La sculpture tombale cTHenri IV duc de Silesie 33
wzmaga też pełnię i sztywność. Taki skład artystycz- jej do następnej fazy form mistycznych, a więc
ny postaci śląskiej tłumaczy, czemu postać Probusa chwilę odpowiadającą chwili wykucia postaci nagrob-
może wywołać ze względu na swą formę wrażenie nej Probusa, tj. około 1321.
postaci formalnie raczej zachowawczej i konserwa- Płaczkowie mogą być porównywani nie tylko
tywnej. z punktu widzenia pojedyncznych postaci, jakie
Ustalenie tej trzeciej składowej artystycznej po- przedstawiają, ale też ze względu na grupy, które
zwala też na odtworzenie przypuszczalnych wędró- tworzą, grupy o określonej kompozycji, ekspresji
wek rzeźbiarza Probusa. Działalność w ośrodku mo- i ilości uczestników. W Francji zespół opłakujących
gunckim zdaje się leżeć u podstawy jego kariery; stanowi istotnie ich pochód, o uczestnikach z reguły
uzupełniona następnie pobytem w Marburgu, gdzie ustawionych profilem, wolno kroczących, o wspólnej,
pracował, a może kształcił się też nadal, wspólnie jednolitej ekspresji w wyrazie bólu i żalu; są oni
z Mistrzem Postaci Rycerskich. Później jednak uległ, liczni w myśl zasady „wielkiej ilości". I pochód taki
w silniejszym znacznie niż tamten stopniu, czynni- działa swym ciągłym, jednoczącym rytmem. W Niem-
kom francusko-wallońskim, zachowując jednak rodzi- czech, przeciwnie niż w Francji, płaczkowie tego
my zrąb swego stylu, stanowiący o owej „różnicy okresu stanowią raczej niespójny zespół indywidual-
zasadniczej" zarejestrowanej już w porównaniach ności. Nacisk spoczywa tu nie na zbliżeniu uczestni-
z St. Denis i stanowiącej też o wyżej wspomnianym ków przez podobieństwo, lecz przeciwnie — na uroz-
zachowawczym charakterze, jaki postać Probusa pod maiceniu przez różnorodność wyrazu. W związku z tą
względem formalnym wywierać może. różnicą w ekspresji pozostaje tu mniejsza ilość płacz-
Do pełnego ujęcia zespołu rzeźbiarskiego nagrobka ków i ich zazwyczaj frontalne ustawienie, sprzyjające
śląskiego brakuje jeszcze tylko poznania gromady najsilniej takiemu wyrazowi.
płaczków i pozostałych postaci na ścianach tumby. Zestawiając z kolei układ wrocławski z reprezen-
Dla zapoznania się z tym zespołem w nagrobku Pro- tantami przedstawionych odmian stwierdzić można,
busa z punktu widzenia porównawczego można za- ze podziela on z marburskimi postawę frontalną (lub
stosować ten sam sposób postępowania, jakiego użyto prawie frontalną) większości uczestników oraz rytm
poprzednio w wypadku postaci na płycie, tj. zesta- przerywany nieciągły; w pozostałych jednak cechach
wienia szeregu analogicznych zabytków we Francji bliski jest francuskim w swym ograniczeniu ekspre-
i w Niemczech i następnie interpolacji pomiędzy nie s^ do jednolitego wyrazu bólu i żalu, wyrażonego
postaci śląskich. wielką liczbą uczestników. Ten eklektyczny kompro-
We Francji płaczkowie, mający długi żywot przed mis zapewnia płaczkom wrocławskim stanowisko po-
wystąpieniem w nagrobkach, po raz pierwszy zja- średnie między dwoma wzorcowymi typami; do pier-
wiają się w zorganizowanym pochodzie na tumbie na- wszego francuskiego upodobnia się bowiem sposobem
grobka Ludwika, syna króla Ludwika IX, w St. ujęcia większej części grupy, do marburskiego zaś —
Denis. Bliskim tegoż był pochód opłakujących na sposobem ujęcia pojedynczych jej postaci,
