dukcja przy zastosowaniu tej techniki była szybsza i tańsza od produkcji odlewów na wosk tra-
cony. Jest to stwierdzenie niewątpliwie słuszne, zważywszy, ile wysiłku wymagało sporządzenie
odlewu na wosk tracony, przy którym artysta musiał modelować rdzeń dokładnie na wzór
modela, tworzyć cały system kanałów odpowietrzających i wlewowych, formować wosk, którego
kształt miał oddać w następnych etapach pracy brąz itp. Te wszystkie zabiegi nie były potrzebne
w odlewach na wysuwany rdzeń, toteż, jak zbadał Kluge, interesującą nas technikę wykorzy-
stali rzymscy rzemieślnicy sporządzający kopie i repliki w brązie. Kluge wreszcie stwierdza,
że zagadnienie, dla jakich ośrodków produkcyjnych i w jakim okresie historycznym była charak-
terystyczna odnośna technika, pozostaje otwarte dla dalszych badań naukowych. Niewątpliwie
odpowiedź można znaleźć tylko drogą zebrania jak największego materiału zabytkowego. Pro-
blem ten wymaga szerszego rozpracowania, co nie jest celem artykułu. Przejdźmy zatem do
naszych zabytków.
Figurka Minerwy2. Nr inw. 139608 MN. Wys. 0,096 m.
Brak części przedramienia wraz z dłońmi obu rąk Minerwy oraz górnej partii grzebienia
hełmu. Gładka powierzchnia pokryta brunatną korozją, miejscami szarozieloną.
Figurka stojącej Minerwy, odzianej w długi peplos, w hełmie attyckim na głowie. Ciężar ciała
spoczywa na prawej nodze, lewa, silnie zgięta, cofnięta jest do tyłu. Ustawieniu nóg odpowiada
układ torsu skręconego nieco w talii w prawo, z wysunięciem prawego biodra. Prawa ręka
podniesiona jest do góry na wysokości barków, lewa zgięta w łokciu, odsunięta od torsu i opusz-
czona, ma z obu stron przedramienia, razem z nią odlany, uchwyt tarczy. Peplos spięty na ra-
mionach i prawym boku, o długiej apoptigmie, przewiązany jest wysoko pod piersiami. Na szacie
od przodu, od tyłu i z boków tworzą się proste, ciężkie fałdy, między którymi biegną drobniejsze
fałdki ukośne. Spod peplosu widoczne jest ustawienie postaci, co szczególnie uwidaczniają fałdki
na lewej nodze. Głowę zwróconą w prawo nakrywa hełm attycki nasunięty głęboko na czoło,
zasłaniający szyję. Hełm zdobi długi grzebień i dekoracja nad czołem w formie plastycznej
linii kończącej się wolutami na skroniach (słabo zachowana). Twarz jest drobna, o delikatnych
rysach; nos wąski, usta małe.
W miejscu ułamania lewej ręki widoczne są ślady lutu, co wskazuje na łączenie dłoni wraz
z tarczą z całością obiektu, typowe dla techniki odlewu na wysuwany rdzeń.
Statuetka zwraca uwagę niestarannością wykonania. Lewa strona twarzy szersza jest od pra-
wej, opracowanie hełmu przy policzkach nie pozwala stwierdzić, czy brzeg jego zdobi w tym
miejscu dekoracja plastyczna w postaci guzków, czy przedstawiono tak napoliczniki, czy wresz-
cie są to pukle wysuwających się spod hełmu włosów. Widoczny z obu stron przedramienia
uchwyt tarczy, który służył do wsunięcia weń ręki, wykonany został w formie wyrostków, któ-
rych gładkie końce, bez śladów odłamania, świadczą o braku połączenia z tarczą. Ułożenie ręki
dowodzi, że trzymana w niej tarcza zwrócona była wewnętrzną stroną do postaci, zakrywała
