Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Rocznik Muzeum Narodowego w Warszawie — 10.1966

DOI Heft:
Kolekcjonerstwo
DOI Artikel:
Czernic-Żalińska, Wanda: Salon Sztuki "Skarbiec" w Warszawie: Kalendarz Działalności w Latach 1940 - 1950
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.19551#0475

DWork-Logo
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
Wanda Czemic-Żalińska

SALON SZTUKI „SKARBIEC" W WARSZAWIE

KALENDARZ DZIAŁALNOŚCI W LATACH 1940—1950

1939. Pierwszego września Niemcy napadli na Polskę i wybuchła II wojna światowa. Mini-
sterstwa zawiesiły swoją działalność, a urzędnicy utracili posady. Ci, którzy wyszli cało z oblę-
żenia Warszawy, zastanawiali się, jaką pracą się zająć, aby żyć dalej w okupowanej stolicy. W biu-
rach niemieckich szukać jej nie mogli i nie chcieli. Pozostał handel i rzemiosło. I ja do tych urzęd-
ników należałam, żaden jednak realny pomysł nie przychodził mi do głowy, gdy w listopadzie
przyjechał z Pomorza do Warszawy przyjaciel mojej rodziny — notariusz Bronisław de Morge-
Czernic, który również utracił swoje stanowisko. Oboje więc chcieliśmy się wziąć do pracy zarob-
kowej. Ale jakiej? W czasie narady usłyszałam pytanie: „Na czym się jeszcze Pani zna, bo prze-
cież śpiewać w kawiarniach Pani nie będzie?" Po chwili namysłu odpowiedziałam, że lubię bardzo
malarstwo, że dużo wiadomości wyniosłam z domu, gdyż starsi moi bracia byli w tym kierunku
uzdolnieni. Poza tym słuchałam przez parę lat wykładów historii sztuki w gimnazjum i na Wol-
nej Wszechnicy Polskiej. Oglądałam obrazy w Towarzystwie Zachęty Sztuk Pięknych w War-
szawie, w Sukiennicach w Krakowie oraz w zbiorach prywatnych. Zwiedziłam również muzea
włoskie, francuskie, angielskie i hiszpańskie.

Notariusz Czernic był znakomitym prawnikiem, niezwykle zacnym i miłym człowiekiem.
Przyjęłam więc z radością jego propozycję otworzenia razem komisowego salonu sztuki.

Taki był początek mojej kariery przypadkowego wojennego antykwariusza, niezwykle
ciekawej i zajmującej.

Zasadnicze trudności organizacyjne, jakimi były: brak pieniędzy i lokalu, pokonałam dzięki
pożyczce mojej siostry i uczynności przyjaciółki, Lucyny Rowińskiej, która odstąpiła mi część
zajmowanego lokalu — sklepu przy ul. Kredytowej 9. Lucyna Rowińska sprzedawała w nim obra-
zy Adama Styki. Dobrze się znali i spotkał ich podobny los. L. Rowińska, mieszkająca stale
w Paryżu, przyjechała na letnie wakacje do kraju. Adam Styka przybył do rodziny z Ameryki.
Zaskoczyła ich w Polsce wojna. Nie chcieli wyjechać. Dzielili z nami przez całą okupację naj-
cięższy ze wszystkich los warszawiaków. Styka stracił w powstaniu syna, Rowińska — męża.
Sama dostała się do niemieckiego obozu.

471
 
Annotationen