tumbie Filipa, brata Ludwika IX, oraz szereg po- Dwie okoliczności zasługują jeszcze na szczególne
chodów poza opactwem. Nad Renem, w Strassburgu, podkreślenie w zespole wrocławskim. Pierwsza to pe-
płaczkowie grobu błog. Adeloga są jednymi z naj- wien brak koordynacji typu wyrazowego i kompozy-
dawniejszych, tak jak na prawym brzegu Renu cyjnego; ten pierwszy bowiem nadaje się przede
płaczkowie we Wrocławiu i Marburgu; ci ostatni na- wszystkim do wyrażenia ekspresji jednostkowej, dru-
leżeli do szkoły Pepina de Huy, który przez swych gi Zaś do wyrażenia ekspresji zbiorowej. Druga oko-
miejscowych uczniów, nadających szkole charakter Hczność to niezgodność oddziałującego tu wpływu
bardziej rodzimy, szeroko oddziałał inspirując tumby francuskiego z kierunkiem rozwoju, jaki się niebawem
z płaczkami na terenie Hesji, Westfalii i Nadrenii. dokona w Niemczech. Przyniesie on tam bowiem
Dokonując interpolacji płaczków śląskich między zwiększenie urozmaicenia ekspresji i wzmocnienie
płaczków w wymienionych wyżej zabytkach francus- charakteru świeckiego i anegdotycznego płaczków,
kich stwierdzić można tylko pewne podobieństwo cech niezgodnych z charakterem pochodu francuskie-
mnichów wrocławskich do mnichów reliefu na płycie go. Można by wywnioskować z tego, że rzeźbiarz
brązowej nagrobka Jana, syna Ludwika IX; poza tym śląski wykazuje w stosunku do tego rozwoju charak-
jednak trudno o poważniejsze analogie w szeregu ter wsteczny, regresywny raczej, albo — wyrażając
francuskim tak dla mnichów, jak i tym bardziej dla się inaczej — że okazuje właściwości twórcy „pierw-
wrocławskich płaczków świeckich. Natomiast opłaku- szego" w szeregu twórców pleurantów, tj. takiego,
jący wrocławscy stylem swych okryć bliscy są na który się zetknął po raz pierwszy z sztuką obcą tego
ogół płaczkom nagrobka Henryka I w Marburgu, typu i okazał to w swej artystycznej reakcji,
a świeccy ponadto — jeszcze swymi postawami fron- z kolei należy dokonać syntezy uzyskanych wyni-
talnymi. Dowodzi to wspólnej przynależności szkolnej, ków. Jest ona niezbędna zwłaszcza dlatego, że dane
jak o tym świadczą układy fałdów, akcenty na płas- tyczące postaci Probusa są uzyskane niezależnie od
kich powierzchniach czoła i piersi, proporcje głów. danych tyczących figur płaczków, poza tym sięgają
Ujęcie płaczków wrocławskich z punktu widzenia dalej niż cele na. wstępie wyznaczone. Wyłania się
faz stylistycznych w nich przejawionych dostarcza więc potrzeba uzgodnienia wzajemnego tych wyni-
wskazówek chronologicznych. Nie okażą się one jed- ków, co zapewni im „niesprzeczność wewnętrzną";
nak jednoznaczne, co pozwoli na dwie różne inter- a także uzgodnienia ich z zewnętrznymi warunkami
pretacje. Według jednej reprezentują oni same po- powstania takiego nagrobka, co zapewni im „nie-
czątki fazy form przewiędłych, przypadające na sprzeczność zewnętrzną". W związku z zagadnieniem
pierwsze lata XIV w., 1302—1304, według drugiej — niesprzeczności wewnętrznej należy zwrócić uwagę na
sam schyłek tejże samej fazy, sam próg na przejściu te cechy rzeźb nagrobnych, które rozszczepiają jedno-
5 — Roczniki Sztuki Śląskiej, VIL
wzmaga też pełnię i sztywność. Taki skład artystycz- jej do następnej fazy form mistycznych, a więc
ny postaci śląskiej tłumaczy, czemu postać Probusa chwilę odpowiadającą chwili wykucia postaci nagrob-
może wywołać ze względu na swą formę wrażenie nej Probusa, tj. około 1321.
