O jednej z odmian narodowego romantyzmu...
209
jałość, przerost i fantazja wynikające z połączenia pierwiastka wschodniego
z kulturą łacińską. W swoich rozważaniach Szyszko-Bohusz posiłkował się
stereotypem Polaka-szlachcica - Sarmaty, gwałtownego i skłonnego do naj-
wyższych uniesień, który stał się nie tylko odbiorcą, ale również twórcą pew-
nego rodzaju kultury, oryginalnej i nie mającej odpowiednika w innych kra-
jach Europy. Postulat odwołania się do niej miał w jego rozważaniach jeszcze
jedną silną podstawę, mianowicie to, że społeczeństwo polskie nadal posia-
dało sarmacką mentalność. Zgodnie z jego słowami szlachta była „krwią
z krwi, kością z kości” ludu polskiego4. Taka przesłanka dawała nadzieję na
akceptację przez odbiorcę nowych form i potraktowanie ich jako własnych.
Unieszkodliwiała również ewentualny zarzut elitarności szlachty oraz słabej
reprezentatywności tej grupy w stosunku do całego narodu. Wśród cech wy-
mienionych przez Szyszko-Bohusza jako charakterystyczne dla architektu-
ry polskiej tego okresu znalazły się: synteza cech wschodnich i zachodnich,
skontrastowanie gładkich płaszczyzn z miejscowo występującą profuzją or-
namentyki, odejście od kanonów sztuki ogólnoeuropejskiej oraz barbaryza-
cja formy. Architekt wskazywał na niektóre zamki polskie (Baranów, Krasi-
czyn, Stare Sioło, Wiśnicz, Ogrodzieniec), liczne szlacheckie dwory i dworki,
kapliczki oraz bożnice jako wzory, które powinny zainspirować młodych
twórców, a w starych bożnicach odnalazł najwięcej polskości5.
Przedstawione powyżej tezy zawarte w tekście z r. 1912 znalazły odbicie
we wcześniejszych projektach Adolfa Szyszko-Bohusza: świątyni w Hucisku
Oleskim, kościele w Królestwie Polskim z r. 1909 oraz bożnicy w Charko-
wie z r. 1908. Dwa ostatnie z nich zostały opublikowane w „Architekcie”
z r. 1910 i świadczą o wczesnej krystalizacji idei polskości sarmackich form
barokowych6 (il. 1). Szyszko-Bohusz, jako długoletni współpracownik Ko-
misji Historii Sztuki Akademii Umiejętności w Krakowie, dysponował mate-
riałem rysunkowym i fotograficznym zgromadzonym podczas licznych po-
dróży oraz szeroką wiedzą na temat zabytków architektury polskiej. Można
poczytać mu za zasługę nie tylko „odkrycie” zapomnianych form, ale rów-
nież praktyczną próbę ich wykorzystania. W Projekcie na kościółek wiejski
w Królestwie Polskiem znajdujemy te cechy, na które architekt położył nacisk
4 Wszystkie cytaty pochodzą z A. Szyszko-Bohusz, Zadania polskiej architektury nowocze-
snej, „Czasopismo Techniczne” (lwowskie), 31, 1913, s. 14-18.
5 Szyszko-Bohusz wspomina o idei stworzenia stylu polskiego w oparciu o motywy archi-
tektury XVII i XVIII wieku - zob. A. Szyszko-Bohusz, Materiały do architektury bożnic
w Polsce, Kraków 1926, s. 20.
6 Muzeum Architektury we Wrocławiu, sygn. III b 327, 323; „Architekt”, 11, 1910, tabl.
33-35, s. 134-135.
209
jałość, przerost i fantazja wynikające z połączenia pierwiastka wschodniego
z kulturą łacińską. W swoich rozważaniach Szyszko-Bohusz posiłkował się
stereotypem Polaka-szlachcica - Sarmaty, gwałtownego i skłonnego do naj-
wyższych uniesień, który stał się nie tylko odbiorcą, ale również twórcą pew-
nego rodzaju kultury, oryginalnej i nie mającej odpowiednika w innych kra-
jach Europy. Postulat odwołania się do niej miał w jego rozważaniach jeszcze
jedną silną podstawę, mianowicie to, że społeczeństwo polskie nadal posia-
dało sarmacką mentalność. Zgodnie z jego słowami szlachta była „krwią
z krwi, kością z kości” ludu polskiego4. Taka przesłanka dawała nadzieję na
akceptację przez odbiorcę nowych form i potraktowanie ich jako własnych.
Unieszkodliwiała również ewentualny zarzut elitarności szlachty oraz słabej
reprezentatywności tej grupy w stosunku do całego narodu. Wśród cech wy-
mienionych przez Szyszko-Bohusza jako charakterystyczne dla architektu-
ry polskiej tego okresu znalazły się: synteza cech wschodnich i zachodnich,
skontrastowanie gładkich płaszczyzn z miejscowo występującą profuzją or-
namentyki, odejście od kanonów sztuki ogólnoeuropejskiej oraz barbaryza-
cja formy. Architekt wskazywał na niektóre zamki polskie (Baranów, Krasi-
czyn, Stare Sioło, Wiśnicz, Ogrodzieniec), liczne szlacheckie dwory i dworki,
kapliczki oraz bożnice jako wzory, które powinny zainspirować młodych
twórców, a w starych bożnicach odnalazł najwięcej polskości5.
Przedstawione powyżej tezy zawarte w tekście z r. 1912 znalazły odbicie
we wcześniejszych projektach Adolfa Szyszko-Bohusza: świątyni w Hucisku
Oleskim, kościele w Królestwie Polskim z r. 1909 oraz bożnicy w Charko-
wie z r. 1908. Dwa ostatnie z nich zostały opublikowane w „Architekcie”
z r. 1910 i świadczą o wczesnej krystalizacji idei polskości sarmackich form
barokowych6 (il. 1). Szyszko-Bohusz, jako długoletni współpracownik Ko-
misji Historii Sztuki Akademii Umiejętności w Krakowie, dysponował mate-
riałem rysunkowym i fotograficznym zgromadzonym podczas licznych po-
dróży oraz szeroką wiedzą na temat zabytków architektury polskiej. Można
poczytać mu za zasługę nie tylko „odkrycie” zapomnianych form, ale rów-
nież praktyczną próbę ich wykorzystania. W Projekcie na kościółek wiejski
w Królestwie Polskiem znajdujemy te cechy, na które architekt położył nacisk
4 Wszystkie cytaty pochodzą z A. Szyszko-Bohusz, Zadania polskiej architektury nowocze-
snej, „Czasopismo Techniczne” (lwowskie), 31, 1913, s. 14-18.
5 Szyszko-Bohusz wspomina o idei stworzenia stylu polskiego w oparciu o motywy archi-
tektury XVII i XVIII wieku - zob. A. Szyszko-Bohusz, Materiały do architektury bożnic
w Polsce, Kraków 1926, s. 20.
6 Muzeum Architektury we Wrocławiu, sygn. III b 327, 323; „Architekt”, 11, 1910, tabl.
33-35, s. 134-135.