MAREK KWIATKOWSKI
II. 9. Założenie pałacu wg planu Warszawy C.F.
Hubnera z r. 1733, fragment.
Szymonowicza na Solcu, pochodzący zapewne z 1. poł.
XVIII w. Podobny rzut budowli występuje także
w nieokreślonym projekcie, przechowywanym w
Archiwum Tylmana w Gabinecie Rycin Bibl. Uniw.
Warsz. (nr 447). Poza ogólnymi zbieżnościami w dys-
pozycji wnętrza nie można jednak dopatrzeć się
w architekturze pałacu Bidzińskiego cech twórczości
Tylmana. Indywidualnym rysem pałacu Bidzińskiego
jest także zastosowanie niesłychanie wydłużonych,
bo ciągnących się przez wysokość wszystkich kon-
dygnacji, pilastrów w ryzalitach środkowych.
Pałac Bidzińskiego interesujący jest również ze
względu na szczególny charakter swego usytuowa-
nia. Główny wjazd mieścił się od strony ul. Podwale.
Po obu stronach dziedzińca, jak przedstawia plan
z r. 1733, występowały wydłużone oficyny. Przy
linii ulicy załamywały się one i zasłaniały sobą dzie-
dziniec. Widok na pałac otwierała jedynie wąska
przerwa wjazdu. Jest to powszechny niemal typ kom-
ponowania założeń pałacowych w tym czasie (np.
m. in. pałace Radziwiłłów przy Miodowej i Przeben-
dowskiego przy Bielańskiej). Idea dziedzińca szeroko
otwartego rozpowszechniła się dopiero w trzecim
i czwartym dziesiątku lat XVIII w. (np. pałac Sa-
piehów przy Zakroczymskiej, oraz pałace Mniszchów
i Błękitny przy Senatorskiej).
Od strony ul. Miodowej mieścił się na bardzo ma-
łej przestrzeni ogród o formach geometrycznych
z niskopienną roślinnością. Po obu stronach ogrodu
znajdowały się pawiloniki, których elewacje, o trój-
osiowym układzie, zdobne były w płyciny wypełnione
malowidłami o czerwonawej tonacji barwnej i o nie-
określonych bliżej przedstawieniach (jedynie w owal-
nych płaskich tondach dają się odczytać popiersia
ludzkie). Poza pawilonikami wyrastały kępy wyso-
kiej bujnej roślinności, co świadczyłoby o tym, że
w czasach Bidzińskiego teren ogrodu rozciągał się na
boki i nie był ograniczony sąsiednią zabudową. Nie-
wielkie rozmiary ogrodu na osi elewacji południowej
spowodowane były bezpośrednim sąsiedztwem ul.
Miodowej. Sąsiedztwo to było także powodem za-
stosowania wyjątkowej formy ogrodzenia w postaci
wielkiej ażurowej kraty pozbawionej podziałów mu-
rowanymi czy kamiennymi słupami. Część środkowa
kraty otwierała się na szerokości chodnika, ułożo-
nego w szachownicę białoczarnych płyt, prowadzące-
go do wejścia pałacu. Ul. Miodowa przebiegała bli-
żej pałacu aniżeli ul. Podwale. Stąd właśnie bogatsze
opracowanie elewacji południowej. Na skutek wa-
runków zewnętrznych, zasada sytuowania pałacu po-
między dziedzińcem a ogrodem zmieniła się w usy-
tuowanie pomiędzy ulicą a ulicą. Pawilony ukazane
na rysunku szwedzkim przypominają zatem sytuację
oficyn dziedzińcowych.
Pałac od strony ul. Miodowej przedstawiał się
rzeczywiście okazale, co w całej pełni wydobył ry-
sownik szwedzki, nadając akwareli walory malar-
skie. Kolorystyka budynku ogranicza się do bieli
w płaszczyznach ścian i jasnej żółci w detalu archi-
tektonicznym. Dach posiada naturalną barwę miedzi,
płomienie waz na frontonie centralnym są złote, liście
ananasów na frontonikach bocznych — ciemnozielone.
Występująca w otoczeniu pałacu roślinność ma barwę
ciemnej i jasnej zieleni, żółci i oranżu. Nad całością
rozpościera się błękit nieba, na tle którego przesu-
wają się sylwetki ptaków w locie. Widokowy, a nie
czysto architektoniczny charakter przedstawienia,
podkreślony został rozłożeniem głębokich cieni na
fasadzie.
5. Inwentaryzacja szwedzka przekazuje bezpośred-
ni, żywy obraz jednej ze znamienitszych budowli
warszawskich, tym bardziej cenny, że dotyczy dzieła
z przełomu XVII i XVIII w., czasu, który tak mało
zostawił po sobie śladów na terenie Warszawy. Archi-
tekturę tę zniszczyły przede wszystkim późniejsze
przebudowy. Nie oszczędziły one również pałacu
284
II. 9. Założenie pałacu wg planu Warszawy C.F.
Hubnera z r. 1733, fragment.
