250
TADEUSZ ADAMOWICZ
Przy czytelnych nawiązaniach w szeregu kwater do ininiatorstwa, malarstwa sztalugowego, a nawet
rzeźby najmniej dostrzegalne są. inspiracje witrażownictwem i malarstwem monumentalnym. Tu znów
charakterystyczny komentarz pisany w przeddzień rozpoczęcia prac nad kartonami: „Byłem dzisiaj
w Muzeum Narodowym celem przestudiowania Kodeksu Behema"28.
W POSZUKIWANIU ŹRÓDEŁ INSPIRACJI
Olbrzymi witraż w prezbiterium kościoła Mariackiego, pendant do trzech średniowiecznych, za-
mykających przestrzeń od wschodu — kompozycja w bezpośrednim sąsiedztwie Stwoszowskiego ołta-
rza, dopełniająca nie obeschłą jeszcze polichromię uwielbianego Matejki —• był dla dwudziestojedno-
letniego artysty wyjątkową szansą. „Roiły się" więc pomysły, a na ostateczny kształt szkicu złożyły
się nie tylko doświadczenia i niedostatki studiów artystycznych i wiedzy historycznej, lecz i nawarstwione
od szkolnych jeszcze czasów ambicje i pragnienia, skłonności artystyczne i suma wyobraźni, doświad-
czenia i ich brak. Próba więc określenia miejsca i roli omawianej kompozycji w oeuvre Wyspiańskiego,
najpobieżniejsza bodaj jej interpretacja, nie jest możliwa bez cofnięcia się do okresu poprzedzającego
powstanie projektu.
Już w 1882 r. wraz z najbliższymi przyjaciółmi, Mehofferem, Stanisławem Estreicherem, Henrykiem
Opieńskim, Lucjanem Rydlem, Ludwikiem Janikowskim i Janem Nowickim, tworzy Wyspiański rodzaj
koła literackiego. Namiętni miłośnicy teatru, wyładowują podniety grając w domu któregoś z nich29,
najczęściej zaś w gmachu Biblioteki Jagiellońskiej, gdzie rezydował ojciec Stanisława, Karol Estreicher,
fanatyczny teatroman. Głównym inspiratorem tych przedstawień był Wyspiański. Wybierał sceny
z utworów, rozdawał role, reżyserował, sporządzał dekoracje i kostiumy, i grał z największym przeję-
ciem sceny z Szekspira, Schillera, Goethego, Słowackiego, Mickiewicza30.
Mając lat dwanaście — pisze wychowująca go ciotka — znał wybornie dramaty i tragedie Szekspira, i co wieczór z godzi-
nę każdą ilustrację nam tłumaczył i dramat cały opowiadał31.
Drugim kręgiem kształtującym wyobraźnię był antyk. „Literaturą starożytną, mitologią grecką
i tym światem klasycznym żył" —jak wspomina p. Stankiewiczowa. Homer, Apulejusz, Ksenofont,
Liwiusz, Owidiusz, Wergiliusz i tragicy greccy byli dlań nie tylko pozycjami lektury szkolnej32.
Własnym ambicjom daje wyraz w tym okresie nie tylko w twórczości plastycznej. Na lata 1885-1886
przypadają pierwsze próby poetyckie przyszłego twórcy Akropolis i Nocy listopadowej.
Po ukończeniu gimnazjum Św. Anny w 1887 r. pochłaniają go w pełni studia w Szkole Sztuk Pięk-
nych i na Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu Jegiellońskiego. Wykłady Mariana Sokołowskiego
i pracę w inspirowanym przez niego studenckim kole historyków sztuki33 traktuje jako uzupełnienie
i rozszerzenie wiadomości zdobywanych na wykładach Józefa Łepkowskiego i Władysława Łuszczkie-
wicza, a niezbędnych dla studiów malarskich, którym wyłącznie pragnie się poświęcić.
