ZAMEK NA WAWELE
Ryc. 10. Attyka skrzydła południowego. (Fot. S. Kolowca).
uzasadniony na Wawelu niedogodnym terenem (który
trzeba było nadsypać) powtarzał się niekiedy w na-
szych zamkach późniejszych, jak np. w Baranowie,
chociaż nie był już tam uzasadniony sytuacją terenową
Dziedziniec wawelskiego zamku tylko na pierwszy
rzut oka sprawia wrażenie włoskiego. Spojrzenie na
niego świeżymi i krytycznymi oczyma prowadzi bo-
wiem do wniosku, że nie ma on jednak charakteru
włoskiego, a ujawnia wiele cech lokalnych. Tym się
tłumaczy fakt, że różne próby związania go z dzie-
dzińcami włoskimi nie dały konkretnych wyników.
Zarówno krużganki pałacu Piccolominich w Pienzy,
jak Cancellerii w Rzymie, z którymi zestawiano dzie-
dziniec wawelski, przedstawiają się od niego odmien-
nie. Ogólne zaś podobieństwo wzajemne tłumaczy się
tylko tym, że ostatecznie wszystkie krużganki dzięki
słupom i arkadom są w pewien sposób do siebie po-
dobne.
Dziedziniec wawelski ujawnia różne elementy
swoiste, łatwo nawet dostrzegalne, bo sporych wy-
miarów i zdecydowanych kształtów, jakich daremnie
szukać we Włoszech. Należą do nich: masywne, ka-
mienne mury szkarpowe, przerywające rytm arkad
na wysokości parteru i pierwszego piętra, — nie-
zwykłej smukłości, dwukrotnie wyższe od innych ko-
lumny trzeciej kondygnacji, — osobliwe węzły tych
kolumn, a także kamienne dzbanuszki, ustawione na
głowicach, celem połączenia kolumn z dachami, —
wreszcie spływy owych dachów, opadające ku kolum-
nom za pośrednictwem drewnianej podsiębitki ■—
okapu, który jak w chacie wiejskiej czy dworskim
spichrzu wyistaje silnie poza linię podpór. A teraz
spróbujmy rozwinąć zwięźle zsumowane przesłanki
odrębnego charakteru budowli.
Wspomniane mury szkarpowe, zbudowane z cegły
i narożnych ciosów, grają rolę masywnych filarów,
wzmacniających delikatną konstrukcję ażurowych ga-
lerii, a podpierających krużganki trzeciej kondygnacji,
których biegu już nie przerywają, jak na dwóch kon-
dygnacjach niższych (ryc. 4, 5, 7). Zostały one
rozmieszczone w sposób następujący: pierwszy fi-
lar wzmacnia (od strony wjazdowej bramy dzie-
dzińca) narożnik krużganków najstarszego skrzy-
dła zachodniego, skrzydło północne dzieli na
13
Ryc. 10. Attyka skrzydła południowego. (Fot. S. Kolowca).
uzasadniony na Wawelu niedogodnym terenem (który
trzeba było nadsypać) powtarzał się niekiedy w na-
szych zamkach późniejszych, jak np. w Baranowie,
chociaż nie był już tam uzasadniony sytuacją terenową
Dziedziniec wawelskiego zamku tylko na pierwszy
rzut oka sprawia wrażenie włoskiego. Spojrzenie na
niego świeżymi i krytycznymi oczyma prowadzi bo-
wiem do wniosku, że nie ma on jednak charakteru
włoskiego, a ujawnia wiele cech lokalnych. Tym się
tłumaczy fakt, że różne próby związania go z dzie-
dzińcami włoskimi nie dały konkretnych wyników.
Zarówno krużganki pałacu Piccolominich w Pienzy,
jak Cancellerii w Rzymie, z którymi zestawiano dzie-
dziniec wawelski, przedstawiają się od niego odmien-
nie. Ogólne zaś podobieństwo wzajemne tłumaczy się
tylko tym, że ostatecznie wszystkie krużganki dzięki
słupom i arkadom są w pewien sposób do siebie po-
dobne.
Dziedziniec wawelski ujawnia różne elementy
swoiste, łatwo nawet dostrzegalne, bo sporych wy-
miarów i zdecydowanych kształtów, jakich daremnie
szukać we Włoszech. Należą do nich: masywne, ka-
mienne mury szkarpowe, przerywające rytm arkad
na wysokości parteru i pierwszego piętra, — nie-
zwykłej smukłości, dwukrotnie wyższe od innych ko-
lumny trzeciej kondygnacji, — osobliwe węzły tych
kolumn, a także kamienne dzbanuszki, ustawione na
głowicach, celem połączenia kolumn z dachami, —
wreszcie spływy owych dachów, opadające ku kolum-
nom za pośrednictwem drewnianej podsiębitki ■—
okapu, który jak w chacie wiejskiej czy dworskim
spichrzu wyistaje silnie poza linię podpór. A teraz
spróbujmy rozwinąć zwięźle zsumowane przesłanki
odrębnego charakteru budowli.
Wspomniane mury szkarpowe, zbudowane z cegły
i narożnych ciosów, grają rolę masywnych filarów,
wzmacniających delikatną konstrukcję ażurowych ga-
lerii, a podpierających krużganki trzeciej kondygnacji,
których biegu już nie przerywają, jak na dwóch kon-
dygnacjach niższych (ryc. 4, 5, 7). Zostały one
rozmieszczone w sposób następujący: pierwszy fi-
lar wzmacnia (od strony wjazdowej bramy dzie-
dzińca) narożnik krużganków najstarszego skrzy-
dła zachodniego, skrzydło północne dzieli na
13