postaci formalnie raczej zachowawczej i konserwa- Płaczkowie mogą być porównywani nie tylko
tywnej. z punktu widzenia pojedyncznych postaci, jakie
Ustalenie tej trzeciej składowej artystycznej po- przedstawiają, ale też ze względu na grupy, które
zwala też na odtworzenie przypuszczalnych wędró- tworzą, grupy o określonej kompozycji, ekspresji
wek rzeźbiarza Probusa. Działalność w ośrodku mo- i ilości uczestników. W Francji zespół opłakujących
gunckim zdaje się leżeć u podstawy jego kariery; stanowi istotnie ich pochód, o uczestnikach z reguły
uzupełniona następnie pobytem w Marburgu, gdzie ustawionych profilem, wolno kroczących, o wspólnej,
pracował, a może kształcił się też nadal, wspólnie jednolitej ekspresji w wyrazie bólu i żalu; są oni
z Mistrzem Postaci Rycerskich. Później jednak uległ, liczni w myśl zasady „wielkiej ilości". I pochód taki
w silniejszym znacznie niż tamten stopniu, czynni- działa swym ciągłym, jednoczącym rytmem. W Niem-
kom francusko-wallońskim, zachowując jednak rodzi- czech, przeciwnie niż w Francji, płaczkowie tego
my zrąb swego stylu, stanowiący o owej „różnicy okresu stanowią raczej niespójny zespół indywidual-
zasadniczej" zarejestrowanej już w porównaniach ności. Nacisk spoczywa tu nie na zbliżeniu uczestni-
z St. Denis i stanowiącej też o wyżej wspomnianym ków przez podobieństwo, lecz przeciwnie — na uroz-
zachowawczym charakterze, jaki postać Probusa pod maiceniu przez różnorodność wyrazu. W związku z tą
względem formalnym wywierać może. różnicą w ekspresji pozostaje tu mniejsza ilość płacz-
Do pełnego ujęcia zespołu rzeźbiarskiego nagrobka ków i ich zazwyczaj frontalne ustawienie, sprzyjające
śląskiego brakuje jeszcze tylko poznania gromady najsilniej takiemu wyrazowi.
płaczków i pozostałych postaci na ścianach tumby. Zestawiając z kolei układ wrocławski z reprezen-
Dla zapoznania się z tym zespołem w nagrobku Pro- tantami przedstawionych odmian stwierdzić można,
busa z punktu widzenia porównawczego można za- ze podziela on z marburskimi postawę frontalną (lub
stosować ten sam sposób postępowania, jakiego użyto prawie frontalną) większości uczestników oraz rytm
poprzednio w wypadku postaci na płycie, tj. zesta- przerywany nieciągły; w pozostałych jednak cechach
wienia szeregu analogicznych zabytków we Francji bliski jest francuskim w swym ograniczeniu ekspre-
i w Niemczech i następnie interpolacji pomiędzy nie s^ do jednolitego wyrazu bólu i żalu, wyrażonego
postaci śląskich. wielką liczbą uczestników. Ten eklektyczny kompro-
We Francji płaczkowie, mający długi żywot przed mis zapewnia płaczkom wrocławskim stanowisko po-
wystąpieniem w nagrobkach, po raz pierwszy zja- średnie między dwoma wzorcowymi typami; do pier-
wiają się w zorganizowanym pochodzie na tumbie na- wszego francuskiego upodobnia się bowiem sposobem
grobka Ludwika, syna króla Ludwika IX, w St. ujęcia większej części grupy, do marburskiego zaś —
Denis. Bliskim tegoż był pochód opłakujących na sposobem ujęcia pojedynczych jej postaci,
tumbie Filipa, brata Ludwika IX, oraz szereg po- Dwie okoliczności zasługują jeszcze na szczególne
