Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Sztuki (Warschau) [Editor]; Państwowy Instytut Sztuki (bis 1959) [Editor]; Stowarzyszenie Historyków Sztuki [Editor]
Biuletyn Historii Sztuki — 30.1968

DOI issue:
Nr. 1
DOI article:
Kronika Stowarzyszenia Historyków Sztuki
DOI article:
Kurzątkowska, Alicja: Mauzoleum Firlejów w Bejscach - wybitne dzieło "manieryzmu pińczowskiego"
DOI Page / Citation link: 
https://doi.org/10.11588/diglit.47893#0133

DWork-Logo
Overview
loading ...
Facsimile
0.5
1 cm
facsimile
Scroll
OCR fulltext
KRONIKA STOWARZYSZENIA HISTORYKÓW SZTUKI

Oba dziieła — nagrobek i ołtarz
w Bejscach — o pewnych ogólnych
podobieństwach układu, posiadają
zarazem analogie ze schematem
pomników w Radzyniu i Uchaniach.
Te ostatnie przejęły nadto z ołtarza
w Bejscach charakterystyczne prze-
wiązki, formę zwieńczenia i jego
szczegóły, opracowanie uszu oraz
użycie jako tworzywa alabastru.
Mimo braku w ołtarzu w Bejs-
cach elementów zoomorficznych,
występujące w nim w znacznej
przewadze, obok roślinnych, moty-
wy geometryczne i okuciowe oraz
„metalowy” ich charakter wiążą
ten obiekt silniej niż nagrobek w
Bejscach z zasięgiem sztuki północ-
nej. „Blaszane” formy ornamental-
ne ołtarza, szczególnie w ażurowych
uszach, nasuwają nawet przypusz-
czenie, że przy projektowaniu tego
obiektu posługiwano się jakimś
wzornikiem pochodzenia północne-
go. Szczególnie wiele bliskich moty-
wów spotkać można w twórczości
Cornelisa Florisa.
5. Formy plastyczne zastosowane
w kaplicy w Bejscach, (zwłaszcza
w nagrobku, znajdują odpowiednik
i w innych zachowanych w miejs-
cowym kościele obiektach, miano-
wicie w chrzcielnicy, kropielnicy
oraz portalu w kruchdie.
Chrzcielnicę o miękko, bryłowato
traktowanych formach, cechuje bo-
gactwo elementów zoomorficznych
oraz umiejętne wydobycie światło-
cienia. Dużą malowniczością odzna-
cza się też kropielnica. Występują-
ce w jej dekoracji maszkarony
Zbliżone są w typie do maszkaro-
nów zdobiących wejście do kaplicy.
Portal z popiersiem św. Mikołaja,
patrona fundatora, odznacza się
dość indywidualnym ujęciem przy-
pominającym podobne przedstawie-
nia 'z plastyki epitafijnej. Jego
związki z omówionymi fundacjami
z Bejsc są łatwo uchwytne zarówno
w zestawie motywów jak i ich sty-
lizacji. Najbliższej analogii dostar-
cza zabytek nie związany z Bejsca-
mi — tablica Dominika Convalisa
z kolegiaty w Zamościu z r. 1605.
Podobne epitafia, tylko nieco póź-
niejsze występują też na Kielec-
czyźnie. Ten sam kierunek re-
prezentuje zwłaszcza epitafium
Agnieszki Meazzi (izm. 1614) w koś-
ciele w Krzyżanowicach koło Piń-
czowa.
6. Sprawą wciąż otwartą jest za-
gadnienie autorstwa mauzoleum w
Bejscach. Powstało ono zaraz po r.
1593, a więc dużo wcześniej od ka-
plicy we Włocławku, wzniesionej w
latach 1604—11. Projekt jego nie
mógł też pochodzić od autora tej
kaplicy — Samuela Swiątkowicza,

