Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Sztuki (Warschau) [Hrsg.]; Państwowy Instytut Sztuki (bis 1959) [Hrsg.]; Stowarzyszenie Historyków Sztuki [Hrsg.]
Biuletyn Historii Sztuki — 22.1960

DOI Heft:
Nr. 3
DOI Artikel:
Wiercińska, Janina: Olga Boznańska (uwagi w związku z wystawą artystyki w Krakowie)
DOI Seite / Zitierlink:
https://doi.org/10.11588/diglit.41527#0279

DWork-Logo
Überblick
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
JANINA WIERCIŃSKA


II. 15. O. Boznańska, Portret kobiety, ok. 1913.
(repr. wg „UArt et les Artistes” 1913).

,.Portret Chmielarczykówien” (kat. 84), którego znamy
dwie wersje, różniące się od siebie nieznacznymi tylko
szczegółami. Czy oba te obrazy są autentyczne?
Wątpliwość co do autentyczności dwóch prawie jed-
nakowych wersji tego samego portretu będzie łatwo
zrozumiała, gdy przypomni się, że po zakupieniu
z wystawy przez rząd francuski w r. 1912 „Portretu
p. Liebermannowej”, artystka w tym samym roku
w czasie bytności w Krakowie sportretowała Lieber-
mannową powtórnie, jednakże zupełnie odmiennie.
Pierwszy z portretów ma w sobie więcej intymności,
swobody i ciepła, drugi natomiast (kat. 113, jako
portret Elzy z Sarów Krausowej) jest wyraźnie obra-
zem reprezentacyjnym, przeznaczonym do salonu,
a utrzymanym w pięknej szaro-srebrzystej tonacji
barwnej. Ta druga wersja potwierdza jeszcze zamiło-
wanie artystki do dekoracyjności: obraz jest migotliwy,
wibrujący, lśniący. Jego echo odszukać moż-

na w „Portrecie kobiecym41, znanym mi jedynie
z reprodukcji — wydaje się on wykazywać dążność
do uproszczenia i stylizacji, hieratyczne ustawienie
postaci przypomina kompozycję „Portretu matki”
Cezanne’a; tak, jak i szereg innych portretów z lat
1912—1913 odznacza się i on dywanowym, dekora-
cyjnym układem.
Ciekawym szczegółem, jaki ujawnia wystawa, jest
to, że artystka od czasu do czasu musiała jednak
zgadzać się na wykonywanie portretów z fotografii —
na co wskazuje napis na odwrocie „Portretu Amery-
kanina” (kat. 124).
Kończąc te uwagi, wyrazić trzeba wdzięczność
organizatorem tej pięknej i pomnikowej ekspozycji,
a zwłaszcza głównej organizatorce dr H. Blumównie za
pokazanie twórczości wielkiej artystki w sposób god-
ny talentu Boznańskiej. Nie można jednak nie za-
notować i poważnego mankamentu wystawy: zasługi-
wała ona na katalog, który by stał się prawdziwie
wartościowym dokumentem, stanowiącym pierwszorzę-
dne źródło wiadomości dla historyków malarstwa
polskiego. Niestety, tego wszystkiego o katalogu, wy-
danym z okazji wystawy, powiedzieć nie można.
Niesłychanie skromna jego szata zewnętrzna jest za-
pewne wynikiem jakichś ograniczeń finansowych, naj-
gorzej na tym wyszły reprodukcje, wykonane techniką
nieledwie gazetową, przez co mijają się zupełnie z ce-
lem. Układ katalogu wydałby się może korzystniejszy,
gdyby miejsce opisów eksponowanych prac zajęła
ich historia, tak jak to czynią wszystkie sumienne
katalogi monograficzne. Opisy przy tym nie zawsze
są precyzyjne: np. kat. 77 określa młodą wówczas
Zofię Kirkor-Kiedroniową jako „damę w średnim
wieku”, gdy 57-letnia Maria Konopnicka (kat. 50)
jest dla odmiany „Półpostacią młodej kobiety”. Por-
tret malarki pani Thomasson (kat. 67) nosi wg kata-
logu datę 1901, choć wszystko wskazuje w nim na
lata ok. 1920. Wiele wątpliwości budzi zestawienie
bibliograficzne, podane na końcu katalogu, gdzie
znajdują się pozycje tak tu nieistotne, jak teka
„Dziecko w malarstwie polskim”, a brak np. bogatego
w informacje artykułu Juniusa w „Tyg. Illustrowa-
nym” 1938 nr 42 czy artykułu Maxa Gotha w ,,L’Art
et les Artistes” 1913 nr 105. Spis katalogów wystaw
jest również daleki od kompletności. Te braki kata-
logu wynagradza interesujący wstęp pióra autorki
przyszłej monografii Olgi Boznańskiej, dr Heleny
Blumówny, której książki oczekujemy niecierpliwie.

41 Repr. w „Revue de l’Art”, XLIX, 1926, s. 117 jako
wł. Musee du Jeu de Paume w Paryżu.

266
 
Annotationen