Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Muzeum Narodowe <Breslau> [Hrsg.]; Muzeum Śla̜skie <Breslau> [Hrsg.]
Roczniki Sztuki Śląskiej — 7.1970

DOI Heft:
Rozprawy
DOI Heft:
Miscellanea
DOI Artikel:
Grabska-Wallis, Elżbieta: Wczenesny obraz Kandinsky'ego w Muzeum Śląskim
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.13796#0219
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
Wczesny obraz Kandinsky'ego w Muzeum Śląskim

157

łomu stuleci, który, podobnie jak wielu współ-
czesnych mu artystów na terenie Niemiec,
a także Austrii, Polski, Czechosłowacji i nie-
kiedy Rosji, w szczególny sposób przetwarza
doświadczenia impresjonizmu, dopuszczając
jednocześnie do głosu neoromantyczną poetykę
styldtwórczą Art Nouveau. Na organizowanych
przez niego wystawach ,,Phalanxu", analogicz-
nie do współczesnych salonów secesji, obrazy
francuskich impresjonistów i ich miejscowych
kontynuatorów sąsiadowały z linorytami fran-
cuskich Nabis i z Jugendstil niemieckim. Więk-
szość secesyjnych wystaw w Berlinie, Dreźnie,
Monachium prezentuje w istocie wyjątkowo ek-
lektyczny stosunek do impresjonizmu i zarazem
świadczy, że jednoczesne anektowanie ekspery-
mentów wczesnego i późnego impresjonizmu do
zgoła akademickiego warsztatu jest 'tam prak-
tyką malarską na porządku dziennym. Na tym
tle stylową odrębność i oryginalny charakter
osiągają jedynie niektóre próby w ramach
konsekwentnie pojmowanego Art Nouveau
i w obrębie borującego sobie drogę ekspresjo-
nizmu — w gwałtownej symbolice i nieocze-
kiwanej kolorystyce Edwarda Muncha.

Omawiany obraz Kandinsky'ego posiada pię-
tno niezdecydowanej przynależności stylistycz-
nej. Jest w nim odbicie tej wielokierunkowej
sytuacji ówczesnej sztuki, którą trzydziestolet-
ni, lecz dopiero początkujący artysta miał
przed oczami na co dzień i z której, na razie
jeszcze niezbyt pewnie, usiłował wyjść, budu-
jąc własny, neoromantyczny program działa-
nia. W odróżnieniu od pierwszych tematów ro-
syjskich, których zapowiedzią w 1903 r. były
wspomniane już tu Białe chmury i W lesie 18,
czerpiących z tradycji sztuki ludowej, neoim-
presjonizmu i secesji — Wieczór rozwiązuje
problematykę ,,nowej sztuki" o wiele bardziej
konwencjonalnie.

Niemniej obraz ten jest świadectwem kon-
sekwentnie prowadzonej linii poszukiwań, któ-
rą Kandinsky nazywał romantyczną. Jest więc

18 Im Walde, 1903, z Stadtische Galerie w Mo-
nachium, Białe Chmury (tempera) datowane przez
H. K. Rot hel a na 1903 w katalogu wystawy:
Kandinsky: The road to abstraction, Marlborough
Gallery, 1961.

próbą operowania pejzażem jako tematem na-
strojowym z pozycji w tym samym stopniu
obserwatora, co i reżysera natury. W monisity-
cznym światopoglądzie przyszłego twórcy sztu-
ki abstrakcyjnej wątek wyobraźni jest ele-
mentem scalającym, prowadzącym ku wizji na-
tury jako całości organicznej i naturalnej. To-
też pojawiający się na polanie lub na skraju
lasu jeździec na białym koniu ókrytym czapra-
kiem (W lesie) źdaje się być czymś równie na-
turalnym jak obłok wyłaniający się zza drzew.
Wątek wyobraźni wtopiony w bezpośrednie
i wręcz żywiołowe odczucie natury nie rozbija
jednorodnej materii obrazu, podobnie jak po
kilku latach w pierwszych abstrakcyjnych
Improwizacjach i Kompozycjach wątki „rze-
czywistości" nie zakłócają nowej kompozycyj-
nej dramaturgii. W pejzażowej fantazji W le-
sie Kandinsky sugeruje jednak jakieś nie-
uchwytne związki między płynącym obłokiem
i jeźdźcem. Romantycznością jest 'tu śtworizenie
sytuacji wyjątkowej; natomiast w Wieczorze
malarz postępuje inaczej: sens poetycki obrazu
,zdaje się tkwić w tym, co natura daje w swych
codziennych, powtarzalnych powrotach, za-
wsze niemal tak samo przejmujących.

W obu przykładach z początku stulecia rea-
lizowany wówczas przez Kandinsky'ego prog-
ram romantyczno-nastrojowych kompozycji
ukazuje różne warianty poszukiwań, w których
nie rozstrzygnięty pozostał jeszcze stosunek
do natury. Przez blisko dziesięć lat Kandinsky
uwalniać się będzie od receptywnej postawy
impresjonistycznej na rzecz postawy kreują-
cej — nie rezygnując z ciągłego kontaktu z na-
turą. Na etapie, który nie nosi jeszcze znamion
walki, maluje zachody słońca, polany i malow-
nicze jeziora. Z naturalnej wizji natury wyła-
nia to tylko, co ona sama może wyobraźni pod-
powiedzieć, bez naruszania ustalonej na rok
1900, potocznej konwecji stylistycznej. Kandin-
sky'emu konwencję tę użyźniają wspomnienia
z dzieciństwa na równi z codzienną urodą ple-
nerowych wakacji. Powstają zatem zacho-
dy słońca między kopułami cerkwi — wizje
dawnych, historycznych baśni i górskie pejza-
że z bawarskich okolic — wieczory ewokujące
ulotny obszar intymności i tajemniczości, wy-
zwolony tylko na czas szarej godziny.
 
Annotationen