Wartości artystyczne kaplicy bł. Czesława we Wrocławiu
61
24. Saturnin Swierzyński, sarkofag Zygmunta III w podziemiach katedry na Wawelu z widocznymi scenami: Bitwa pod Chocimiem i Po-
selstwo tureckie przed Zygmuntem III, rysunek z 1875 r. Muzeum Uniwersytetu Jagiellońskiego. Fot. M. Karpowicz.
fagi królewskie, zaczynając od Zygmunta III, mają
po bokach sceny z życia władców. Na sarkofagu
Zygmunta III są to trzy sceny z oblężenia Smoleńska
oraz trzy z bitwy pod Chocimiem (il. 24)136.
Podobnie sarkofag Władysława IV opatrzony jest
wyobrażeniami rzeczywistych triumfów króla nad
Turkami i Rosjanami, a sarkofag królowej Cecylii
Renaty - dwiema scenami biblijnymi137.
Natomiast bezpośrednimi pierwowzorami
naszej tumby wrocławskiej są dwie srebrne
trumny relikwiarzowe św. Stanisława na Wawelu
i św. Wojciecha w Gnieźnie. Wcześniejsza jest
-jak wiadomo - ta druga. Oba te srebrne reli-
kwiarze naturalnie zrabowali w czasie potopu
zachłanni Szwedzi. Już w 1662 r. kanonik gnieź-
nieński i sufragan warmiński Wojciech Pilchowicz
zamówił dla Gniezna nowy relikwiarz u gdań-
skiego złotnika Piotra van der Rennena. Zdobiło
go 10 epizodów z życia św. Wojciecha138. Zapewne
nawiązywał on do wyglądu poprzedniego, ufundo-
wanego w 1626 r. przez Zygmunta III. W drugiej
kolejności kapituła krakowska zawarła w 1669 r.
kontrakt z tymże artystą gdańskim na wykonanie
trumny św. Stanisława. Tym razem boki zdobi 12
scen z życia i cudów świętego139. Adam Bochnak
zwrócił uwagę na fakt, że obie trumny głów-
nych patronów Królestwa są zapewne pierwszymi
dziełami złotnictwa tego typu, wyprzedzającymi
wszelkie europejskie realizacje w srebrze, choćby
św. Jana Nepomucena w praskiej katedrze św. Wita
czy św. Ferdynanda w katedrze w Sewilli. Inspiracją
dla nich były wcześniejsze, jeszcze średniowieczne
sarkofagi, które poprzedzały obie fundowane przez
Zygmunta III trumny patronów Rzeczypospolitej,
te zabrane przez Szwedów. Trumnę św. Stani-
sława fundowała królowa Jadwiga w XIV w.140,
a św. Wojciecha jeszcze król Bolesław Krzywousty
w roku 1113141.
Trumna bł. Czesława nawiązuje zatem do starej
tradycji najszacowniejszych trumiennych reli-
kwiarzy dwóch głównych patronów Królestwa,
przede wszystkim zapewne do zabytku wawel-
skiego. Godna podkreślenia jest właśnie ta linia
nawiązywania do patronów Polski, a nie do trumny
św. Jacka. Widocznie patron Wrocławia, na jakiego
kreowano bł. Czesława, stawał wedle zamysłów
projektantów obok św. Stanisława i św. Wojciecha.
Motyw dźwigania trumny na ramionach
w nagrobkach lub konfesjach jest tak stary jak
gotycka sztuka sepulkralna Europy Zachodniej.
