ODRODZENIE ROMANIZMU W POLSCE
płaskimi lizenami, dwuwieżowa fasada pi’zy jedno-
nawowym korpusie3 * * * * 8, nie mówiąc o typowym motywie
biforiów mogłyby być na pozór śmiało uważane za
dowód oddziałania budownictwa romańskiego. Więk-
sze zastrzeżenia można by mieć co do niektórych mo-
tywów ornamentacyjnych, szczególnie głowic. Za to
w innych wypadkach nie trudno o tak frapujące po-
równanie, jak zestawienie antykizującego motywu
sześciennych kostek w układzie szachownicowym
zdobiących głowicę pilastru krypty św. Leonarda na
Wawelu z takimż motywem kościoła w Kraśniku, czy
renesansowej cerkwi w Kodniu nad Bugiem9
Lista podobnych zjawisk wypadłaby bardzo oka-
zale gdybyśmy w obręb rozumowania wciągnęli inne
jeszcze budowle lubelskie. Tym niemniej wiele wska-
zuje na potrzebę jak najdalej posuniętej ostrożności
przy wyciąganiu wniosków. Pierwszą okolicznością,
która nie pozwala spontanicznie przyjąć bezpośrednie-
go związku z zabytkami epoki romańskiej jest ich zu-
pełny brak na terenie Lubelszczyzny. Po drugie, w
żadnej z licznych sakralnych budowli renesansowych
nie można stwierdzić indywidualnego rysu określo-
nego dzieła romańskiego. W stosunku zaś do rysów
ogólnych właściwych wielu budowlom romańskim nie
wiadomo z kolei czy zawdzięczano je polskim zabyt-
kom? Zresztą, przy bliższym rozpatrzeniu, większość
tych cech zaliczyć wypadnie do dwu pierwszych wy-
mienionych uprzednio zbieżności, wynikających
z wspólnych źródeł antycznych i zasad kształtowania.
Wróćmy do przykładu Czemiernik. Wyodrębnienie
gładkiej bryły prezbiterium w stosunku do nawy tak
silnie kojarzącej się z bryłami romańskimi wypływa
z addycyjnego operowania elementami bryły i prze-
strzeni, właściwego obu okresom, przynajmniej w naj-
prostszych, elementarnych rozwiązaniach.
Biforia wież natomiast z większym uzasadnieniem
można by łączyć z typowymi romańskimi wykro-
jami wieżowymi, nawet jeśli odsuniemy na bok mo-
menty czysto wrażeniowe. Wieże czemiemickie nie
są wyjątkowe. Podobnie rozwiązano otwory okienne
na zamku w Janowcu, w Bolimowie, w kolegiacie
łowickiej i kościele klasztornym w Hebdowie10. Je-
żeli nie ograniczając się do samych otworów biforial-
nych zastanowimy się nad tymi przykładami, gdzie
występują one łącznie z charakterystycznym moty-
wem dwuwieżowej fasady, jak w Czemiernikach
i Hebdowie, ich uwarunkowanie prototypami romań-
skimi wyda się bardzo prawdopodobne. Ciasne zesta-
wienie graniastosłupów wieżowych w Hebdowie ko-
jarzyć się będzie przy tym więcej z polskimi i środ-
kowoeuropejskimi rozwiązaniami fasad wieżowych
w rodzaju Opatowa, Wiślicy 11 czy Wierzbnej. Szeroko
rozstawione i smukłe wieże w Czemiernikach przy-
pominają z kolei raczej romańskie rozwiązania pół-
nocnowłoskie. W związku z tym warto przypomnieć
wspomniane przez Birnbauma skupisko romanizują-
cych wież kościelnych we Włoszech Północnych12.