Ze środków uzyskanych za prace przy realizacji polichromii Matejkowskiej za namową Tadeusza
Stryjeńskiego 2 marca 1890 r. po raz pierwszy udaje się za granicę. Zwiedza Wenecję, Padwę, Weronę,
Mediolan. Przez Szwajcarię jedzie do Paryża. Później Chartres, Rouen, Amiens, Reims i, poprzez Stras-
burg, Wormację, Moguncję, Monachium, Norymbergę, Regensburg, Drezno, dociera do Pragi. Do
Krakowa przybył w połowie września 1890 r. via Legnica, Poznań, Gniezno, Kruszwica, Toruń.
Wybór trasy określał jednoznacznie cel i charakter podróży. Szkicuje więc niezliczone zabytki,
chłonie ich otoczenie. Lecz nawet opis katedry w Amiens nie jest wolny od reminiscencji: Herod w por-
talu przypomina mi Leartesa, Salomon z królową Sabą — Botwella i Marię Stuart34. Lecz nie tylko trzy-
nastowieczne rzeźby wywołują takie skojarzenia. Podsumowując niejako dotychczasowe wrażenia wyznaje :
28 Tenże, List do Karola Maszkowskiego z 14X111890, tamże, s. 241.
29 Tenże, Dzieła, t. 1: Dramaty, Warszawa 1924 (T. Sinko, Wstęp, s. XIII).
30 Tenże, Dzieła, t. 1: Dramaty (T. Sinko, Wstęp, s. XIV).
31 Tenże, Dzieła, t. 8: Pisma prozą, Warszawa 1932 (Wstęp L. Płoszewskiego, s. XXXV—XXXVI); T. Sinko, Antyk
Wyspiańskiego, Warszawa 1922, s. 18—19.
32 Wyspiański, Dzieła, t. 1: Dramaty (Wstęp T. Sinki, s. XXI); Sinko, op. cit., s. 25 i п.
33 S. Estreicher, Stanisław Wyspiański na Uniwersytecie Jagiellońskim, Kraków 1933, s. 30 i п.; T.Makowiecki,
Poeta-malarz, Warszawa 1935, s. 116.
34 S. Wyspiański, List do Lucjana Rydla z 22 VI1890, [w:] Listy o Amiens, oprać. L. Płoszewski, „Sztuka i.Krytyka",
Warszawa 1957, nr 31—32, s. 27.
TADEUSZ ADAMOWICZ
Przy czytelnych nawiązaniach w szeregu kwater do ininiatorstwa, malarstwa sztalugowego, a nawet
rzeźby najmniej dostrzegalne są. inspiracje witrażownictwem i malarstwem monumentalnym. Tu znów
charakterystyczny komentarz pisany w przeddzień rozpoczęcia prac nad kartonami: „Byłem dzisiaj
w Muzeum Narodowym celem przestudiowania Kodeksu Behema"28.
W POSZUKIWANIU ŹRÓDEŁ INSPIRACJI
Olbrzymi witraż w prezbiterium kościoła Mariackiego, pendant do trzech średniowiecznych, za-
mykających przestrzeń od wschodu — kompozycja w bezpośrednim sąsiedztwie Stwoszowskiego ołta-
rza, dopełniająca nie obeschłą jeszcze polichromię uwielbianego Matejki —• był dla dwudziestojedno-
letniego artysty wyjątkową szansą. „Roiły się" więc pomysły, a na ostateczny kształt szkicu złożyły
się nie tylko doświadczenia i niedostatki studiów artystycznych i wiedzy historycznej, lecz i nawarstwione
od szkolnych jeszcze czasów ambicje i pragnienia, skłonności artystyczne i suma wyobraźni, doświad-
czenia i ich brak. Próba więc określenia miejsca i roli omawianej kompozycji w oeuvre Wyspiańskiego,
najpobieżniejsza bodaj jej interpretacja, nie jest możliwa bez cofnięcia się do okresu poprzedzającego
powstanie projektu.
Już w 1882 r. wraz z najbliższymi przyjaciółmi, Mehofferem, Stanisławem Estreicherem, Henrykiem
Opieńskim, Lucjanem Rydlem, Ludwikiem Janikowskim i Janem Nowickim, tworzy Wyspiański rodzaj
koła literackiego. Namiętni miłośnicy teatru, wyładowują podniety grając w domu któregoś z nich29,
najczęściej zaś w gmachu Biblioteki Jagiellońskiej, gdzie rezydował ojciec Stanisława, Karol Estreicher,
fanatyczny teatroman. Głównym inspiratorem tych przedstawień był Wyspiański. Wybierał sceny
z utworów, rozdawał role, reżyserował, sporządzał dekoracje i kostiumy, i grał z największym przeję-
ciem sceny z Szekspira, Schillera, Goethego, Słowackiego, Mickiewicza30.
