TADEUSZ DOBROWOLSKI
Ryc. 13. Okno z kartuszem nad portalem wejściowym w skrzydle
wschodnim. (Fot. S. Kolowca).
Majus“ w Krakowie, gdzie nad kruż-
gankami parteru wypiętrzają się nie-
pomiernie górne części wewnętrz-
nych fasad, chronionych jak na zam-
ku wawelskim, szerokim okapem da-
chów, wysuniętym silnie przed lico
ścian wszystkich czterech skrzydeł
gmachu.
Odrębny, oryginalny i swoisty
charakter zawdzięczał zamek nie tyl-
ko swoim wartościom konstrukcyj-
nym i przestrzennym, lecz także
śmiałej koncepcji kolorystycznej, rea-
lizowanej przy jego budowie z wiel-
ką konsekwencją. Trzeba bowiem
uświadomić sobie, że kolumny kruż-
ganków były pierwotnie barwione
na kolor ciemnoczerwony o odcie-
niu dość chłodnym 14. Te ciemnoczer-
wone kolumny odbijały silnie od
jasno tynkowanych murów, ozdobio-
nych na drugim piętrze polichromią
z popiersiami cesarzy i cesarzowych
w medalionach, jakie zachowały się
w skrzydle południowym i częściowo
wschodnim. Toteż między czerwony-
mi słupami drugiego piętra widać
było owe nasycenie kolorem fryzu
o silnym współczynniku ciemnego
błękitu. Efekty kolorystyczne potę-
gowały się zatem na najwyższym
piętrze analogicznie do elementów
architektonicznych i rzeźbiarskich.
Reprezentacyjne, wyższe od innych
piętro o swoistych proporcjach, a na-
wet szczegółach zyskiwało jeszcze na
wyrazie dzięki wzmocnieniu jego
barwności. Nad całością wreszcie
wznosiły się łagodnymi liniami, lśnią-
ce wielobarwną polewą, strome sto-
sunkowo dachy, dachy typowe dla
Północy, nie dla Południa. W czer-
Jak z powyższych uwag wynika, także do kruż-
ganków trzeciej kondygnacji zastosowano zasadę kom-
ponowania „od wewnątrz", tj. w nawiązaniu do wy-
miarów wnętrz zamkowych, przy czym wymiar wy-
sokości jeszcze wyolbrzymiono w partii kolumn, celem
wzmocnienia efektu reprezentacyjności najwyższego
piętra. — Podobnie jak wiele innych elementów zam-
ku, sposób ujęcia tego piętra ujawnia swoistą zgod-
ność z innymi dziełami architektury polskiej z czasów
około r. 1500. Dowodzi tego np. dziedziniec „Collegium
wono-błękitną gamę arkad wdzierały się jeszcze od
dołu białe, kamienne częściowo mury szkarpowych
filarów, wyrastających z płaskiej powierzchni dzie-
dzińca, wysypanego tłuczoną cegłą, która uzupełniała
ciemniejszą czerwień krużgankowych kolumn.
Podobnie jak z biegiem lat fasada północnego
skrzydła pałacu wzmocniła swój rodzimy wyraz ar-
chitektoniczny przez dobudowanie dwóch flankują-
cych baszt narożnych, tak samo południowe skrzydło
osiągnęło z czasem wyższy jeszcze stopień rodzimości
14 Ślady tej farby zachowały się na dawnych ko-
lumnach, wymienionych na nowe w czasie prac reno-
wacyjnych Szyszko-Bohusza. Ślady te oglądał w swo-
im czasie także autor nin. studium. Warto może
wspomnieć, że rekonstrukcji barwionego zamku pró-
bował w swych widokach zamku Leon Wyczółkowski.
16
Ryc. 13. Okno z kartuszem nad portalem wejściowym w skrzydle
wschodnim. (Fot. S. Kolowca).
Majus“ w Krakowie, gdzie nad kruż-
gankami parteru wypiętrzają się nie-
pomiernie górne części wewnętrz-
nych fasad, chronionych jak na zam-
ku wawelskim, szerokim okapem da-
chów, wysuniętym silnie przed lico
ścian wszystkich czterech skrzydeł
gmachu.
Odrębny, oryginalny i swoisty
charakter zawdzięczał zamek nie tyl-
ko swoim wartościom konstrukcyj-
nym i przestrzennym, lecz także
śmiałej koncepcji kolorystycznej, rea-
lizowanej przy jego budowie z wiel-
ką konsekwencją. Trzeba bowiem
uświadomić sobie, że kolumny kruż-
ganków były pierwotnie barwione
na kolor ciemnoczerwony o odcie-
niu dość chłodnym 14. Te ciemnoczer-
wone kolumny odbijały silnie od
jasno tynkowanych murów, ozdobio-
nych na drugim piętrze polichromią
z popiersiami cesarzy i cesarzowych
w medalionach, jakie zachowały się
w skrzydle południowym i częściowo
wschodnim. Toteż między czerwony-
mi słupami drugiego piętra widać
było owe nasycenie kolorem fryzu
o silnym współczynniku ciemnego
błękitu. Efekty kolorystyczne potę-
gowały się zatem na najwyższym
piętrze analogicznie do elementów
architektonicznych i rzeźbiarskich.
Reprezentacyjne, wyższe od innych
piętro o swoistych proporcjach, a na-
wet szczegółach zyskiwało jeszcze na
wyrazie dzięki wzmocnieniu jego
barwności. Nad całością wreszcie
wznosiły się łagodnymi liniami, lśnią-
ce wielobarwną polewą, strome sto-
sunkowo dachy, dachy typowe dla
Północy, nie dla Południa. W czer-
Jak z powyższych uwag wynika, także do kruż-
ganków trzeciej kondygnacji zastosowano zasadę kom-
ponowania „od wewnątrz", tj. w nawiązaniu do wy-
miarów wnętrz zamkowych, przy czym wymiar wy-
sokości jeszcze wyolbrzymiono w partii kolumn, celem
wzmocnienia efektu reprezentacyjności najwyższego
piętra. — Podobnie jak wiele innych elementów zam-
ku, sposób ujęcia tego piętra ujawnia swoistą zgod-
ność z innymi dziełami architektury polskiej z czasów
około r. 1500. Dowodzi tego np. dziedziniec „Collegium
wono-błękitną gamę arkad wdzierały się jeszcze od
dołu białe, kamienne częściowo mury szkarpowych
filarów, wyrastających z płaskiej powierzchni dzie-
dzińca, wysypanego tłuczoną cegłą, która uzupełniała
ciemniejszą czerwień krużgankowych kolumn.
Podobnie jak z biegiem lat fasada północnego
skrzydła pałacu wzmocniła swój rodzimy wyraz ar-
chitektoniczny przez dobudowanie dwóch flankują-
cych baszt narożnych, tak samo południowe skrzydło
osiągnęło z czasem wyższy jeszcze stopień rodzimości
14 Ślady tej farby zachowały się na dawnych ko-
lumnach, wymienionych na nowe w czasie prac reno-
wacyjnych Szyszko-Bohusza. Ślady te oglądał w swo-
im czasie także autor nin. studium. Warto może
wspomnieć, że rekonstrukcji barwionego zamku pró-
bował w swych widokach zamku Leon Wyczółkowski.
16