302
Badania atrybucyjne i technologiczne nad dawnym malarstwem i rysunkiem
il. 101 fig. 10
Peter Paul Rubens,
Klęcząca Joanna d’Arc
(zdjęcie w promieniach
UV) I Joan of Arc
(UV photo)
fot. I photo Anna Lewandowska
głownię miecza65. Najbardziej interesujący jest jednak fragment, na którym narysowane są
nogi - już w świetle naturalnym widoczna jest tu bardzo delikatna linia kreśląca owal nieco
na lewo od stóp, a następnie, unosząc się nieznacznie, biegnąca w lewo w stronę ud (il. 11).
Na zdjęciu w podczerwieni widać wyraźniej, że tuż obok wspomnianego owalu znajduje się
drugi, zaś biegnąca w lewo linia zakręca po kilku centymetrach ostro do góry. Siad ów należy
interpretować jako pierwszą koncepcję układu stóp i nóg Joanny. Ten pierwszy szkic ukazy-
wał nogi ułożone równolegle, żadna z nich nie była cofnięta, tak jak w naniesionym później
rysunku piórem. Przypominał tym samym pozę Joanny widoczną na frontispisie Gaultiera.
65 Za wykonanie zdjęcia i pomoc w jego interpretacji chciałbym podziękować Piotrowi Lisowskiemu
i Annie Lewandowskiej z Pracowni Konserwacji Malarstwa na Płótnie.
Badania atrybucyjne i technologiczne nad dawnym malarstwem i rysunkiem
il. 101 fig. 10
Peter Paul Rubens,
Klęcząca Joanna d’Arc
(zdjęcie w promieniach
UV) I Joan of Arc
(UV photo)
fot. I photo Anna Lewandowska
głownię miecza65. Najbardziej interesujący jest jednak fragment, na którym narysowane są
nogi - już w świetle naturalnym widoczna jest tu bardzo delikatna linia kreśląca owal nieco
na lewo od stóp, a następnie, unosząc się nieznacznie, biegnąca w lewo w stronę ud (il. 11).
Na zdjęciu w podczerwieni widać wyraźniej, że tuż obok wspomnianego owalu znajduje się
drugi, zaś biegnąca w lewo linia zakręca po kilku centymetrach ostro do góry. Siad ów należy
interpretować jako pierwszą koncepcję układu stóp i nóg Joanny. Ten pierwszy szkic ukazy-
wał nogi ułożone równolegle, żadna z nich nie była cofnięta, tak jak w naniesionym później
rysunku piórem. Przypominał tym samym pozę Joanny widoczną na frontispisie Gaultiera.
65 Za wykonanie zdjęcia i pomoc w jego interpretacji chciałbym podziękować Piotrowi Lisowskiemu
i Annie Lewandowskiej z Pracowni Konserwacji Malarstwa na Płótnie.