chodów poza opactwem. Nad Renem, w Strassburgu, podkreślenie w zespole wrocławskim. Pierwsza to pe-
płaczkowie grobu błog. Adeloga są jednymi z naj- wien brak koordynacji typu wyrazowego i kompozy-
dawniejszych, tak jak na prawym brzegu Renu cyjnego; ten pierwszy bowiem nadaje się przede
płaczkowie we Wrocławiu i Marburgu; ci ostatni na- wszystkim do wyrażenia ekspresji jednostkowej, dru-
leżeli do szkoły Pepina de Huy, który przez swych gi Zaś do wyrażenia ekspresji zbiorowej. Druga oko-
miejscowych uczniów, nadających szkole charakter Hczność to niezgodność oddziałującego tu wpływu
bardziej rodzimy, szeroko oddziałał inspirując tumby francuskiego z kierunkiem rozwoju, jaki się niebawem
z płaczkami na terenie Hesji, Westfalii i Nadrenii. dokona w Niemczech. Przyniesie on tam bowiem
Dokonując interpolacji płaczków śląskich między zwiększenie urozmaicenia ekspresji i wzmocnienie
płaczków w wymienionych wyżej zabytkach francus- charakteru świeckiego i anegdotycznego płaczków,
kich stwierdzić można tylko pewne podobieństwo cech niezgodnych z charakterem pochodu francuskie-
mnichów wrocławskich do mnichów reliefu na płycie go. Można by wywnioskować z tego, że rzeźbiarz
brązowej nagrobka Jana, syna Ludwika IX; poza tym śląski wykazuje w stosunku do tego rozwoju charak-
jednak trudno o poważniejsze analogie w szeregu ter wsteczny, regresywny raczej, albo — wyrażając
francuskim tak dla mnichów, jak i tym bardziej dla się inaczej — że okazuje właściwości twórcy „pierw-
wrocławskich płaczków świeckich. Natomiast opłaku- szego" w szeregu twórców pleurantów, tj. takiego,
jący wrocławscy stylem swych okryć bliscy są na który się zetknął po raz pierwszy z sztuką obcą tego
ogół płaczkom nagrobka Henryka I w Marburgu, typu i okazał to w swej artystycznej reakcji,
a świeccy ponadto — jeszcze swymi postawami fron- z kolei należy dokonać syntezy uzyskanych wyni-
talnymi. Dowodzi to wspólnej przynależności szkolnej, ków. Jest ona niezbędna zwłaszcza dlatego, że dane
jak o tym świadczą układy fałdów, akcenty na płas- tyczące postaci Probusa są uzyskane niezależnie od
kich powierzchniach czoła i piersi, proporcje głów. danych tyczących figur płaczków, poza tym sięgają
Ujęcie płaczków wrocławskich z punktu widzenia dalej niż cele na. wstępie wyznaczone. Wyłania się
faz stylistycznych w nich przejawionych dostarcza więc potrzeba uzgodnienia wzajemnego tych wyni-
wskazówek chronologicznych. Nie okażą się one jed- ków, co zapewni im „niesprzeczność wewnętrzną";
nak jednoznaczne, co pozwoli na dwie różne inter- a także uzgodnienia ich z zewnętrznymi warunkami
pretacje. Według jednej reprezentują oni same po- powstania takiego nagrobka, co zapewni im „nie-
czątki fazy form przewiędłych, przypadające na sprzeczność zewnętrzną". W związku z zagadnieniem
pierwsze lata XIV w., 1302—1304, według drugiej — niesprzeczności wewnętrznej należy zwrócić uwagę na
sam schyłek tejże samej fazy, sam próg na przejściu te cechy rzeźb nagrobnych, które rozszczepiają jedno-
5 — Roczniki Sztuki Śląskiej, VIL