POCZĄTKI WARSZAWSKICH ŁAZIENEK...
koroną królewską i ujęty po bokach w wachlarzowo
wywinięte motywy roślinne. Całość kartusza łącznie
z jego dekoracją utrzymana jest w kolorze białym.
Ukośny odcinek ściany od strony „groty" zajmuje ni-
sza, zamknięta półokrągło, wypełniona złoconą rzeźbą
postaci stojącej, trzymającej na ramieniu coś, co przy-
pomina maczugę. Nisza nie sięga, tak jak nisza w „gro-
cie", poziomu podłogi, a oddzielona jest od niej niskim
parapecikiem. Ponad łukiem niszy występuje prosto-
kąt z białą płaskorzeźbą, chyba leżącej postaci. Ukośny
odcinek ściany od strony zewnętrznej wypełnia prosto-
kątne okno. Ponad oknem umieszczona jest analogicz-
na, co po stronie przeciwnej płycina z płaskorzeźbą.
Ściany wnętrza obiega dookoła gzyms. Na nim, w miej-
scach styku ścian, poustawiane są pionowo kartusze
herbowe, zwieńczone koroną, podtrzymywane z obu
stron przez siedzące amorki, wystające swobodnie po-
za gzyms. W przekroju wnętrza zanotowany również
został zarys ćwierćkolistej fasety, oraz sufitu. Małe
wybrzuszenia na suficie, które wypadają na osiach
przełamywania się ścian, wskazują na zastosowanie
geometrycznego układu dekoracyjnego. W dekoracji
sufitu występują nadto także amorki, z których kilka
grupuje się koncentrycznie dookoła środka, skąd zwisa
szklany żyrandol.
II
Kształty elementów przestrzennych, jak i z dużą
precyzją oddany detal architektoniczny upoważniają
do dociekań nad sprawą czasu powstania budynku
i jego autorstwa. Pierwsze wrażenie jakie wywołują
formy tej elewacji skłaniają do przypuszczenia, że
mamy przed sobą budowlę starszą aniżeli dziewięć-
dziesiąte lata XVII wieku, które zwykło się uważać
za początek Łazienki Lubomirskiego12. Do sądu tego
skłaniają przede wszystkim dość nieoczekiwane w tym
czasie kształty hełmów — wieżyczek i latarni. Bliższe
są one raczej tradycjom sprzed połowy XVII wieku
aniżeli bogactwu profilów hełmów z końca stulecia.
Zaskakuje forma hełmu latarni, będącego głównym
akcentem wysokościowym budowli. Baniasty o spokoj-
nym profilu hełm, skłania nas raczej do porównania
z formami architektury wschodniej, aniżeli z wzorami
pielęgnowanymi na Zachodzie. Podobne w swym cha-
rakterze hełmy posiadają jeszcze dzisiaj cerkiewki po-
łudniowo wschodniego obszaru Polski. Czy byłby to
szczególny jednostkowy przypadek „przerzutu" formy,
czy też zjawisko bardziej powszechne wówczas na
tym terenie, trudno już dzisiaj prawdziwie odpowie-
dzieć na skutek prawie kompletnego zatarcia śladów
występowania hełmów z tego czasu, gdyż one zawsze
jako pierwsze narażone były na niszczenia. Warto jed-
nak podkreślić, że również baniaste lecz nie tak bardzo
12 Por. przypis 3.
11. 8. Tylman z Gameren, Projekt portalu w rotundzie
Łazienki. Gab. Ryc. BUW. (Fot. M. Kwiatkowski)
przesadzone w kształtach hełmy posiadały wieże zam-
ku ujazdowskiego przed jego osiemnastowieczną prze-
budową. W każdym bądź razie usiłowania wyznaczenia
dokładnie czasu powstania hełmów zanotowanych
w przekazie szwedzkim nie mogą doprowadzić do
przekonywujących wyników. Wobec trwania, również
po wojnach połowy stulecia, form właściwych pierw-
szej połowie wieku, górną granicę możliwości wystą-
pienia hełmów Łazienki można by ustalić najwyżej na
lata siedemdziesiąte. Łamany dach budynku jest na-
tomiast formą, która w pełni rozwinęła się dopiero
w pierwszej połowie XVIII wieku. Nawet Tylman
posiadający gruntowną znajomość tego, co dzieje się
gdzie indziej, nie chciał jej wprowadzić do swojej twór-
czości. Uwzględniając fakt nierównomierności dociera-
nia wzorów z Zachodu i możliwości jednorazowych
ich objawów na naszym gruncie, dolną granicę wy-
znaczyć można na połowę XVII wieku — czas po-
pularyzowania tej formy przez F. Mansarda. Płaskie,
pozbawione profilowania, listwowe oprawy otworów,
zbliżają się swoją formą do wielu przykładów archi-
85
koroną królewską i ujęty po bokach w wachlarzowo
wywinięte motywy roślinne. Całość kartusza łącznie
z jego dekoracją utrzymana jest w kolorze białym.
