TADEUSZ DOBROWOLSKI
nobilitacji wrastał z kolei w stan szlachec-
ki, a nawet magnacki. Bonerowie. tak
zasłużeni około budowy zamku wawel-
skiego, wystawili sobie również własny,
renesansowy, lecz nie pozbawiony remini-
scencji gotyckich zamek w Ogrodzieńcu.
Zarówno budowę jednego jak i drugiego
zamku wolno rozumieć jako pewnego ro-
dzaju konieczność, uzasadnioną rozwojem
stosunków społecznych i ideologią czasu.
Przy pomocy sformułowanych powy-
żej przesłanek da się wytłumaczyć tylko
część artystycznego, społecznego i ideo-
wego zjawiska, jakim jest zamek królew-
ski na Wawelu. Można więc nimi wyjaśnić
samą potrzebę rezydencji, także jej rozmia-
ry, a nawet jej świetność. Chcąc jednak-
że objaśnić plan zamku-pałacu, rozkład
jego pięter i sail, trzeba się powołać na
organizację dworu królewskiego, a nawet
na ówczesny ustrój polityczny. Zamek mu-
siał bowiem objąć swoimi murami prywat-
ne komnaty króla i królowej, mieszkania
dworzan i służby, kuchnie, a także apar-
tamenta oficjalne, kancelarie (urzędy),
wreszcie sale związane z ówczesną formą
rządów, jak salę senatorską. Ale i te uza-
sadnienia pewnych właściwości budowli
nie mogą wyjaśnić tego, co w nim naj-
ważniejsze, tj. jej elementów stylowych,
artystycznych, decydujących o tym, że za-
mek stał się nie tylko rezydencją, miesz-
kaniem i zespołem urzędów, lecz także
dziełem architektury.
Żeby wytłumaczyć jego charakter ar-
tystyczny, trzeba więc odwołać się zgod-
nie ze wskazówką Engelsa do „wyższych
regionów" nadbudowy, trzeba wziąć pod
Ryc. 2.
układzie okien. (Fot. S. Kolowca).
maczy się zwykłymi pobudkami natury ekonomicznej,
a także potrzebą protekcji. Bogate mieszczaństwo,
okrzepłe w wyniku wczesnej akumulacji kapitału,
szukało bowiem oparcia w osobie króla, który jedy-
nie mógł paraliżować następstwa antagonizmu gos-
podarczego i klasowego między szlachtą a mieszczań-
stwem, zwłaszcza zaś niechęci, odczuwanej przez zie-
miańskie żywioły szlacheckie do miast i klasy miesz-
czańskiej. Klasa ta już wówczas była skazana czę-
ściowo na zagładę, chociaż wyraźne dzieje jej upadku
przypadają dopiero na wiek XVII. Nie mniej jednak
już z góry, jak gdyby na wszelki wypadek bogaty
patrycjat w rodzaju Bonerów opuszczał w ciągu
wieku XVI szeregi mieszczaństwa, i w drodze
uwagę działanie tradycji i sił postępu,
konflikt humanizmu z przeżytkami śred-
niowiecza, rolę form włosko - antycz-
nych i kwestię odchyleń lokalnych, swo-
iste upodobania środowiska polskiego, antagoni-
stycz-ny stosunek renesansu do gotyku, względnie
próbę godzenia przeciwieństw w imię nowej syn-
tezy i nowego poczucia harmonii. Jak wielką zaś mo-
że być rola tradycji w myśleniu społecznym, poucza
o tym Engels, podług którego w skład owych „wyż-
szych regionów" nadbudowy „wchodzi prehistoryczny
zasób wyobrażeń" 2. O ileż większe więc znaczenie —
warto wtrącić — musi mieć w takim razie tradycja
bezpośrednia! A taką bezpośrednią tradycją około
r. 1500 była u nas tradycja sztuki gotyckiej, której
2 Marks K. i Engels F., O materializmie historycz-
nym, wyd. Książki, Warszawa 1945, s. 21.
