystansu. Ale jej duchowe tło ma nieco
inną perspektywę aniżeli psychologiczne coincidentia oppositorum, jak w przypadku
twórcy Instytutu. Dla Curtiusa dystans był jedynym sposobem przetrwania tego, co
działo się dookoła, podnoszenia się brutalnej siły i barbarzyństwa. Gdy w 1935 roku
północnoniemieckie wydanie „Volkischer Beobachter” zamieściło recenzję z przygo-
towanej przez pracowników Instytutu Bibliographie zum Nachleben der Antike zatytu-
łowaną wymownie Juden und Emigranten machen Deutsche Wissenschaft, Curtius
pisał do przerażonej tym faktem Gertrud Bing, że „nie należy brać zbyt poważnie
kulturowo-politycznych wynaturzeń danej chwili, ale raczej trzymać się tego, co
odznacza się trwałością i ciągłością w sensie nadawanym tym wyrażeniem przez
Goethego”7. W tym krótkim stwierdzeniu najpełniej przejawia się oś postawy Curtiu-
sa. Trochę na wzór Horacjańskiego odi - należy zachowywać miejsce na refleksję,
a poprzez to potwierdzać i umacniać świadomość tradycji, przynależności do określo-
nego duchowego świata wzorców i wartości. Nacisk zostaje tu położony na rolę
świadomości artystycznej, będącej gwarantem stoickiego spokoju duszy, olimpijskiej
pogody ducha, najpełniej wcielonej w ideały życia, któremu pozostawał wierny sam
Goethe. Twórca Fausta zajmował najwyższe miejsce w panteonie Curtiusa, był dla
niego klasykiem par excellence oraz wielkim wychowawcą narodu.
Odwołanie się do wzorców Goetheańskiego humanizmu miało nadawać postawie
Curtiusa jako człowieka i badacza rys jedności. W pewnym stopniu bowiem jego
praca naukowa była kontynuacją tego, co on sam cenił najbardziej u Hofmannstahla,
Goethego, Wergiliusza, Eliota czy Katullusa - siły integrującej fantazji. Arthur Evans
charakteryzuje ją jako „umiejętność czerpania z pełni duchowej substancji przeszłości
i nadawanie jej nowych, znaczących kształtów”8. Książka Curtiusa jest wybitną ilu-
stracją takiej zdolności.
Wartość edycji listów i dokumentów opracowanych przez Dietera Wuttke leży nie
tylko w trafności i rzeczowości komentarza. Książka ta zajmie istotne miejsce przede
wszystkim jako świadectwo określonej postawy, na wskroś humanistycznego postrze-
gania i oceny skomplikowanych realiów politycznych i kulturowych, widzenia głębo-
ko zakorzenionego w wierze w istnienie łacińskiej humanistas, obecnej w wytworach
ludzkich rąk i umysłów. Pozostanie także przykładem duchowej bliskości, przyjaźni
ludzi podzielających przekonanie, że rozumny dystans oraz kulturowa pamięć i rozu-
mienie jej przesłania są źródłem takiej postawy. Czy nie jest to tylko wiara kilku
wybranych? Czy przez to nie jest utopijna? I czy rzeczywiście poezja jest bardziej
filozoficzna od historii?
7 On Four Modern Humanists, s. 105.
8 Tamże.