Mając lat dwanaście — pisze wychowująca go ciotka — znał wybornie dramaty i tragedie Szekspira, i co wieczór z godzi-
nę każdą ilustrację nam tłumaczył i dramat cały opowiadał31.
Drugim kręgiem kształtującym wyobraźnię był antyk. „Literaturą starożytną, mitologią grecką
i tym światem klasycznym żył" —jak wspomina p. Stankiewiczowa. Homer, Apulejusz, Ksenofont,
Liwiusz, Owidiusz, Wergiliusz i tragicy greccy byli dlań nie tylko pozycjami lektury szkolnej32.
Własnym ambicjom daje wyraz w tym okresie nie tylko w twórczości plastycznej. Na lata 1885-1886
przypadają pierwsze próby poetyckie przyszłego twórcy Akropolis i Nocy listopadowej.
Po ukończeniu gimnazjum Św. Anny w 1887 r. pochłaniają go w pełni studia w Szkole Sztuk Pięk-
nych i na Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu Jegiellońskiego. Wykłady Mariana Sokołowskiego
i pracę w inspirowanym przez niego studenckim kole historyków sztuki33 traktuje jako uzupełnienie
i rozszerzenie wiadomości zdobywanych na wykładach Józefa Łepkowskiego i Władysława Łuszczkie-
wicza, a niezbędnych dla studiów malarskich, którym wyłącznie pragnie się poświęcić.
Ze środków uzyskanych za prace przy realizacji polichromii Matejkowskiej za namową Tadeusza
Stryjeńskiego 2 marca 1890 r. po raz pierwszy udaje się za granicę. Zwiedza Wenecję, Padwę, Weronę,
Mediolan. Przez Szwajcarię jedzie do Paryża. Później Chartres, Rouen, Amiens, Reims i, poprzez Stras-
burg, Wormację, Moguncję, Monachium, Norymbergę, Regensburg, Drezno, dociera do Pragi. Do
Krakowa przybył w połowie września 1890 r. via Legnica, Poznań, Gniezno, Kruszwica, Toruń.
Wybór trasy określał jednoznacznie cel i charakter podróży. Szkicuje więc niezliczone zabytki,
chłonie ich otoczenie. Lecz nawet opis katedry w Amiens nie jest wolny od reminiscencji: Herod w por-
talu przypomina mi Leartesa, Salomon z królową Sabą — Botwella i Marię Stuart34. Lecz nie tylko trzy-
nastowieczne rzeźby wywołują takie skojarzenia. Podsumowując niejako dotychczasowe wrażenia wyznaje :
28 Tenże, List do Karola Maszkowskiego z 14X111890, tamże, s. 241.
29 Tenże, Dzieła, t. 1: Dramaty, Warszawa 1924 (T. Sinko, Wstęp, s. XIII).
30 Tenże, Dzieła, t. 1: Dramaty (T. Sinko, Wstęp, s. XIV).
31 Tenże, Dzieła, t. 8: Pisma prozą, Warszawa 1932 (Wstęp L. Płoszewskiego, s. XXXV—XXXVI); T. Sinko, Antyk
Wyspiańskiego, Warszawa 1922, s. 18—19.
32 Wyspiański, Dzieła, t. 1: Dramaty (Wstęp T. Sinki, s. XXI); Sinko, op. cit., s. 25 i п.
33 S. Estreicher, Stanisław Wyspiański na Uniwersytecie Jagiellońskim, Kraków 1933, s. 30 i п.; T.Makowiecki,
Poeta-malarz, Warszawa 1935, s. 116.
34 S. Wyspiański, List do Lucjana Rydla z 22 VI1890, [w:] Listy o Amiens, oprać. L. Płoszewski, „Sztuka i.Krytyka",
Warszawa 1957, nr 31—32, s. 27.