II. 9. Bejsce, portal z popiersiem
św. Mikołaja w kościele par.
((Fot. W. Wolny IS PAN)


który dopiero w r. 1596 przyjęty
został na naukę przez Ambrożego
Meazzi. Czy mógł tu dominującą
rolę odegrać ojciec Samuela — Ma-
ciej ŚwiątkoWicz? Zdaniem Naręb-
skiego, monografisty kaplicy we
Włocławku, dla Samuela Świątko-
Wicza najbliższą musiała być sztuka
jego ojca, a ponieważ sam kaplicy
w Bejscach nie mógł jeszcze projek-
tować, napewno powstała ona pod
kierunkiem Macieja Swiątkowicza.
Pewnym dziełem tego ostatniego
jest chrzcielnica oraz nagrobek Jana
Spytka Komorowskiego w Żywcu.
Narębski dostrzegając w chrzcielni-
cach w Żywcu i Bejscach „zbliżone
motywy” przypisuje na tej podsta-
wie kaplicę w Bejscach Maciejowi
Świątkowiczowi. Bardziej wnikliwe
porównanie tych dwu obiektów do-
prowadza do wniosku, że będąc
może tworami jednego warsztatu
napewno nie są one dziełem tego
samego artysty. Chrzcielnica w
Bejscach, bardzo plastyczna i świat-
łocieniowa różni się zasadniczo od
chrzcielnicy w Żywcu, posiadającej
formy spokojne a ornamentację
prawie linearną. Podobnie wypada
porównanie fragmentów nagrobka
Komorowskiego w Żywcu z odpo-
wiednimi elementami z Bejsc. Za-
chowana w Żywcu herma potrakto-
wana jest płasko, statycznie i nie
stanowi analogii dla herm latarni
kaplicy w Bejscach, które swą pla-
stycznością i charakterystyczną pozą

przypominają jeszcze hermy Micha-
łowicza. Przyjmując nawet ewen-
tualność znacznej ewolucji, jaką
mógł przejść Swiątkowicz od r. 1583,
od kiedy to pracował dla Komorow-
skich, nie można mu przypisać ze-
społu architektonicznego w Bejs-
cach, zdradzającego rękę artysty
o zupełnie odmiennym temperamen-
cie.
Zmierzając do nakreślenia kręgu
twórców, z których mógł wywodzić
się autor mauzoleum w Bejscach
trzeba chyba zacząć od osoby Hie-
ronima )Canaveisiego. Cechy jego
sztuki nosi bowiem nagrobek Elż-
biety Firlejówny w Bejscach, jedna
z pierwszych fundacji interesujące-
go nas Mikołaja Firleja. Warsztat
Canavesiego prowadził potem An-
drzej Jastrząbek znany krakowski
kamieniarz. Był on zięciem Ambro-
żego Meazzi, Włocha pochodzącego
tak jak Canaveisi z Mediolanu.
Meazzi należał do grona osób sple-
cionych licznymi interesami zawo-
dowymi i związkami rodzinnymi,
a pozostających na usługach Fir-
lejów, braci Mikołaja Firleja woje-
wody krakowskiego. Należy tu wy-
mienić Łukasza Reitino, autora
pomnika Jadwigi Fir lejowej w
Krośnie, zamówionego przez Piotra
Firleja wojewodę lubelskiego oraz
Jana Trevano, którego działalność
na Wawdlu nadzorował Jan Firlej
podskarbi wielki koronny. Do kręgu
tego należał także Tomasz Nykiel,
działający w okolicach Pińczowa,
z którym i Jastrząbka i Meazziego
i Świątkowicza łączyły zażyłe kon-
takty zawodowe.
Te powiązania zdają się tłuma-
czyć zjawienie się form epitafium
Agnieszki Meazzi w Krzyżanowi-
cach. Siostra Agnieszki była żoną
kamieniarza krakowskiego Tomasza
Lachowicza, pochodzącego z Krzy-
żanowic. Epitafium Agnieszki Meaz-
zi było z pewnością dziełem kogoś
z najbliższego jej otoczenia, a jak
widać nie brakowało w tym środo-
wisku kamieniarzy.
Z mauzoleum w Bejscach naj-
częściej wiązane jest nazwisko
Świątkowiczów na podstawie ana-
logii z kaplicą we Włocławku. Sa-
muel Swiątkowicz uczył się indy-
widualnych form „manieryzmu piń-
czowskiego” zapewne w Bejscach.
Należy zadać sobie pytanie, czy
u ojca, którego znamy od strony
oschłych form kamieniarskich z
Żywca? Wiemy, że Maciej Świąt-
kowicz oddał syna na naukę Am-
brożemu Meazzi. Gdyby nie to, że
jedyne znane dzieło Meazziego, ko-
minek w sali wawelskiej „Pod pta-
kami” jest tak odmienne od kamie-
niarki mauzoleum w Bejscach —

123
 
Annotationen