6. Paul Yredeman de Yries, Wnętrze gotyckiego kościoła, Kunsthistorisches Museum, Wiedeń 1597
i pokrywaniu się łuków, filarów, podniebień sklepień, zawsze pokazanych wy-
cinkowo, co powoduje, że malowane świątynie sprawiają wrażenie widzianych
z bliska. Natomiast w krawędziach podniebień sklepień odnajdujemy bardzo
silne kontrasty światła i cienia podkreślone jasnymi liniami grzbietów. W tej
radości tworzenia bogactwa szczegółu budującego jedność wnętrza był Paul
wiernym następcą ojca Hansa, choć wiele elementów formalnych sprawia,
że widoki jego wnętrz odznaczają się większą twardością wykonania35, brakiem
subtelnego światłocienia i mniej wyrazistym rysunkowym stylem, a w czasach
współpracy z ojcem - nawet błędami, co widać w pracy z Lemgo (il. 11). Jed-
nak w miarę upływu lat dzieła wykonywane przez niego stają się bardziej plas-
tyczne i pełne nastroju.
Warto również zwrócić uwagę na sposób traktowania posadzki uformowa-
nej na kształt dwubarwnych szarozielonkawych i kremowych rombów, w któ-
re wmontowane są prostokątne płyty nagrobne z płaskorzeźbionymi kołami
(il. 4, 5, 6, 8). Motyw płyty widocznej tylko fragmentarycznie po prawej stro-
nie posadzki gdańskiego obrazu (il. 1) zauważamy także na innych kompozy-
35 H. Jantzen, op. cit., s. 24.
220