Zatem w wypadku motywu fasady dwuwieżowej
z biforiami można by z dużym prawdopodobieństwem
przypuszczać oparcie o dawniejszą tradycję, przy czym
w wypadku Czemiernik rys ten wynikałby z północ-
nowłoskiego pochodzenia większości muratorów przy-
bywających do krajów Europy Środkowowschodniej,
II. 4. Sulejów, wnętrze kapitularza, 2 ćwierć XIII w.,
stan w 1 poi. XIX w. (wg akwareli z Albumu Stron-
czyńskiego, Gab. Ryc. UW)
3 Analogię dla tej odmiany redukcyjnej planu stanowi
kościół p.w. N. M. Panny w Wierzbnej na Śląsku. Por.
Z. Swiechowski, Architektura, na Śląsku do połowy
XIII w.. Warszawa 1955, s. 407.
9 Z. Swiechowski, Budowle renesansowe w Kod¬
niu nad Bugiem, ,,Biul. Hist. Sztuki”, XVI, 1954, nr 1,
s. 153—62.
10 Na niektóre z tych przykładów zwrócili moją uwagę
pp. J. Zachwatowicz i A. Miłobędzki.
u Z. Swiechowski, Kościelec — Opatów, Warsza-
wa 1954, il. 6; K. W y c z y ń s k i, Romańska epoka kole-
giaty w Wiślicy, ,,Prace Kom. Hist. Sztuki”, II, 1922,
s. XXIII—XXV.
12 V, B i r n b a u m, jw.
w wypadku Hebdowa zaś mogłoby chodzić o oddzia-
łanie rodzimych budowli romańskich.
Teoretycznie jednak obok możliwości oddziałania
jako wzoru romańskiej fasady polskiej lub obcej, mu-
simy przyjąć równolegle możliwość postulatu dwu-
wieżowości w programie zleceniodawcy bez określo-
nego wzoru, a także prototyp gotycki, który zinter-
pretowany po renesansowemu będzie się kojarzył
z rozwiązaniem wczesnośrednowiecznym. Osobnym
zagadnieniem jest ornamentacja i podstawowa forma
głowic i innych szczegółów architektonicznych. Rzecz
343
płaskimi lizenami, dwuwieżowa fasada pi’zy jedno-
nawowym korpusie3 * * * * 8, nie mówiąc o typowym motywie
biforiów mogłyby być na pozór śmiało uważane za
dowód oddziałania budownictwa romańskiego. Więk-
sze zastrzeżenia można by mieć co do niektórych mo-
tywów ornamentacyjnych, szczególnie głowic. Za to
w innych wypadkach nie trudno o tak frapujące po-
równanie, jak zestawienie antykizującego motywu
sześciennych kostek w układzie szachownicowym
zdobiących głowicę pilastru krypty św. Leonarda na
Wawelu z takimż motywem kościoła w Kraśniku, czy
renesansowej cerkwi w Kodniu nad Bugiem9
Lista podobnych zjawisk wypadłaby bardzo oka-
zale gdybyśmy w obręb rozumowania wciągnęli inne
jeszcze budowle lubelskie. Tym niemniej wiele wska-
zuje na potrzebę jak najdalej posuniętej ostrożności
przy wyciąganiu wniosków. Pierwszą okolicznością,
która nie pozwala spontanicznie przyjąć bezpośrednie-
go związku z zabytkami epoki romańskiej jest ich zu-
pełny brak na terenie Lubelszczyzny. Po drugie, w
żadnej z licznych sakralnych budowli renesansowych
nie można stwierdzić indywidualnego rysu określo-
nego dzieła romańskiego. W stosunku zaś do rysów
ogólnych właściwych wielu budowlom romańskim nie
wiadomo z kolei czy zawdzięczano je polskim zabyt-
kom? Zresztą, przy bliższym rozpatrzeniu, większość
tych cech zaliczyć wypadnie do dwu pierwszych wy-
mienionych uprzednio zbieżności, wynikających
z wspólnych źródeł antycznych i zasad kształtowania.
