POLSKIE NAGROBKI RENESANSOWE
nam po prostu lokalną polską. Wiele światła na ten
zabytek rzucić by mogły archiwa firlejowskie i miej-
skie krakowskie. Byłoby dużym osiągnięciem polskiej
historii sztuki, gdyby się dało odkryć przy tym nazwi-
sko autora tego dzieła sztuki. Niewątpliwie jest to
wybitna indywidualność architekta i rzeźbiarza za-
razem, który wiąże ze sobą i spłata w jedność walory
budowniczego i dekoratora, łącząc ze sobą obie gałę-
zie sztuki w nierozerwalną całość; rzeźba figuralna
odgrywa w tym zespole najmniejszą rolę. Formy i mo-
tywy, w dużej części fantastyczne, spotykane w koń-
cu w. XVI w zabytkach małopolskich i stanowiące
własność tutejszego środowiska, w dziele, o którym
mówimy, doznają rozwinięcia i spotęgowania do naj-
wyższego stopnia, z tą niezależnością i swobodą, jaka
właściwa jest tylko wielkim talentom. Głównie dzię-
ki twórcy kaplicy w Bejscach pogranicze renesansu
i baroku w Polsce wygląda jak istnienie obok sie-
bie dwóch niezależnych i zupełnie odmiennych świa-
tów form i treści. Dopiero z późniejszym barokiem
odnajdujemy nici powiązań. Rzecz jasna, że i te za-
gadnienia stylowe stanowią pilną do zbadania w prze-
kroju zabytku z Bejsc problematykę polskiej historii
sztuki.
NAGROBKI PIĘTROWE
Spośród bogatej problematyki
rzeźby nagrobkowej 2. poł. w. XVI
ograniczymy się jeszcze jedynie do
podniesienia zagadnienia nagrobków
piętrowych. Niewiele pisano na ich
temat. Problematykę podjęła m. i.
K. Sinko w monografii o Canave-
sim, podnosząc że ten typ nagrobka
spotyka się w Polsce u bardzo róż-
nych od siebie artystów na prze-
strzeni czasu od końca 4. ćw. w.
XVI do r. ok. 1629; szukała dla nie-
go analogii we Włoszech, odnajdu-
jąc je w kilku wypadkach i nawet
zarysowując rozwój nagrobka pięt-
rowego w Italii, dla genetycznego
związania z nim nagrobków pięt-
rowych Canavesiego. Przeciwnie,
Mańkowski w artykule „Od rene-
sansu włoskiego do północnego"
poddał myśl, że nagrobek piętro-
wy wydaje się być rodzimą od-
mianą nagrobka polskiego; zagra-
niczne nagrobki podwójne prawie
zawsze posiadają postaci umieszczo-
ne obok siebie Nagrobki piętrowe
polskie miałyby odznaczać się nadto
tą charakterystyczną cechą, że dolna
nisza zawiera postać zmarłego na
płycie pochyłej, górna zaś na usta-
wionej poziomo. Dodajmy od razu,
że porównanie większej ilości pol-
skich nagrobków piętrowych wyka-
zuje o wiele większą pod tym
względem rozmaitość. Jako osobne
zagadnienie wyodrębnił nagrobki
piętrowe w swym ostatnim opraco-
waniu dziejów polskiej rzeźby rene-
sansowej Z. Hornung. Uznał je za
oryginalne i samodzielne dzieła pol-
Ryc. 54. Herman von Hutte przy współpracy Jana Zaręby, nagrobek
Macieja i Anny Czarnkowskich w kościele w Czarnkowie. 3. ćw. w. XVI.
(Fot. Ulatowski).
55
nam po prostu lokalną polską. Wiele światła na ten
zabytek rzucić by mogły archiwa firlejowskie i miej-
skie krakowskie. Byłoby dużym osiągnięciem polskiej
historii sztuki, gdyby się dało odkryć przy tym nazwi-
sko autora tego dzieła sztuki. Niewątpliwie jest to
wybitna indywidualność architekta i rzeźbiarza za-
razem, który wiąże ze sobą i spłata w jedność walory
budowniczego i dekoratora, łącząc ze sobą obie gałę-
zie sztuki w nierozerwalną całość; rzeźba figuralna
odgrywa w tym zespole najmniejszą rolę. Formy i mo-
tywy, w dużej części fantastyczne, spotykane w koń-
cu w. XVI w zabytkach małopolskich i stanowiące
własność tutejszego środowiska, w dziele, o którym
mówimy, doznają rozwinięcia i spotęgowania do naj-
wyższego stopnia, z tą niezależnością i swobodą, jaka
właściwa jest tylko wielkim talentom. Głównie dzię-
ki twórcy kaplicy w Bejscach pogranicze renesansu
i baroku w Polsce wygląda jak istnienie obok sie-
bie dwóch niezależnych i zupełnie odmiennych świa-
tów form i treści. Dopiero z późniejszym barokiem
odnajdujemy nici powiązań. Rzecz jasna, że i te za-
gadnienia stylowe stanowią pilną do zbadania w prze-
kroju zabytku z Bejsc problematykę polskiej historii
sztuki.
NAGROBKI PIĘTROWE
Spośród bogatej problematyki
rzeźby nagrobkowej 2. poł. w. XVI
ograniczymy się jeszcze jedynie do
podniesienia zagadnienia nagrobków
piętrowych. Niewiele pisano na ich
temat. Problematykę podjęła m. i.
K. Sinko w monografii o Canave-
sim, podnosząc że ten typ nagrobka
spotyka się w Polsce u bardzo róż-
nych od siebie artystów na prze-
strzeni czasu od końca 4. ćw. w.
XVI do r. ok. 1629; szukała dla nie-
go analogii we Włoszech, odnajdu-
jąc je w kilku wypadkach i nawet
zarysowując rozwój nagrobka pięt-
rowego w Italii, dla genetycznego
związania z nim nagrobków pięt-
rowych Canavesiego. Przeciwnie,
Mańkowski w artykule „Od rene-
sansu włoskiego do północnego"
poddał myśl, że nagrobek piętro-
wy wydaje się być rodzimą od-
mianą nagrobka polskiego; zagra-
niczne nagrobki podwójne prawie
zawsze posiadają postaci umieszczo-
ne obok siebie Nagrobki piętrowe
polskie miałyby odznaczać się nadto
tą charakterystyczną cechą, że dolna
nisza zawiera postać zmarłego na
płycie pochyłej, górna zaś na usta-
wionej poziomo. Dodajmy od razu,
że porównanie większej ilości pol-
skich nagrobków piętrowych wyka-
zuje o wiele większą pod tym
względem rozmaitość. Jako osobne
zagadnienie wyodrębnił nagrobki
piętrowe w swym ostatnim opraco-
waniu dziejów polskiej rzeźby rene-
sansowej Z. Hornung. Uznał je za
oryginalne i samodzielne dzieła pol-
Ryc. 54. Herman von Hutte przy współpracy Jana Zaręby, nagrobek
Macieja i Anny Czarnkowskich w kościele w Czarnkowie. 3. ćw. w. XVI.
(Fot. Ulatowski).
55