Ukośny odcinek ściany od strony „groty" zajmuje ni-
sza, zamknięta półokrągło, wypełniona złoconą rzeźbą
postaci stojącej, trzymającej na ramieniu coś, co przy-
pomina maczugę. Nisza nie sięga, tak jak nisza w „gro-
cie", poziomu podłogi, a oddzielona jest od niej niskim
parapecikiem. Ponad łukiem niszy występuje prosto-
kąt z białą płaskorzeźbą, chyba leżącej postaci. Ukośny
odcinek ściany od strony zewnętrznej wypełnia prosto-
kątne okno. Ponad oknem umieszczona jest analogicz-
na, co po stronie przeciwnej płycina z płaskorzeźbą.
Ściany wnętrza obiega dookoła gzyms. Na nim, w miej-
scach styku ścian, poustawiane są pionowo kartusze
herbowe, zwieńczone koroną, podtrzymywane z obu
stron przez siedzące amorki, wystające swobodnie po-
za gzyms. W przekroju wnętrza zanotowany również
został zarys ćwierćkolistej fasety, oraz sufitu. Małe
wybrzuszenia na suficie, które wypadają na osiach
przełamywania się ścian, wskazują na zastosowanie
geometrycznego układu dekoracyjnego. W dekoracji
sufitu występują nadto także amorki, z których kilka
grupuje się koncentrycznie dookoła środka, skąd zwisa
szklany żyrandol.
II
Kształty elementów przestrzennych, jak i z dużą
precyzją oddany detal architektoniczny upoważniają
do dociekań nad sprawą czasu powstania budynku
i jego autorstwa. Pierwsze wrażenie jakie wywołują
formy tej elewacji skłaniają do przypuszczenia, że
mamy przed sobą budowlę starszą aniżeli dziewięć-
dziesiąte lata XVII wieku, które zwykło się uważać
za początek Łazienki Lubomirskiego12. Do sądu tego
skłaniają przede wszystkim dość nieoczekiwane w tym
czasie kształty hełmów — wieżyczek i latarni. Bliższe
są one raczej tradycjom sprzed połowy XVII wieku
aniżeli bogactwu profilów hełmów z końca stulecia.
Zaskakuje forma hełmu latarni, będącego głównym
akcentem wysokościowym budowli. Baniasty o spokoj-
nym profilu hełm, skłania nas raczej do porównania
z formami architektury wschodniej, aniżeli z wzorami
pielęgnowanymi na Zachodzie. Podobne w swym cha-
rakterze hełmy posiadają jeszcze dzisiaj cerkiewki po-
łudniowo wschodniego obszaru Polski. Czy byłby to
szczególny jednostkowy przypadek „przerzutu" formy,
czy też zjawisko bardziej powszechne wówczas na
tym terenie, trudno już dzisiaj prawdziwie odpowie-
dzieć na skutek prawie kompletnego zatarcia śladów
występowania hełmów z tego czasu, gdyż one zawsze
jako pierwsze narażone były na niszczenia. Warto jed-
nak podkreślić, że również baniaste lecz nie tak bardzo
12 Por. przypis 3.
11. 8. Tylman z Gameren, Projekt portalu w rotundzie
Łazienki. Gab. Ryc. BUW. (Fot. M. Kwiatkowski)
przesadzone w kształtach hełmy posiadały wieże zam-
ku ujazdowskiego przed jego osiemnastowieczną prze-
budową. W każdym bądź razie usiłowania wyznaczenia
dokładnie czasu powstania hełmów zanotowanych
w przekazie szwedzkim nie mogą doprowadzić do
przekonywujących wyników. Wobec trwania, również
po wojnach połowy stulecia, form właściwych pierw-
szej połowie wieku, górną granicę możliwości wystą-
pienia hełmów Łazienki można by ustalić najwyżej na
lata siedemdziesiąte. Łamany dach budynku jest na-
tomiast formą, która w pełni rozwinęła się dopiero
w pierwszej połowie XVIII wieku. Nawet Tylman
posiadający gruntowną znajomość tego, co dzieje się
gdzie indziej, nie chciał jej wprowadzić do swojej twór-
czości. Uwzględniając fakt nierównomierności dociera-
nia wzorów z Zachodu i możliwości jednorazowych
ich objawów na naszym gruncie, dolną granicę wy-
znaczyć można na połowę XVII wieku — czas po-
pularyzowania tej formy przez F. Mansarda. Płaskie,
pozbawione profilowania, listwowe oprawy otworów,
zbliżają się swoją formą do wielu przykładów archi-
85