Część elewacji skrzydła północnego o nieregularnym
6
nobilitacji wrastał z kolei w stan szlachec-
ki, a nawet magnacki. Bonerowie. tak
zasłużeni około budowy zamku wawel-
skiego, wystawili sobie również własny,
renesansowy, lecz nie pozbawiony remini-
scencji gotyckich zamek w Ogrodzieńcu.
Zarówno budowę jednego jak i drugiego
zamku wolno rozumieć jako pewnego ro-
dzaju konieczność, uzasadnioną rozwojem
stosunków społecznych i ideologią czasu.
Przy pomocy sformułowanych powy-
żej przesłanek da się wytłumaczyć tylko
część artystycznego, społecznego i ideo-
wego zjawiska, jakim jest zamek królew-
ski na Wawelu. Można więc nimi wyjaśnić
samą potrzebę rezydencji, także jej rozmia-
ry, a nawet jej świetność. Chcąc jednak-
że objaśnić plan zamku-pałacu, rozkład
jego pięter i sail, trzeba się powołać na
organizację dworu królewskiego, a nawet
na ówczesny ustrój polityczny. Zamek mu-
siał bowiem objąć swoimi murami prywat-
ne komnaty króla i królowej, mieszkania
dworzan i służby, kuchnie, a także apar-
tamenta oficjalne, kancelarie (urzędy),
wreszcie sale związane z ówczesną formą
rządów, jak salę senatorską. Ale i te uza-
sadnienia pewnych właściwości budowli
nie mogą wyjaśnić tego, co w nim naj-
ważniejsze, tj. jej elementów stylowych,
artystycznych, decydujących o tym, że za-
mek stał się nie tylko rezydencją, miesz-
kaniem i zespołem urzędów, lecz także
dziełem architektury.
Żeby wytłumaczyć jego charakter ar-
tystyczny, trzeba więc odwołać się zgod-
nie ze wskazówką Engelsa do „wyższych
regionów" nadbudowy, trzeba wziąć pod
Ryc. 2.
układzie okien. (Fot. S. Kolowca).
maczy się zwykłymi pobudkami natury ekonomicznej,
a także potrzebą protekcji. Bogate mieszczaństwo,
okrzepłe w wyniku wczesnej akumulacji kapitału,
szukało bowiem oparcia w osobie króla, który jedy-
nie mógł paraliżować następstwa antagonizmu gos-
podarczego i klasowego między szlachtą a mieszczań-
stwem, zwłaszcza zaś niechęci, odczuwanej przez zie-
miańskie żywioły szlacheckie do miast i klasy miesz-
czańskiej. Klasa ta już wówczas była skazana czę-
ściowo na zagładę, chociaż wyraźne dzieje jej upadku
przypadają dopiero na wiek XVII. Nie mniej jednak
już z góry, jak gdyby na wszelki wypadek bogaty
patrycjat w rodzaju Bonerów opuszczał w ciągu
wieku XVI szeregi mieszczaństwa, i w drodze
uwagę działanie tradycji i sił postępu,
konflikt humanizmu z przeżytkami śred-
niowiecza, rolę form włosko - antycz-
nych i kwestię odchyleń lokalnych, swo-
iste upodobania środowiska polskiego, antagoni-
stycz-ny stosunek renesansu do gotyku, względnie
próbę godzenia przeciwieństw w imię nowej syn-
tezy i nowego poczucia harmonii. Jak wielką zaś mo-
że być rola tradycji w myśleniu społecznym, poucza
o tym Engels, podług którego w skład owych „wyż-
szych regionów" nadbudowy „wchodzi prehistoryczny
zasób wyobrażeń" 2. O ileż większe więc znaczenie —
warto wtrącić — musi mieć w takim razie tradycja
bezpośrednia! A taką bezpośrednią tradycją około
r. 1500 była u nas tradycja sztuki gotyckiej, której
2 Marks K. i Engels F., O materializmie historycz-
nym, wyd. Książki, Warszawa 1945, s. 21.
Część elewacji skrzydła północnego o nieregularnym
6