ZAMEK NA WAWELU
Ryc. 20. Strop z belek i kasetonów w sypialni Zygmunta I. (Fot. S. Kolowca).
Kompozycja obramień posiada pewne cechy wspól-
ne, ujawniając zarazem różne warianty. Jak wspomi-
nano już o tym, z reguły wchodzi tu w grę obramie-
nie prostokątne, wysokie nadproże i bogaty gzyms.
Profilowane i zwielokrotnione laski boczne wyrastają
z cokolików, czasem kształtowanych śrubowato, bieg-
ną ku górze wzdłuż bocznych krawędzi otworów i wy-
ginają się górą ku środkowi nadproża, tworząc najroz-
maitsze kombinacje łuków pełnych i przerywanych,
z którymi przenikają się albo inne łuki, albo kunsz-
towne kraty, złożone z pionowych i poziomych lasek.
Całość tej wpisanej w prostokąt kompozycji obramia-
ją szeregi rytych kółek i śrubowate wstęgi, okręcane
wokół cienkiego pręta. Nadproża wypełniają też pro-
mieniste, krystalicznie rzeźbione rozety (ryc. 12 i 14),
półrozety czy półsłońca, płomieniste motywy „rybiego
pęcherza1', rogi obfitości, puchary i maleńkie tarcze
herbowe. Spotyka się też w nadprożach skrzydlate, na
pół ludowe główki anielskie, spłaszczone jak postacio-
we motywy pierników toruńskich (ryc. 16 i 18), a pod
łukami dolnymi motyw uskrzydlonych meluzyn
(ryc. 15 i 17), zaczerpnięty zapewne z ówczesnej bele-
trystycznej literatury mieszczańskiej, dla której typo-
we były utwory w rodzaju sowizdrzalskim czy ero-
tycznym i moralizatorskim, jak Marchołt, Fortunat,
Magielona i Meluzyna, które doczekały się licznych
wydań, zasilając z czasem ludową literaturę jar-
marczną.
Potężne gzymsy portali i parapety lub gzymsy
okienne noszą przeważnie charakter renesansowy,
gdyż zdobią je spiętrzone nad sobą szeregi ząbków,
wole oczy, jajowniki, perełki oraz zbyt płaskie liście
akantu, ale i tradycyjne „stempelkowe" kółka, czerpa-
ne z ludowych zasobów zdobniczych, a także splatane ze
sobą grube, węźlaste sznury. Bogactwo tych zdobin
podkreśla jeszcze ich polichromia, jakiej ślady były
widoczne do czasu ostatniej odnowy zamku — doko-
nywanej już za naszej pamięci. Wiadomo przy tym, że
w r. 1529 wypłacono malarzowi Stanisławowi Szczer-
bie sporą kwotę za pomalowanie trzydziestu siedmiu
kamiennych odrzwi.
21
Ryc. 20. Strop z belek i kasetonów w sypialni Zygmunta I. (Fot. S. Kolowca).
Kompozycja obramień posiada pewne cechy wspól-
ne, ujawniając zarazem różne warianty. Jak wspomi-
nano już o tym, z reguły wchodzi tu w grę obramie-
nie prostokątne, wysokie nadproże i bogaty gzyms.
Profilowane i zwielokrotnione laski boczne wyrastają
z cokolików, czasem kształtowanych śrubowato, bieg-
ną ku górze wzdłuż bocznych krawędzi otworów i wy-
ginają się górą ku środkowi nadproża, tworząc najroz-
maitsze kombinacje łuków pełnych i przerywanych,
z którymi przenikają się albo inne łuki, albo kunsz-
towne kraty, złożone z pionowych i poziomych lasek.
Całość tej wpisanej w prostokąt kompozycji obramia-
ją szeregi rytych kółek i śrubowate wstęgi, okręcane
wokół cienkiego pręta. Nadproża wypełniają też pro-
mieniste, krystalicznie rzeźbione rozety (ryc. 12 i 14),
półrozety czy półsłońca, płomieniste motywy „rybiego
pęcherza1', rogi obfitości, puchary i maleńkie tarcze
herbowe. Spotyka się też w nadprożach skrzydlate, na
pół ludowe główki anielskie, spłaszczone jak postacio-
we motywy pierników toruńskich (ryc. 16 i 18), a pod
łukami dolnymi motyw uskrzydlonych meluzyn
(ryc. 15 i 17), zaczerpnięty zapewne z ówczesnej bele-
trystycznej literatury mieszczańskiej, dla której typo-
we były utwory w rodzaju sowizdrzalskim czy ero-
tycznym i moralizatorskim, jak Marchołt, Fortunat,
Magielona i Meluzyna, które doczekały się licznych
wydań, zasilając z czasem ludową literaturę jar-
marczną.
Potężne gzymsy portali i parapety lub gzymsy
okienne noszą przeważnie charakter renesansowy,
gdyż zdobią je spiętrzone nad sobą szeregi ząbków,
wole oczy, jajowniki, perełki oraz zbyt płaskie liście
akantu, ale i tradycyjne „stempelkowe" kółka, czerpa-
ne z ludowych zasobów zdobniczych, a także splatane ze
sobą grube, węźlaste sznury. Bogactwo tych zdobin
podkreśla jeszcze ich polichromia, jakiej ślady były
widoczne do czasu ostatniej odnowy zamku — doko-
nywanej już za naszej pamięci. Wiadomo przy tym, że
w r. 1529 wypłacono malarzowi Stanisławowi Szczer-
bie sporą kwotę za pomalowanie trzydziestu siedmiu
kamiennych odrzwi.
21