Szymonowicza na Solcu, pochodzący zapewne z 1. poł.
XVIII w. Podobny rzut budowli występuje także
w nieokreślonym projekcie, przechowywanym w
Archiwum Tylmana w Gabinecie Rycin Bibl. Uniw.
Warsz. (nr 447). Poza ogólnymi zbieżnościami w dys-
pozycji wnętrza nie można jednak dopatrzeć się
w architekturze pałacu Bidzińskiego cech twórczości
Tylmana. Indywidualnym rysem pałacu Bidzińskiego
jest także zastosowanie niesłychanie wydłużonych,
bo ciągnących się przez wysokość wszystkich kon-
dygnacji, pilastrów w ryzalitach środkowych.
Pałac Bidzińskiego interesujący jest również ze
względu na szczególny charakter swego usytuowa-
nia. Główny wjazd mieścił się od strony ul. Podwale.
Po obu stronach dziedzińca, jak przedstawia plan
z r. 1733, występowały wydłużone oficyny. Przy
linii ulicy załamywały się one i zasłaniały sobą dzie-
dziniec. Widok na pałac otwierała jedynie wąska
przerwa wjazdu. Jest to powszechny niemal typ kom-
ponowania założeń pałacowych w tym czasie (np.
m. in. pałace Radziwiłłów przy Miodowej i Przeben-
dowskiego przy Bielańskiej). Idea dziedzińca szeroko
otwartego rozpowszechniła się dopiero w trzecim
i czwartym dziesiątku lat XVIII w. (np. pałac Sa-
piehów przy Zakroczymskiej, oraz pałace Mniszchów
i Błękitny przy Senatorskiej).
Od strony ul. Miodowej mieścił się na bardzo ma-
łej przestrzeni ogród o formach geometrycznych
z niskopienną roślinnością. Po obu stronach ogrodu
znajdowały się pawiloniki, których elewacje, o trój-
osiowym układzie, zdobne były w płyciny wypełnione
malowidłami o czerwonawej tonacji barwnej i o nie-
określonych bliżej przedstawieniach (jedynie w owal-
nych płaskich tondach dają się odczytać popiersia
ludzkie). Poza pawilonikami wyrastały kępy wyso-
kiej bujnej roślinności, co świadczyłoby o tym, że
w czasach Bidzińskiego teren ogrodu rozciągał się na
boki i nie był ograniczony sąsiednią zabudową. Nie-
wielkie rozmiary ogrodu na osi elewacji południowej
spowodowane były bezpośrednim sąsiedztwem ul.
Miodowej. Sąsiedztwo to było także powodem za-
stosowania wyjątkowej formy ogrodzenia w postaci
wielkiej ażurowej kraty pozbawionej podziałów mu-
rowanymi czy kamiennymi słupami. Część środkowa
kraty otwierała się na szerokości chodnika, ułożo-
nego w szachownicę białoczarnych płyt, prowadzące-
go do wejścia pałacu. Ul. Miodowa przebiegała bli-
żej pałacu aniżeli ul. Podwale. Stąd właśnie bogatsze
opracowanie elewacji południowej. Na skutek wa-
runków zewnętrznych, zasada sytuowania pałacu po-
między dziedzińcem a ogrodem zmieniła się w usy-
tuowanie pomiędzy ulicą a ulicą. Pawilony ukazane
na rysunku szwedzkim przypominają zatem sytuację
oficyn dziedzińcowych.
Pałac od strony ul. Miodowej przedstawiał się
rzeczywiście okazale, co w całej pełni wydobył ry-
sownik szwedzki, nadając akwareli walory malar-
skie. Kolorystyka budynku ogranicza się do bieli
w płaszczyznach ścian i jasnej żółci w detalu archi-
tektonicznym. Dach posiada naturalną barwę miedzi,
płomienie waz na frontonie centralnym są złote, liście
ananasów na frontonikach bocznych — ciemnozielone.
Występująca w otoczeniu pałacu roślinność ma barwę
ciemnej i jasnej zieleni, żółci i oranżu. Nad całością
rozpościera się błękit nieba, na tle którego przesu-
wają się sylwetki ptaków w locie. Widokowy, a nie
czysto architektoniczny charakter przedstawienia,
podkreślony został rozłożeniem głębokich cieni na
fasadzie.
5. Inwentaryzacja szwedzka przekazuje bezpośred-
ni, żywy obraz jednej ze znamienitszych budowli
warszawskich, tym bardziej cenny, że dotyczy dzieła
z przełomu XVII i XVIII w., czasu, który tak mało
zostawił po sobie śladów na terenie Warszawy. Archi-
tekturę tę zniszczyły przede wszystkim późniejsze
przebudowy. Nie oszczędziły one również pałacu
284