W dobie manieryzmu rozpowszechnił się, zwłaszcza
na północy Europy, zwyczaj wspierania tumby na
kariatydach z kapitelem jońskim na głowie. Propaga-
torem tego rozwiązania był Cornelis Floris, którego
kilka sztychowanych projektów powtarza ten motyw
(il. 23)142. Przez jego gdańskich uczniów - głównie
Willema van den Błocka - zostały owe kariatydy
rozpowszechnione w całej niemal Rzeczypospo-
litej, zwłaszcza w epitafiach. Jako przykład można
podać epitafium Brandesów w kościele Mariackim
61
24. Saturnin Swierzyński, sarkofag Zygmunta III w podziemiach katedry na Wawelu z widocznymi scenami: Bitwa pod Chocimiem i Po-
selstwo tureckie przed Zygmuntem III, rysunek z 1875 r. Muzeum Uniwersytetu Jagiellońskiego. Fot. M. Karpowicz.
fagi królewskie, zaczynając od Zygmunta III, mają
po bokach sceny z życia władców. Na sarkofagu
Zygmunta III są to trzy sceny z oblężenia Smoleńska
oraz trzy z bitwy pod Chocimiem (il. 24)136.
Podobnie sarkofag Władysława IV opatrzony jest
wyobrażeniami rzeczywistych triumfów króla nad
Turkami i Rosjanami, a sarkofag królowej Cecylii
Renaty - dwiema scenami biblijnymi137.
Natomiast bezpośrednimi pierwowzorami
naszej tumby wrocławskiej są dwie srebrne
trumny relikwiarzowe św. Stanisława na Wawelu
i św. Wojciecha w Gnieźnie. Wcześniejsza jest
-jak wiadomo - ta druga. Oba te srebrne reli-
kwiarze naturalnie zrabowali w czasie potopu
zachłanni Szwedzi. Już w 1662 r. kanonik gnieź-
nieński i sufragan warmiński Wojciech Pilchowicz
zamówił dla Gniezna nowy relikwiarz u gdań-
skiego złotnika Piotra van der Rennena. Zdobiło
go 10 epizodów z życia św. Wojciecha138. Zapewne
nawiązywał on do wyglądu poprzedniego, ufundo-
wanego w 1626 r. przez Zygmunta III. W drugiej
kolejności kapituła krakowska zawarła w 1669 r.
kontrakt z tymże artystą gdańskim na wykonanie
trumny św. Stanisława. Tym razem boki zdobi 12
scen z życia i cudów świętego139. Adam Bochnak
zwrócił uwagę na fakt, że obie trumny głów-
nych patronów Królestwa są zapewne pierwszymi
dziełami złotnictwa tego typu, wyprzedzającymi
wszelkie europejskie realizacje w srebrze, choćby
św. Jana Nepomucena w praskiej katedrze św. Wita
czy św. Ferdynanda w katedrze w Sewilli. Inspiracją
dla nich były wcześniejsze, jeszcze średniowieczne
sarkofagi, które poprzedzały obie fundowane przez
Zygmunta III trumny patronów Rzeczypospolitej,
te zabrane przez Szwedów. Trumnę św. Stani-
sława fundowała królowa Jadwiga w XIV w.140,
a św. Wojciecha jeszcze król Bolesław Krzywousty
w roku 1113141.
Trumna bł. Czesława nawiązuje zatem do starej
tradycji najszacowniejszych trumiennych reli-
kwiarzy dwóch głównych patronów Królestwa,
przede wszystkim zapewne do zabytku wawel-
skiego. Godna podkreślenia jest właśnie ta linia
nawiązywania do patronów Polski, a nie do trumny
św. Jacka. Widocznie patron Wrocławia, na jakiego
kreowano bł. Czesława, stawał wedle zamysłów
projektantów obok św. Stanisława i św. Wojciecha.
Motyw dźwigania trumny na ramionach
w nagrobkach lub konfesjach jest tak stary jak
gotycka sztuka sepulkralna Europy Zachodniej.
W dobie manieryzmu rozpowszechnił się, zwłaszcza
na północy Europy, zwyczaj wspierania tumby na
kariatydach z kapitelem jońskim na głowie. Propaga-
torem tego rozwiązania był Cornelis Floris, którego
kilka sztychowanych projektów powtarza ten motyw
(il. 23)142. Przez jego gdańskich uczniów - głównie
Willema van den Błocka - zostały owe kariatydy
rozpowszechnione w całej niemal Rzeczypospo-
litej, zwłaszcza w epitafiach. Jako przykład można
podać epitafium Brandesów w kościele Mariackim