2 Publ. K. Michałowski, Sztuka starożytna. Warszawa 1955, s. 201.
32
cony. Jest to stwierdzenie niewątpliwie słuszne, zważywszy, ile wysiłku wymagało sporządzenie
odlewu na wosk tracony, przy którym artysta musiał modelować rdzeń dokładnie na wzór
modela, tworzyć cały system kanałów odpowietrzających i wlewowych, formować wosk, którego
kształt miał oddać w następnych etapach pracy brąz itp. Te wszystkie zabiegi nie były potrzebne
w odlewach na wysuwany rdzeń, toteż, jak zbadał Kluge, interesującą nas technikę wykorzy-
stali rzymscy rzemieślnicy sporządzający kopie i repliki w brązie. Kluge wreszcie stwierdza,
że zagadnienie, dla jakich ośrodków produkcyjnych i w jakim okresie historycznym była charak-
terystyczna odnośna technika, pozostaje otwarte dla dalszych badań naukowych. Niewątpliwie
odpowiedź można znaleźć tylko drogą zebrania jak największego materiału zabytkowego. Pro-
blem ten wymaga szerszego rozpracowania, co nie jest celem artykułu. Przejdźmy zatem do
naszych zabytków.
Figurka Minerwy2. Nr inw. 139608 MN. Wys. 0,096 m.
Brak części przedramienia wraz z dłońmi obu rąk Minerwy oraz górnej partii grzebienia
hełmu. Gładka powierzchnia pokryta brunatną korozją, miejscami szarozieloną.
Figurka stojącej Minerwy, odzianej w długi peplos, w hełmie attyckim na głowie. Ciężar ciała
spoczywa na prawej nodze, lewa, silnie zgięta, cofnięta jest do tyłu. Ustawieniu nóg odpowiada
układ torsu skręconego nieco w talii w prawo, z wysunięciem prawego biodra. Prawa ręka
podniesiona jest do góry na wysokości barków, lewa zgięta w łokciu, odsunięta od torsu i opusz-
czona, ma z obu stron przedramienia, razem z nią odlany, uchwyt tarczy. Peplos spięty na ra-
mionach i prawym boku, o długiej apoptigmie, przewiązany jest wysoko pod piersiami. Na szacie
od przodu, od tyłu i z boków tworzą się proste, ciężkie fałdy, między którymi biegną drobniejsze
fałdki ukośne. Spod peplosu widoczne jest ustawienie postaci, co szczególnie uwidaczniają fałdki
na lewej nodze. Głowę zwróconą w prawo nakrywa hełm attycki nasunięty głęboko na czoło,
zasłaniający szyję. Hełm zdobi długi grzebień i dekoracja nad czołem w formie plastycznej
linii kończącej się wolutami na skroniach (słabo zachowana). Twarz jest drobna, o delikatnych
rysach; nos wąski, usta małe.
W miejscu ułamania lewej ręki widoczne są ślady lutu, co wskazuje na łączenie dłoni wraz
z tarczą z całością obiektu, typowe dla techniki odlewu na wysuwany rdzeń.
Statuetka zwraca uwagę niestarannością wykonania. Lewa strona twarzy szersza jest od pra-
wej, opracowanie hełmu przy policzkach nie pozwala stwierdzić, czy brzeg jego zdobi w tym
miejscu dekoracja plastyczna w postaci guzków, czy przedstawiono tak napoliczniki, czy wresz-
cie są to pukle wysuwających się spod hełmu włosów. Widoczny z obu stron przedramienia
uchwyt tarczy, który służył do wsunięcia weń ręki, wykonany został w formie wyrostków, któ-
rych gładkie końce, bez śladów odłamania, świadczą o braku połączenia z tarczą. Ułożenie ręki
dowodzi, że trzymana w niej tarcza zwrócona była wewnętrzną stroną do postaci, zakrywała
2 Publ. K. Michałowski, Sztuka starożytna. Warszawa 1955, s. 201.
32