Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Rocznik Muzeum Narodowego w Warszawie — 28.1984

DOI Heft:
Wystawy
DOI Artikel:
Charazińska, Elżbieta; Kędzierski, Apoloniusz [Ill.]: Pokłosie wystawy monograficznej Apoloniusza Kędzierskiego
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.19631#0360

DWork-Logo
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
niach widzów. Najprościej ujęta tę myśl Anna Krasińska przywołując słowa Wyspiańskiego:
,,A to Polska właśnie".

Dla części zwiedzających wystawa a właściwie tematy ukazane w sztuce Apoloniusza Kę-
dzierskiego były powrotem do dawnych wspomnień: ,,Obrazy wywołują wspomnienia piękne
i czyste i polskie"; dla wielu przypomnieniem artysty: „Odkrywam na nowo piękno prac
Kędzierskiego. Podziękowanie Organizatorom. M. Stępień"; „Kędzierski był zawsze, obok
Wyspiańskiego, moim najukochańszym malarzem. Już z daleka poznawałem prawie nieo-
mylnie jego obrazy na wystawach. Żadna wystawa po wojnie nie była mi tak bliska, jak
obecna. Andrzej Kołaczkowski".

Na marginesie wystawy rodziły się też refleksje zawierające uproszczone porównania sztuki
dawnej ze współczesną — zawsze na niekorzyść tej ostatniej. Zwiedzający odebrali prawidłowo
ulotny związek twórczości Kędzierskiego afirmującej przyrodę w całym jej pięknie z urodą
Parku Łazienkowskiego. Z tej zapewne myśli wyszły postulaty organizowania przez Muzeum
Narodowe wystaw retrospektywnych innych polskich malarzy właśnie w budynku Kordegardy.
Z takim też wnioskiem wystąpił kurator Muzeum w Łazienkach, dr Marek Kwiatkowski, w liście
gratulacyjnym przysłanym po wystawie Kędzierskiego na ręce Dyrekcji Muzeum Narodowego.
Ktoś z oglądających wystawę napisał: „Jakich dobrych okazuje się mieliśmy malarzy a jak
niewiele o nich wiemy. Prośba do «muzealników» aby jeszcze byli uprzejmi kogoś równie dob-
rego z przeszłości wygrzebać." Jest w tych słowach—jednych z wielu — odpowiedź dla mal-
kontentów-profesjonalistów podważających celowość organizowania wystaw monograficznych.

Powiązanie Kędzierskiego przez miejsce urodzenia z Suchedniowem, dzieciństwo i młodość
z Radomiem i pobliskim Orońskiem było argumentem, przemawiającym za zorganizowaniem
w tamtejszym muzeum pierwszej wystawy obejmującej całokształt działalności twórczej Apolo-
niusza Kędzierskiego. Zamysł ten wypłynął także z potrzeby przypomnienia mieszkańcom
ziemi radomskiej kolejnej sylwetki artystycznej, obok takich malarzy związanych z tymi stronami
jak Józef Brandt czy Jacek Malczewski. Z kolei nasze zainteresowanie malarzem miało jesz-
cze dodatkowy bodziec w postaci ścisłych, trwających pół wieku, związków Kędzierskiego
z Warszawą.

W trakcie zbierania materiałów rozproszonych po czasopismach, katalogach około dwustu
wystaw, w których artysta brał udział a także na podstawie relacji rodziny i przyjaciół malarza
można się było przekonać, jak okrutnie obszedł się los z liczącym tysiące sztuk dorobkiem dłu-
giego twórczego życia Apoloniusza Kędzierskiego. Zmarł on u progu działań wojennych w 1939 r.
Żona artysty, Stanisława z Fijałkowskich, również malarka i córka Hanna Kędzierska-Przeź-
dziecka, graficzka, kosztem wielu wyrzeczeń gromadziły w okresie okupacji obrazy i rysunki
Apoloniusza Kędzierskiego z myślą o dużej, zwyczajem Zachęty robionej wystawie pośmiertnej.
Dom w Warszawie przy ul. Senatorskiej 36, gdzie było dawne mieszkanie Kędzierskich wraz
z pracownią artysty, został spalony 6 sierpnia 1944 r. Zwykle suche zestawienia liczbowe mówią
niewiele ale pozwalają na zorientowanie się w proporcjach strat; dane te wpłynęły również na

356
 
Annotationen