Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Historii Sztuki <Danzig> [Hrsg.]; Zakład Historii Sztuki <Danzig> [Hrsg.]
Porta Aurea: Rocznik Instytutu Historii Sztuki Uniwersytetu Gdańskiego — 7-8.2009

DOI Artikel:
Pabiś-Gagis, Jolanta; Woziński, Andrzej: Późnogotycki krucyfiks w kościele św: trójcy w Gdańsku; konserwacja, forma, styl, pochodzenie
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.28100#0026

DWork-Logo
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
Jolanta
Pabiś-Gagis,
Andrzej
Woziński

spoiwa olejnego. Zabieg wielokrotnie powtarzano, aby w pełni usunąć warstwy
malarskie i zaprawy należące do piątej, czwartej i trzeciej warstwy chronologicz-
nej. Po usunięciu cienkiej zaprawy należącej do trzeciej warstwy chronologicznej
można było dostrzec znaczące zmiany w wyrazie twarzy Chrystusa. Otóż szcze-
linę między górną a dolną powieką wypełniono kitem, w ten sposób zamyka-
jąc Chrystusowi oczy (il. 4). Tym samym kitem spłycono modelunek rzeźbiarski
oczodołów, a także wypełniono pierwotnie wykonane w zaprawie szczegóły ana-
tomiczne - bruzdy na kolanach i kurze łapki w kącikach oczu. Z czasów tej odno-
wy pochodzą również wzmocnienia osadzeń ramion w korpusie. Były nimi paski
skóry przyklejone na klej glutynowy w poprzek łączenia i przybite gwoździami,
a na wierzchu zaklejone kawałkami płótna lnianego.
Odsłonięta na tym etapie prac polichromia była wykonana w technice tem-
perowej. Karnacja była utrzymana w odcieniu woskowo-cielistym, krew miała
kolor jasnego kraplaku, perizonium było kremowo-białe z pionowymi paskami
czerwonymi i zielonymi. Stan zachowania tej warstwy był dość dobry. Szcze-
gółowe oględziny makro- i mikroskopowe zdawały się wskazywać, że pod spo-
dem znajduje się jeszcze jedna warstwa malarska. Do takiego przypuszczenia
skłaniały fakturalnie namalowane krople krwi na rękach i twarzy zakryte ko-
lorem cielistym oraz to, że w innych miejscach krew była namalowana nieco
odmiennie (il. 5). Kolejne potwierdzenie to inny sposób malowania brwi oraz
namalowanych na górnej powiece rzęs. Wreszcie na perizonium, w miejscu,
gdzie został usunięty kit należący do trzeciej warstwy chronologicznej, odsło-
nięto spodnią warstwę zaprawy mającą wyraźną fakturę. Trudny do określenia
był zasięg kolejnej warstwy, która wydawała się być autorską. Istniały przesłanki
wskazujące, że powinna być zachowana na rękach oraz twarzy i to w dużym pro-
cencie; pewnych jej fragmentów można było się spodziewać na korpusie, szcze-
gólnie w partii prawego boku, w okolicach rany, a także na prawym udzie. W tej
sytuacji można było podjąć próbę odsłonięcia warstwy autorskiej. Zabieg sam
w sobie okazał się niezwykle trudny. Należało usunąć cienką warstwę bardzo
starej tempery z warstwy podobnej technologicznie, również temperowej, cien-
kiej, kruchej i niezwykle delikatnej. W rozwarstwieniu nieco pomagała izolująca
warstwa kleju, którą nałożono na całość powierzchni przemalowywanej. Nie-
stety nie miała ona wszędzie równej grubości, więc tam, gdzie była nieznaczna,
warstwy malarskie były ze sobą ściśle i bezpośrednio zespolone. Po licznych pró-
bach, udało się dobrać preparat, pod którego wpływem warstwa przemalowania
ulegała rozmiękczeniu do tego stopnia, że można ją było usuwać mechanicznie
skalpelem12. I tak powoli zaczęła ukazywać się warstwa pierwotnej, gotyckiej
polichromii (il. 6). Ujawniały się pewne przesunięcia i różnice w rysunku
12 W skład preparatu wchodził m.in. amoniak, a mączka marmurowa stanowiła zagęszczacz.
Kompresy izolowano folią i pozostawiano na danej powierzchni ok. 1 godz. Metoda ta okazała
się skuteczna i dostatecznie bezpieczna dla odsłanianej warstwy, niemniej była niezwykle żmud-
na i czasochłonna.

20
 
Annotationen