Wróćmy do przykładu Czemiernik. Wyodrębnienie
gładkiej bryły prezbiterium w stosunku do nawy tak
silnie kojarzącej się z bryłami romańskimi wypływa
z addycyjnego operowania elementami bryły i prze-
strzeni, właściwego obu okresom, przynajmniej w naj-
prostszych, elementarnych rozwiązaniach.
Biforia wież natomiast z większym uzasadnieniem
można by łączyć z typowymi romańskimi wykro-
jami wieżowymi, nawet jeśli odsuniemy na bok mo-
menty czysto wrażeniowe. Wieże czemiemickie nie
są wyjątkowe. Podobnie rozwiązano otwory okienne
na zamku w Janowcu, w Bolimowie, w kolegiacie
łowickiej i kościele klasztornym w Hebdowie10. Je-
żeli nie ograniczając się do samych otworów biforial-
nych zastanowimy się nad tymi przykładami, gdzie
występują one łącznie z charakterystycznym moty-
wem dwuwieżowej fasady, jak w Czemiernikach
i Hebdowie, ich uwarunkowanie prototypami romań-
skimi wyda się bardzo prawdopodobne. Ciasne zesta-
wienie graniastosłupów wieżowych w Hebdowie ko-
jarzyć się będzie przy tym więcej z polskimi i środ-
kowoeuropejskimi rozwiązaniami fasad wieżowych
w rodzaju Opatowa, Wiślicy 11 czy Wierzbnej. Szeroko
rozstawione i smukłe wieże w Czemiernikach przy-
pominają z kolei raczej romańskie rozwiązania pół-
nocnowłoskie. W związku z tym warto przypomnieć
wspomniane przez Birnbauma skupisko romanizują-
cych wież kościelnych we Włoszech Północnych12.
Zatem w wypadku motywu fasady dwuwieżowej
z biforiami można by z dużym prawdopodobieństwem
przypuszczać oparcie o dawniejszą tradycję, przy czym
w wypadku Czemiernik rys ten wynikałby z północ-
nowłoskiego pochodzenia większości muratorów przy-
bywających do krajów Europy Środkowowschodniej,
II. 4. Sulejów, wnętrze kapitularza, 2 ćwierć XIII w.,
stan w 1 poi. XIX w. (wg akwareli z Albumu Stron-
czyńskiego, Gab. Ryc. UW)
3 Analogię dla tej odmiany redukcyjnej planu stanowi
kościół p.w. N. M. Panny w Wierzbnej na Śląsku. Por.
Z. Swiechowski, Architektura, na Śląsku do połowy
XIII w.. Warszawa 1955, s. 407.
9 Z. Swiechowski, Budowle renesansowe w Kod¬
niu nad Bugiem, ,,Biul. Hist. Sztuki”, XVI, 1954, nr 1,
s. 153—62.
10 Na niektóre z tych przykładów zwrócili moją uwagę
pp. J. Zachwatowicz i A. Miłobędzki.
u Z. Swiechowski, Kościelec — Opatów, Warsza-
wa 1954, il. 6; K. W y c z y ń s k i, Romańska epoka kole-
giaty w Wiślicy, ,,Prace Kom. Hist. Sztuki”, II, 1922,
s. XXIII—XXV.
12 V, B i r n b a u m, jw.
w wypadku Hebdowa zaś mogłoby chodzić o oddzia-
łanie rodzimych budowli romańskich.
Teoretycznie jednak obok możliwości oddziałania
jako wzoru romańskiej fasady polskiej lub obcej, mu-
simy przyjąć równolegle możliwość postulatu dwu-
wieżowości w programie zleceniodawcy bez określo-
nego wzoru, a także prototyp gotycki, który zinter-
pretowany po renesansowemu będzie się kojarzył
z rozwiązaniem wczesnośrednowiecznym. Osobnym
zagadnieniem jest ornamentacja i podstawowa forma
głowic i innych szczegółów architektonicznych. Rzecz
343